Mercedes EQE SUV 500 4MATIC na tle drzew i zachodzącego słońca.

Mercedes twierdzi, że poprawił swoje elektryki. Sprawdzam topowy model w praktyce

37 minut czytania
Komentarze

Przed wami test Mercedes EQE 500 4MATIC SUV i jest to model datowany na 2024 rok, co ma bardzo istotne znaczenie w ogólnym obrazie tego pojazdu. Otóż w recenzjach samochodów elektrycznych mogliście już znaleźć materiał dotyczący EQE 350 SUV, który powstał w 2023 roku. Jednak Mercedes dosyć po cichu zmienił wiele istotnych elementów w swojej propozycji. Większość z nich zostało wprowadzonych w jednym celu, czyli zwiększeniu zasięgu, co w elektromobilności i to tej klasy odgrywa istotną rolę.

Większy akumulator, zmodyfikowany napęd i układ klimatyzacji, bogatsze wyposażenie, a także wiele innych zmian związanych z komfortem podróżowania to punkt wyjścia do poniższej recenzji Mercedesa EQE 500 4MATIC SUV. Dlatego serdecznie zapraszam was do zapoznania się z materiałem i naszą opinią na temat tego samochodu.

Zalety

  • system Mercedesa to czołówka w zakresie multimediów
  • systemy wsparcia również nie ustępują
  • genialny komfort podróżowania
  • tylna skrętna oś zamienia dużego SUV-a w miejskie auto
  • moc zaskoczy niejednego

Wady

  • trzeszczące plastiki we wnętrzu
  • biała tapicerka szybko się brudzi

Test Mercedes EQE 500 4MATIC SUV (2024) – krótka opinia

Mercedes w sposób teoretycznie niezauważalny, ale faktycznie poprawił model EQE SUV. Szczególnie specjalne promocje i brak podnoszonych cen sprawiają, że ten samochód stał się bardziej opłacalny, choć na pewno nie jest to okazja. Wybitne systemy multimedialne i wsparcia widać, że są stale rozwijane, co w połączeniu ze zdalnymi aktualizacjami pokazuje, iż Mercedes stale je rozwija. I cofam wcześniejsze stwierdzenie, że EQE 350 SUV to wystarczająca wersja – nie dziwię się, że EQE SUV 500 4MATIC jest najpopularniejszą wersją napędową. Tylko jak możecie, to unikajcie białego wnętrza.

8,9/10
Ocena

Mercedes EQE SUV (500 4MATIC, 2024)

  • Ergonomia systemu operacyjnego 9
  • Fabryczna nawigacja, Android Auto i Apple CarPlay 10
  • System audio 9
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 8
  • Bagażnik 8
  • Stosunek dynamika-zużycie energii 8
  • Systemy wspomagające jazdę 10

Cena Mercedes EQE SUV i wersje wyposażenia

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC na tle ceglanej ściany z graffiti.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Zgodnie z tym, co chwilę temu wspomniałem, Mercedes wprowadził sporo zmiany w roczniku modelowym EQE SUV (i innych elektrykach EQ). Większy akumulator lub bogatsze wyposażenie standardowe mogą sugerować podniesienie cen, ale wiele wskazuje na to, że te pozostały bez zmian. Mało tego, w momencie publikacji materiału obowiązywała akcja promocyjna Twoja Edycja, która ma trwać do końca 2024 roku, co przekłada się na wyraźną obniżkę cen:

Promocją objęte są wyłącznie modele z napędem na wszystkie koła, co sprawia, że podstawowe warianty przestały się kompletnie opłacać i dziw bierze, że można je znaleźć w konfiguratorze. W sumie nie tylko poszczególne kwoty bazowe są niższe o 38,7 tys. złotych, ale jednocześnie możecie liczyć na specjalny rabat, który wydajecie na wyposażenie dodatkowe. W praktyce korzyści przedstawiają się w następujący sposób:

  • EQE SUV 350 4MATIC: dodatkowy rabat 39,5 tys. złotych
  • EQE SUV 500 4MATIC: dodatkowy rabat 15 tys. złotych
  • AMG EQE SUV 43 4MATIC: dodatkowy rabat 40 tys. złotych
  • AMG EQE SUV 53 4MATIC+: dodatkowy rabat 55 tys. złotych.

