Jeśli chodzi o laptopy oparte na układach ARM to od lat dominują na tym polu Chromebooki, natomiast Qualcomm i Microsoft próbują wypchnąć na świat jakieś sensowne urządzenie z Windowsem 10 ARM. Jednak to Apple M1 jest układem, który przykuł największą uwagę mediów i fanów technologii z całego świata. Czy słusznie? No cóż, Chrome OS dopiero w tym roku został przez szersze grono użytkowników potraktowany normalnie, a i tu dominują procesory x86-64. Wyniki pracy Qualcomma i Microsofru są raczej mierne więc tak — słusznie. Przy okazji to także zmotywowało konkurencję do działania.
Snapdragon SC7295 dla laptopów
Chociaż sama motywacja czasami nie wystarczy. Qualcomm podobno pracuje nie tylko nad nową high-endową platformą obliczeniową z serii Snapdragon 8cx, ale także nad mniej wydajnym chipsetem Snapdragon 7c, który mógłby być stosowany w podstawowych Chromebookach i laptopach z systemem Windows 10 ARM. I o ile do tych pierwszych na pewno się nada, tak z Windowsem może już być problem. Wszystko przez to, że według doniesień wciąż będzie to słabsza jednostka od pierwszej generacji Snapdragona 8cx. W jej przypadku natomiast działanie systemu i obsługa aplikacji nie zachwycają.
Zobacz też: Windows 10 mocno schudnie – Microsoft obiecał wyrzucić blotware
Wszystko przez to, że według źródeł procesor ten bazuje na SM7350, czyli nadchodzącym Snapdragonie 775. Wynika z tego, że bliżej mu będzie do mobilnego SoC klasy średniej pod względem funkcji i wydajności, niż do układu z laptopa. Według źródeł główny rdzeń, oparty na Cortex-A78, będzie pracował z częstotliwością 2,7 GHz. Jednak pozostałe trzy ultrawydajne wątki zaoferują już jedynie 2,4 GHz. Z kolei cztery energooszczędne rdzenie oparte na Cortex-A55 mają zaoferować częstotliwość pracy na poziomie 1,8 GHz. Problem w tym, że układ ten nie wygląda jak coś, co mogłoby przekonać fana Intela lub AMD do porzucenia dotychczasowej platformy. Bo tak naprawdę co niby zyskujemy w zamian?
Źródło: SlashGear