Xiaomi Mi 10 wyprzedane po raz kolejny w Chinach, choć firma planowała wypuszczeni drugiej partii swojego flagowca w późniejszym terminie. Widocznie zainteresowanie nowym smartfonem było tak ogromne, że Xiaomi „nie wytrzymało”. Sukces flagowca jest niezaprzeczalny, ale wraz z nim, pojawiły się także problemy.
Pierwsza partia urządzeń, która trafiła do sprzedaży w Chinach, zniknęła ze sklepu Xiaomi w ciągu minuty. Nie jest to chyba wielkim zaskoczeniem, a szczególnie w kraju, gdzie swoją siedzibę ma producent. Jednak to nie koniec sukcesów, bo choć kolejny „rzut” planowany był na 20 lutego, to smartfon trafił ponownie do sprzedaży dzisiaj. I tak już go nie ma.
Xiaomi Mi 10 wyprzedane po raz kolejny
Tym razem poszło jeszcze szybciej, niż poprzednim razem. Xiaomi twierdzi, że potrzeba było zaledwie 55 sekund na to, żeby nowy smartfon trafił do kolejnych klientów. Xiaomi Mi 10 wyprzedane po raz kolejny w ciągu zaledwie kilku dni to coś wręcz niesamowitego. Szczególnie że podobnie jak poprzednim razem, firma także wygenerowała teraz przychód na poziomie 200 milionów juanów. To oznacza, że smartfon mógł trafić w ręce ponad 40 tysięcy obywateli Chin. Zapewne każdy producent smartofnów chciałby pochwalić się takimi wynikami, ale Xiaomi ma też powód do obaw.
Zobacz też: Uważaj na podróbki Samsunga na AliExpress
Firma obawia się tego, że może im zabraknąć smartfonów Xiaomi Mi 10 i nie dlatego, że tak dobrze się sprzedają. Zbliża się Chiński Nowy Rok, czyli ogólnokrajowe wydarzenie, które może opóźnić prace w fabrykach. Do tego dochodzi jeszcze problem z wiązany z koronawirusem, który już przyczynił się do opóźnień w dostawach podzespołów. To, razem z wielkim zainteresowaniem nowym flagowcem, może sprawić, że firma nie będzie w stanie dostarczyć oczekiwanej liczby urządzeń dla swoich klientów. Nie wiadomo jeszcze, czy to na razie same przewidywania, czy faktyczny problem i czy kłopoty z dostawami dotkną także inne części świata.
A oto wszystko, co musicie wiedzieć o Xiaomi Mi 10.
Źródło: GizmoChina / Xiaomi