Z racji, że ceny nie zmieniły się od 2023 roku, tak mówimy o naprawdę atrakcyjnej ofercie od Mercedesa, choć siłą rzeczy nie można jej określić mianem taniej, kiedy granicą wejścia w świat EQE SUV jest ponad 400 tys. złotych.

Ile kosztuje ubezpieczenie Mercedesa EQE 500 4MATIC SUV?

Według danych Rankomat ubezpieczenie OC testowanego EQE SUV dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 450 złotych. Ubezpieczenie AC ze względu na napęd elektryczny i markę premium będzie należeć do wysokich.

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC zaparkowany przed ceglaną ścianą.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W takim razie, na co możemy wydać dodatkowy rabat? Nasz testowy egzemplarz to Mercedes EQE 500 4MATIC SUV, czyli najmocniejszy i najdroższy wariant przed wydaniami AMG.

OpcjaCena (w tys. złotych)
Pakiet Electric Art Premium (m.in. dach panoramiczny, ładowarka pokładowa 22 kW, aktywne oświetlenie Ambiente, nagłośnienie Burmester 3D, rozszerzona rzeczywistość w nawigacji i inne)37,5
Tylna oś skrętna (10 stopni)7,5
Head-up display6,3
Tuner telewizyjny5,7
21-calowe felgi5,6
Pakiet wyciszenia wnętrza5,2
Klimatyzowane fotele przednie4,4
Pakiet zdalnego parkowania4,3
Elementy wykończenia wnętrza — drewno klonu z otwartymi porami, pokład statku4
4-strefowa klimatyzacja Thermotronic3,9
Reflektory Digital Light z funkcją projekcji3,3
Pakiet Energizing Air Control Plus (filtr HEPA)2,6
Poduszki powietrzne z tyłu2,2
Tapicerka Artico (eko-skóra) – szarość neva/brąz balao1,2
Komfortowe zagłówki z przodu~1
Wyposażenie dodatkowe testowanego egzemplarza

Składając wszystko w całość, recenzowane w tym materiale auto kosztuje blisko 560 tys. złotych, a po uwzględnieniu akcji Twoja Edycja możemy odjąć blisko 60 tys. złotych.

Oczywiście nie jest to komplet opcji, które znajdziemy w konfiguratorze. Zabrakło m.in. podgrzewanych kierownicy i szyby, elektrycznego haka, a także szeregu dodatkowych pozycji związanych z komfortem (zawieszenie pneumatyczne AIRMATIC, wielokonturowe fotele z masażem) oraz personalizacją (linia AMG, skórzana tapicerka, lakiery MANUFAKTUR). Ostatecznie możemy spokojnie zbliżyć się do kwoty 620 tys. złotych. To niewiele więcej względem tego, ile… kosztował testowany wcześniej model EQE 350 4MATIC przed zmianami i to bez uwzględniania akcji Twoja Edycja. Dlatego już na tym etapie widać zmiany w roku modelowym, na które składa się bogatsze wyposażenie standardowe.

Dane techniczne Mercedes EQE 500 4MATIC SUV

Powyższe dane techniczne odnoszą się do bazowej wersji Mercedesa EQE 500 4MATIC SUV, a więc m.in. nie uwzględniają skrętnej tylnej osi, która potrafi zredukować średnicę zawracania z 12,3 do 10,5 metra, co robi bardzo dobre wrażenie. Niemniej mówimy o dużym samochodzie w każdą stronę, a do tego ciężkim, ale mimo wszystko z ogromną mocą i przez to szybkim. Silniki elektryczne zamieszczone na przedniej i tylnej osi potrafią zaskoczyć niejednego na drodze swoją efektywnością.

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC zaparkowany na miejskim parkingu, w tle budynki i zieleń.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowany model zadebiutował na rynku pod koniec 2022 roku, ale na drogach pojawił się w 2023 roku. Tym sposobem producent dosyć szybko postanowił wprowadzić istotne, choć niekoniecznie hucznie zapowiadane odświeżenie. Pełnym liftingiem niewątpliwie nie możemy tego nazwać, bo od strony wizualnej nie uświadczymy istotnych nowości.

