Netflix Sony umowa

Netflix i Sony mają umowę – nowe filmy trafią na wyłączność do giganta VOD

2 minuty czytania
Komentarze

Netflix i Sony podpisały umowę, która może być bardzo interesują dla korzystających z platformy. Nowe produkcje od Sony będą trafiały z kin prosto na rynek DVD, Blu-Ray oraz na Netflix. I Netflix ma mieć tutaj wyłączność dla platform streamingowych, która ma trwać aż 18 miesięcy. To oznacza, że jeżeli będziemy chcieli obejrzeć konkretną produkcję od Sony, to trzeba będzie zaopatrzyć się w konto na Netflix.

Netflix i Sony z umową o wyłączności

zdjęcia z Uncharted
Uncharted ujęcie z planu Fot. Twitter Nalan North

Od 2022 roku filmy produkowane przez Sony mają pojawiać się wyłącznie na Netflix. Do tego dojdzie też rynek płyt, ale dobrze wiemy, że obecnie większe „zasięgi” ma VOD. Kiedy więc filmy znikną już z kin (o ile te w końcu się otworzą), to będą trafiały właśnie na Netflix. Mowa tutaj o np. kolejnych częściach Spider-Mana, Venoma czy nawet o filmowej adaptacji Uncharted. Największe hity będą więc dostępne dla tych, którzy zdecydują się zostać klientami Netflixa. Taka wyłączność nie jest nowością na rynku VOD, ale okres 18 miesięcy jest naprawdę długi.

Sony nie ma własnego VOD, jak chociażby Warner Bros. Ich nowe produkcje trafiają praktycznie od razu do HBO Max, więc Sony musiało znaleźć miejsce dla siebie. Decyzja o podpisaniu umowy z Netflix poprzedzona była długimi negocjacjami i możemy tylko podejrzewać, że na stole były naprawdę duże sumy. Dla Netflix to też duża szansa, bo przecież filmy Disneya czy Marvela zniknęły już z platformy, a nowe treści nie zawsze trafiają w gusta odbiorców. Ważne jest więc to, by przyciągnąć użytkowników treściami, które na pewno ich zainteresują. Filmy od Sony powinny to zrobić.

Zobacz też: Neuralink z kolejnym sukcesem – małpa gra w Ponga.

Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, które wynika z takiej umowy. Nie wiemy, jak wygląda kwestia licencji na inne rynki, niż amerykański. Może się okazać, że produkcje Sony nie będą pojawiały się w Polsce. O tym jednak przekonamy się dopiero za jakiś czas.

Źródło: Deadline

Motyw