Nokia 3650 to relikt przeszłości z czasów słusznie minionych, czyli 2003 roku. Z jednej strony model ten cechował się klawiaturą przez wielu uznawaną za koszmarną. Wszystko przez to, że wymagała ona przyzwyczajenia się na nowo do układu klawiszy, przez co irytowała miłośników pisania SMS-ów. Mobilni gracze, a tacy wtedy również istnieli, również byli poirytowani takim układem, gdyż sterowanie w grach JAVA ME zwykle opierało się na wykorzystywaniu klawiszy alfanumerycznych. Miała jednak coś, co czyniło ją wyjątkową na tle poprzedniego modelu Nokii na Symbianie: slot kart pamięci. Teraz, po tych wszystkich latach HMD Global postanowiło odświeżyć ten pomysł.
Nokia 3650 powraca?
Zacznijmy od tego, że informacje o powrocie tego 18-letniego dziwaka nie są oficjalne. Pochodzą jednak ze źródeł, które już wcześniej przewidywały powroty legendarnych telefonów tego producenta. Tym razem mamy jednak z sytuacją dość nietypową. Po pierwsze Nokia 3650 nie obrosła jakimś szczególnym kultem. Model ten dość szybko został wyparty przez bardziej klasyczne rozwiązania, a Nokia porzuciła ten nieszczęsny układ klawiatury. Kolejną kwestią jest to, że Nokia 3650 była smartfonem. Nawet tak stary Symbian OS dawał szereg możliwości i pod pewnymi względami jest systemem lepszym od KaiOS. Do tej pory HMD podczas wskrzeszania klasyków stawiało na własną platformę dla prostych telefonów, albo właśnie KaiOS.
Zobacz też: Elon Musk zdradził, kiedy możemy spodziewać się pierwszych ludzi z Neuralink w głowie
Załóżmy jednak, że ktoś czuje sentyment do tego urządzenia. Czy jednak byłby on na tyle duży, aby kupić jego kopię z zupełnie innym systemem, za to z równie pokręconą klawiaturą? Wiele osób ma problem z przyzwyczajeniem się do klasycznych klawiszy alfanumerycznych po przesiadce ze smartfona. Czy ktoś zdecydowałby się na coś takiego w tym wypadku? Oczywiście są ludzie, którzy od lat twardo się trzymają fizycznej klawiatury. Jednak znowu: czy zamieniliby oni klasyczny, trzykolumnowy układ na… koło?
Źródło: GSMarena