hakerzy zaatakowali pogotowie ratunkowe

Hakerzy zaatakowali wrocławskie Pogotowie Ratunkowe, mieli żądać okupu

1 minuta czytania
Komentarze

12 grudnia hakerzy zaatakowali wrocławskie Pogotowie Ratunkowe – informacja o tym zdarzeniu pojawiła się jednak dopiero dzisiaj. Cyberprzestępcy mieli zablokować komputery oraz zażądać okupu. Pracowników poinformowano o zdarzeniu po 10 dniach, zalecono im też założenie rachunków w Biurze Informacji Kredytowej, by nikt nie wykorzystał ich danych do zaciągnięcia pożyczek.

Hakerzy zaatakowali Pogotowie Ratunkowe – co dokładnie się wydarzyło?

Informację o ataku potwierdził Gazecie Wrocławskiej dyrektor Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu Zbigniew Mlądzki. Nie ujawnił on jednak szczegółów ze względu na to, że o zdarzeniu poinformowano prokuraturę, która będzie prowadzić śledztwo w tej sprawie.

Z ustaleń gazety wynika jednak, że po ataku hakerów przez kilka godzin nie działał system komputerowy wspomagający pracę dyspozytorów pogotowia. Cyberprzestępcy mieli wykorzystać brak właściwych zabezpieczeń przeciwko tego typu atakom. Licencja na korzystanie ze specjalistycznego oprogramowania miała się zakończyć, a nowej nie zdążono kupić. Pracownicy pogotowia dowiedzieli się o całym zdarzeniu po 10 dniach. Inspektor Ochrony Danych Osobowych zapewnił ich, że nie było wycieku danych osobowych. Mimo to pracownicy powinni sprawdzić swoją historię kredytową. Otrzymali oni zapewnienie o tym, że dostaną zwrot kosztów założenia rachunków w BIK.

Czytaj także: Za kilka tygodni każdy otrzyma e-zaproszenie na szczepienie przeciwko COVID-19

Aktualnie trwają prace, nad pełnym przywróceniem stanu działania systemów informatycznych, sprzed tego incydentu – to fragment listu do pracowników. Nie wiadomo, jakie dane na komputerach Pogotowia Ratunkowego zostały zablokowane. Według nieoficjalnych doniesień mogły to być informacje dotyczące zamówień publicznych.

źródło: Gazeta Wrocławska

Motyw