W takim razie, co zmieniło się w 2024 roku w Mercedesie EQE SUV? Przede wszystkim pojawił się większy akumulator, który teraz oddaje do dyspozycji podróżujących niecałe 91 kWh względem poprzednich 89 kWh (wartości netto). Do tego producent usprawnił pracę napędów, więc na przykład w przypadku 4MATIC komputer jest w stanie odłączyć przednią oś, gdy ta nie jest potrzebna. Idąc dalej, w celu redukcji zużycia energii, przeprojektowany został system klimatyzacji, który jeszcze wydajniej korzysta z pompy ciepła. Całość zwieńcza zaktualizowany, inteligentny system odzyskiwania energii. Ostatecznie obiecany zasięg wzrósł z 540 do 590 km.

Zdjęcie zbliżenia na chromowane logo EQE na bocznej szybie Mercedesa.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Poza aspektem wydajności całego napędu producent skupił się na poprawieniu akustyki oraz redukcji wibracji we wnętrzu auta, co w przypadku elektryków i to tej rangi wręcz zaskakuje. W przypadku modelu EQE 500 4MATIC SUV mówimy jeszcze o pojawieniu się w standardzie systemu MBUX Hyperscreen. Tak, to wszystko wpłynęło jednocześnie na wyższą masę (o 50 kg) i jednocześnie zmniejszoną ładowność.

Bez zmian pozostała kategoryzacja Mercedesa EQE SUV, a więc jak sama nazwa zdradza, testujemy SUV-a, który reprezentuje segment E. Szukając konkurencji, na pewno spojrzymy na BMW iX, Tesla Model Y, Audi Q8 e-tron lub Jaguara I-Pace. W tym wypadku nic się nie zmieniło względem mojego ostatniego spotkania z EQE SUV.

System multimedialny Hyperscreen, czyli lepiej się nie da w Mercedesie

Wnętrze Mercedesa EQE SUV 500 4MATIC z widokiem na deskę rozdzielczą i kierownicę.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Pojawienie się MBUX Hyperscreen jako podstawowe wyposażenie w testowanym Mercedesie EQE 500 4MATIC SUV sprawia, że zyskujemy nie tylko więcej ekranów, ale również – czysto teoretycznie – niemalże 30 tysięcy złotych zostaje w kieszeni, bo tyle kosztuje ta opcja. Fakt, początkowo wydaje się, że obecność ponad 50-calowej tafli z ogromnymi ekranami potrafi przytłoczyć. Niemniej jest to ewidentnie kwestia przyzwyczajenia. Z drugiej strony zyskują na tym niektóre funkcje, choć tych nie jest specjalnie więcej wyłącznie ze względu na obecność Hyperscreena.

Oczywiście nie mamy do czynienia z jednym, ogromnym wyświetlaczem. Zostały one podzielone na trzy, gdzie centralny jest zakrzywiony i liczy 17,7-cali po przekątnej. Jest to jednocześnie panel OLED, więc może pochwalić się wyjątkową jakością obrazu na czele z odwzorowaniem kolorów. Również technologia OLED towarzyszy pasażerowi, który otrzymuje swój, dodatkowy ekran (12,3-cali) z powtórzoną funkcjonalnością głównego wyświetlacza. Do tego dołóżmy 12,3-calowy panel (już LCD), który odgrywa rolę cyfrowych zegarów i spory, rozbudowany Head-Up Display.

Centralny ekran jest ogromny i czytelny

Ekran systemu multimedialnego Mercedes EQE SUV 500 4MATIC pokazujący status ładowania baterii na poziomie 57%.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Próżno szukać drugiego zestawu tego typu wyświetlaczy, co w topowych Mercedesach, ale nie należy się bać jego obsługi. Producent spisał się bardzo dobrze, jeżeli chodzi o ergonomię użytkowania. Tak jak wiele firm przerzuca swoją uwagę na panele dotykowe, tak Niemcy robią to najlepiej za sprawą m.in. czytelnej informacji zwrotnej w postaci wibracji. Do tego sam interfejs MBUX zasługuje na pochwałę, bo jest czytelny, prosty i nie wymaga studiowania grubych książek.

