mbank

mBank testuje rewolucyjną biometrię behawioralną. Nadchodzi zupełnie nowy poziom zabezpieczeń

2 minuty czytania
Komentarze

Czym w dzisiejszych czasach musi się charakteryzować bankowość elektroniczna, abyśmy chcieli z niej korzystać? Zdecydowana większość z Was z pewnością odpowie: wysokim poziomem bezpieczeństwa. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, bo nikt nie chciałbym stracić swojego majątku w głupi sposób. mBank nie spoczywa na laurach i już testuje nowe rozwiązanie, które zapowiada się super bezpiecznie, ale też trochę niepokojąco.

mBank i rewolucyjna biometria behawioralna. O co chodzi?

W dużym skrócie, biometria behawioralna jest sposobem na identyfikowanie użytkownika przez mierzenie jego interakcji z komputerem lub urządzeniem mobilnym. Mówiąc konkretniej, chodzi o zachowanie – sposób poruszania kursorem myszy, a także dynamikę korzystania z klawiatury. Według mBanku, takie rozwiązanie pozwala na stworzenie unikalnego, bardzo trudnego do podrobienia profilu użytkownika. Pozwoli to na sprawdzenie, czy dana osoba jest rzeczywiście tym, za kogo się podaje.

Konferencja mBank

Zobacz także: Jak zresetować telefon lub przywrócić go do ustawień fabrycznych? Przewodnik

Bank zapewnia jednocześnie, że taki rodzaj zabezpieczenia będzie dostępny tylko dla użytkowników, którzy zechcą go uruchomić – w żadnym wypadku nie będzie on obowiązkowy. Warto jeszcze wspomnieć, że mBank jako pierwszy w Polsce pracuje nad wdrożeniem tego typu rozwiązania. Oczywiście nie sam, bo wykorzystywana jest przy tym także wiedza i umiejętności Centrum Bezpieczeństwa Cyfrowego S.A.

Jeśli obawiacie się szpiegowania, to mBank zapewnia, że jego rozwiązanie nie będzie pobierać danych na temat korzystania z innych stron czy narzędzi – „sprawdzane będzie to, jak użytkownik korzysta z serwisu, a nie to, co w nim robi”. Zebrane w ten sposób dane będą oczywiście odpowiednio zabezpieczone, a użytkownicy będą mogli w każdej chwili poprosić o ich usunięcie.

Już dziś na stronie mBanku można zgłaszać się do testów nowej usługi (załapie się tylko pierwsze 50 tysięcy osób). Nie da się ukryć, że to wszystko brzmi bardzo obiecująco, ale także nieco niepokojąco. Dobrze jednak, że mBank zamierza dać użytkownikom wybór – nikt nie będzie musiał korzystać z tego rozwiązania, jeśli sam nie zechce. A Wy co o tym wszystkim sądzicie? Dajcie znać w komentarzach!

Źródło: informacja prasowa

Motyw