Od kilku miesięcy wiemy, że LG planuje w sumie zaprezentować aż 4 smartfony z najwyższej półki. Dwa już poznaliśmy – V30S ThinQ oraz G7 ThinQ. Tymczasem przyszła pora na kolejną propozycję, jaką jest V35 ThinQ. Od tego modelu nie wymagaliśmy żadnych rewolucji – jego celem było dostosować możliwości serii V do obecnych standardów. Dlatego nie spodziewajcie się niespodziewanych rozwiązań – zgodnie z tytułem, omawiany telefon to połączenie tego, co najlepsze w portfolio LG.
Coby za długo nie zwlekać, poznajcie specyfikację V35 ThinQ:
- 6-calowy wyświetlacz QuadHD+ P-OLED (18:9, 2880×1440, Gorilla Glass 5, 81,2% wypełnienia frontu, 537 ppi)
- układ Snapdragon 845
- 6 GB RAM
- 64 lub 128 GB (V35+) wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 400 GB)
- aparaty:
- przód: 8 MPx (f/1.9)
- tył: 16 MPx (f/1.6, 3-osiowe OIS, PDAF) + 16 MPx (f/1.9 szerokokątny)
- akumulator o pojemności 3300 mAh
- NFC, USB-C (3.1), czytnik linii papilarnych, certyfikat IP68
- Android 8.0 Oreo (LG UX 6.0+)
- wymiary: 151,7 x 75,4 x 7,3 mm
- waga: 157 g
Mamy do czynienia ze swego rodzaju połączeniem V30S ThinQ i G7 ThinQ. Z tego pierwszego wzięto obudowę i wyświetlacz, więc nie mamy do czynienia z notchem. Z kolei drug był dawcą podzespołów, wraz z aparatami. Mało tego, V35 już w podstawie oferuje 6 GB pamięci operacyjnej.
Zobacz też: Roaming w Plusie to już pewnik!
Niemniej jednak nie zapowiada się, że V35 ThinQ trafi do Polski, jak w ogóle do Europy. Smartfon ma być oferowany we wszystkich Amerykach i w wybranych krajach w Azji, Afryce i na Bliskim Wschodzie. W przypadku Stanów Zjednoczonych, LG współpracuje z AT&T i Project Fi od Google. Cena? Nie została ujawniona, ale można się spodziewać, że będzie wyższa od G7 ThinQ, który został wyceniony na 750 dolarów, czyli około 2800 złotych, a w Polsce 3500 złotych. Pojawia się pytanie – czym zachwycać ma V40 ThinQ?
źródło: Phone Arena, GSMArena