Za niecały miesiąc poznamy kolejną topową serię urządzeń od Huawei. Po kolorowych P10, które możemy kojarzyć z różnych pamięci, przyszedł czas na pokazanie czegoś wyjątkowego. Najlepsze modele P20 (Pro) takie właśnie będą, ale oficjalnie dowiemy się o tym 27 marca. Wtedy też w Paryżu odbędzie się konferencja, na której Chińczycy mają przedstawić trzy smartfony z nowej rodziny urządzeń – P20, P20 Lite i wspomniany P20 Pro.
Huawei w ostatnich latach bardzo się rozwinęło. Świadczy o tym trzecia pozycja na mobilnym rynku, która – zależnie od źródeł – lada moment się zmieni i o jedno oczko spadnie Apple. Producent z Państwa Środka zawdzięcza swój rozwój relatywnie niskim cenom i po prostu atrakcyjnym urządzeniom w swojej klasie. Huawei potrafi stworzyć bardzo dobre modele z niskiej, średniej, jak i najwyższej półki. Potwierdza to ostatni sukces Mate 10 Lite w Polsce. Czy podobnie będzie z serią P20? Duże znaczenie mają ceny, a te – w europejskim wydaniu – właśnie przedostały się do Sieci. Tym samym za poszczególne modele zapłacimy odpowiednio:
- P20 Lite – 359 euro (~1500 złotych)
- P20 – 679 euro (~2850 złotych)
- P20 Pro – 899 euro (~3800 złotych)
Wnioski nasuwają się następujące – P20 Lite znowu będzie miał szansę na sukces, P20 może okazać się nieopłacalny, a P20 Pro zainteresują się wyłącznie osoby, których nie interesują kompromisy. Model ten będzie posiadał wszystko to, co obecnie jest na topie – włącznie z wycięciem w ekranie. Sam wyświetlacz zostanie też dodatkowo doposażony.
Zobacz też: Testy są zgodne – Samsung Galaxy S9+ jest najlepszym smartfonem do zdjęć.
Nie wiemy, czy powyższe ceny uwzględniają wszystkie podatki. Teoretycznie w Polsce możemy spodziewać się wyższych wartości. Przypomnijmy, że P10 w dniu premiery kosztował 2699 złotych, więc ceny idą w górę. W zamian mamy otrzymać zdecydowanie ciekawsze urządzenia.
źródło: Phone Arena