Powiedziałbym wręcz, że bardzo boleśnie. Otóż istnieje takie zmyślne urządzenie jak Cell Mate. Jego zadanie jest banalnie proste — ma uwięzić przyrodzenie mężczyzny niczym pas cnoty. Jednak nie dla zachowania cnoty jest ono wykorzystywane, a wręcz przeciwnie. To zabawka erotyczna wykorzystywana podczas sesji BDSM. Na czym dokładnie polega zabawa z użyciem tego narzędzia? Nie mam bladego pojęcia i przyznam, że nie jest to wiedza, którą bym chciał zagłębić. I naprawdę nie zamierzam tutaj wchodzić dorosłym ludziom do łóżek i dyktować co im wolno robić, a czego nie. Mimo to korzystanie z tej zabawki to zły pomysł. I nie kwestia mojej opinii, a… podatności tego gadżetu na cyberataki.
Hakerzy przejęli męską zabawkę erotyczną
Podsumujmy: mamy urządzenie, które jest w stanie zamknąć męskie przyrodzenie jak w klatce. Urządzenie, które łączy się z Internetem. Zastanówmy się: co w takiej sytuacji może pójść nie tak? No cóż… Mówiąc bez ogródek, hakerzy uwięzili przyrodzenia mężczyzn, a za ich uwolnienie żądają okupu. Ofiary ataku dostały następującą wiadomość:
hahaha, teraz twój fiut jest mój, prześlij 0.02 BTC (bitcoin) albo będziesz uwięziony na zawsze.
Oznacza to, że wolność przyrodzenia kosztuje w tym przypadku około 3000 PLN. Pocieszający jest fakt, że producent w ramach podniesienia emocji nie dodał do urządzenia kolców, lub gilotynki…
Zobacz też: Pamiętacie samochód elektryczny Sony? Ruszyły testy na trasie
Odstawmy jednak niesmaczne żarty na bok. Jeśli Wy sami, albo raczej Wasz kolega ma problem z tym rozwiązaniem, to dość łatwo można się pozbyć tego sprzętu przy użyciu nożyczek.
I mimo że brzmi to jak bardzo złe wyjście, to już śpieszę z wyjaśnieniem, że wystarczy jedynie przeciąć mały kabelek, który znajduje się pod blokadą urządzenia. Dokładnie ten zaznaczony na obrazku powyżej. Samą blokadę należy natomiast podważyć, co nie powinno być trudne. Na przyszłość natomiast warto pomyśleć o czymś, co nie łączy się z Internetem.
Źródło: Niebezpiecznik