awantura o kosmos

Awantura o kosmos! Gwiezdne Wojny mogą okazać się rzeczywistością

5 minut czytania
Komentarze

O Gwiezdnych Wojnach słyszał chyba każdy. Ten film science-fiction zgromadził rzeszę fanów na całym świecie, a do dziś powstają jego kolejne odsłony. Wydawać by się mogło, że tego typu scenariusz to czysta fikcja. Jednak awantura o kosmos w prawdziwym świecie przybiera na sile, co może za kilkanaście lat doprowadzić do prawdziwego konfliktu w kosmosie. Ambicje Stanów Zjednoczonych, Chin i Rosji mogą mieć fatalne skutki.

Sprawdź też: iPhone SE 256 GB w rewelacyjnie niskiej cenie – tylko teraz!

Awantura o kosmos już się rozpoczęła

USA kontra Rosja

Pierwsze kraje, które już zaczęły się kłócić o infrastrukturę w kosmosie to USA i Rosja. Awantura o kosmos w tym wypadku została zapoczątkowana przez Rosję – winowajca jest jeden – państwo agresor na Ukrainę. W związku z atakiem na bezbronny kraj, państwa Zachodnie nałożyły sankcje na agresora. Rosja w odwecie zagroziła, że nie będzie współpracować z USA w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ówczesny szef misji kosmicznych tego kraju wielokrotnie groził w poprzednich miesiącach wycofaniem Rosji z programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Co więcej, Rogozin nawet sugerował, że ISS zderzy się z Ziemią w niekontrolowany sposób. Warto tu dodać, że Rosjanie są odpowiedzialni za naprowadzanie, nawigację i kontrolę obiektu. Takie insynuacje budziły uzasadnione obawy, ponieważ działalność stacji mogła zakończyć się w sposób tragiczny.

Rosja prowadzi dochodzenie w sprawie dziury w ISS

Słowa szefa Roskosmosu miały być reakcją na sankcje nałożone na agresora przez państwa zachodnie. Okazało się jednak, że nie znalazły pokrycia w rzeczywistości, a polityka Roskosmosu nie zmieniła się. Niestety, Rosjanie wykorzystywali stację kosmiczną do szerzenia propagandy i mowy nienawiści względem Ukrainy. Wygląda na to, że współpraca USA i Rosji w kosmosie mimo początkowych turbulencji będzie kontynuowana. Z drugiej strony, nie wiadomo, jak nominacja nowego szefa (Jurija Borysowa) wpłynie na dalsze losy stacji kosmicznej.

Pochwalić należy reakcję Europejskiej Agencji Kosmicznej, która oficjalnie zakończyła współpracę z Roskosmosem. Dotyczyła ona rozwoju misji łazika marsjańskiego, która miała wystartować we wrześniu tego roku.

USA kontra Chiny

Awantura o kosmos dotyczy także stosunków USA z Chinami. Obydwa państwa chcą wysłać załogową misję na Księżyc. Jest to prawdziwy wyścig szczurów, od którego może zależeć dominacja jednego kraju na naturalnym satelicie Ziemi. Zarówno Stany Zjednoczone jak i azjatyckie państwo chcą zbudować na Księżycu stałą misję, która rzekomo ma służyć w celach naukowych.

Japończycy chcą podbić Księżyc

Jednak administrator NASA Bill Nelson wyraził obawy co do prawdziwego celu misji Chin w kosmosie. Urzędnik twierdzi, że konkurenci roszczą sobie prawo własności do Księżyca i powstrzymają inne kraje przed jego badaniem.

Bill Nelson w wywiadzie dla niemieckiej gazety powiedział:

„Musimy być bardzo zaniepokojeni tym, że Chiny lądują na Księżycu i mówią: 'To jest teraz nasze, a ty trzymaj się z dala”.

– stwierdził Bill Nelson.

Na odpowiedź Chin nie trzeba było długo czekać. Przedstawiciele chińskich władz stwierdzili, że te stwierdzenia to kłamstwo. Warto w tym miejscu przypomnieć, że nad podbojem Księżyca, Chiny współpracują z Rosją w ramach projektu International Lunar Research Station. Budowa bazy na Księżycu ma rozpocząć się w 2026 roku i potrwać 9 lat. W międzyczasie państwa ścigające się z USA ustaliły, że do 2026 roku wyślą aż 3 załogowe misje na naturalnego satelitę Ziemi. Awantura o kosmos będzie w tym wypadku nieunikniona, ponieważ program Artemis (od NASA) ma wystartować na Księżyc z astronautami po 2025 roku. Warto dodać, że USA chciałoby, aby baza na satelicie powstała do 2028 roku. Okres ten będzie niezwykle emocjonujący dla fanów kosmosu i astronomii.

Czy czekają nas Gwiezdne Wojny?

Wyścig o załogową misję na Księżyc i zbudowanie tam trwałej bazy może rodzić obawy o konflikt w kosmosie. Naturalny satelita zawiera surowce, które mogłyby być wydobywane w celu zaspokojenia potrzeb danego państwa. Jednak w tym momencie, ewentualne koszty ich pozyskiwania, a także transportu byłyby niewspółmiernie wysokie do uzyskiwanych efektów.

awantura o kosmos

Sceptycy gwiezdnych wojen twierdzą, że te są kompletnie nierealne z dwóch powodów. Po pierwsze, przywłaszczenie Księżyca jest nielegalne – jest to sprzeczne z międzynarodowym prawem kosmicznym. Chiny wraz z 134 krajami przyjęty w 1967 r. traktat o przestrzeni kosmicznej, w którym czytamy, że:

„Przestrzeń kosmiczna, w tym Księżyc i inne ciała niebieskie, nie podlega przywłaszczeniu narodowemu przez roszczenie o suwerenność, przez sposób użytkowania lub okupację, lub w jakikolwiek inny sposób”

– czytamy w traktacie.

Po drugie, jest zniechęcające technologicznie — koszty takiego przedsięwzięcia byłyby niezwykle wysokie, a potencjalne korzyści niepewne. Jednak nie brakuje głosów, że chińskie przedsiębiorstwa mogą szybko zajmować terytoria Księżyca na własność i wydobywać tamtejsze surowce.

awantura o kosmos

Z drugiej strony, NASA „wymyśliła” koncepcję stref bezpieczeństwa na Księżycu dla państw współpracujących przy jego podbiciu. To określenie nie podoba się chińskim władzom, które twierdzą, że jest sprzeczne z wyżej wspomnianym traktatem. Z uwagi na to, że USA, Chiny i inne kraje chcą podbić Księżyc, istnieje pilna potrzeba ustanowienia zasad, które pozwolą uniknąć konfliktu w kosmosie.

Warto też mieć z tyłu głowy fakt, że polityka na Ziemi wpłynie na to, co dzieje się w kosmosie. Jeśli relacje na linii Chiny-USA-Rosja nie ulegną poprawie, awantura o kosmos może przybrać na sile.

Źródło: space, mashable, washingtonpost, bloomberg

Motyw