Jeśli myślicie, że wielka mapa na centralnym ekranie będzie was rozpraszać, to zawsze możecie wybrać uproszczony interfejs z bardziej klasyczną wizualizacją. Oczywiście w razie potrzeby jesteśmy w stanie wspomóc się wbudowaną instrukcją obsługi lub skorzystać z asystenta głosowego, który mam wrażenie, że kiedyś działał nieco lepiej, ale mimo wszystko wciąż jest to jedna z najlepszych implementacji, gdy zależy nam na języku polskim.

Co więcej, MBUX stara się na każdym kroku nam pomagać różnymi powiadomieniami lub samouczkami. Mimo wszystko naprawdę uważam, że wystarczy kwadrans, aby w pełni zrozumieć działanie interfejsu. Czytelność wszelkich paneli, skrótów i menu wypada bardzo dobrze. Jednak nie wszystko zasługuje na pochwały, a w wypadku testowanego Mercedesa EQE 500 SUV, jak i innych Mercedesów będzie to sklep z dodatkowymi usługami na zasadzie subskrypcji. O ile tryb początkującego kierowcy mogę jeszcze zrozumieć, tak wideorejestrator? To wbudowana funkcja.

Oczywiście czytacie recenzje elektrycznego samochodu, więc nie może zabraknąć ekranów związanych właśnie z monitorowaniem i obsługą działania napędu oraz wydajności akumulatora. Jesteśmy w stanie w miarę szczegółowo monitorować zużycie energii, a także planować jej ładowanie. Mercedes w bardzo szczegółowy sposób opisuje działanie poszczególnych rozwiązań, więc nie mam powodów do narzekań. Szczególnie że w zakresie dostępnych funkcji i przełączników niczego nie brakuje.

Komfort i Mercedes to dla wielu osób synonim, więc przed testowanym EQE 500 SUV poprzeczka postawiona jest wysoko. Naturalnie samochód tej klasy nie powinien zaskakiwać w żaden negatywny sposób i tak właściwie jest, bo mnogość funkcji robi dobre wrażenie. Klasyczne aspekty związane z działaniem świateł i centralnego zamka pomijam, bo oczywiście to dojrzycie w zamieszczonych galeriach. Ze swojej strony wyróżnię chociażby możliwość dostosowywania miejsc grzania foteli lub rozbudowanie oświetlenie nastrojowe.

Łączność w EQE 500 SUV to punkt, gdzie jest po prostu wszystko. Wbudowany modem 5G, Wi-Fi, Bluetooth, NFC to w sumie standard. Do tego dołóżmy (opcjonalny) tuner telewizyjny, który w połączeniu z dużym i świetnym jakościowo wyświetlaczem bardzo dobrze współgra. Nie oglądacie TV? W takim razie włączcie YouTube’a lub inne aplikacje z filmami, które są do pobrania ze sklepu.

Bardzo dobry obraz dopełnia bardzo dobry dźwięk, który płynie z systemu Burmester, jednego z najlepszych na rynku. W tym konkretnym przypadku bardzo dobre wrażenie robi funkcja profilowania użytkownika, gdzie w kilku krokach określamy, jaki dźwięk będzie dla nas najlepszy. Swego rodzaju personalizacja to nic innego jak rozbudowany equalizer, ale sprawdza się znakomicie. Sama jakość wpada świetnie w ramach każdej częstotliwości, więc nie mam do czego się przyczepić.

Nawigacja, Android Auto i Apple CarPlay, czyli lepiej już się nie da

Ekran systemu nawigacji w samochodzie Mercedes EQE SUV 500 4MATIC.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mercedes oferuje jeden z najbardziej rozbudowanych systemów nawigacji, który możemy znaleźć w dzisiejszych autach. Oczywiście obserwowanie szczegółowej mapy (również jako obrazu z satelity) na tak ogromnym ekranie robi wrażenie za sprawą szczegółów, ale najważniejsze są podstawy. Te, czyli aktualna baza dróg (i stacji ładowania) także spełnia testowany EQE 500 SUV. Z kolei w ramach dodatkowych funkcji docenimy m.in. rozszerzoną rzeczywistość, która pozwala nakładać na obraz z przedniej kamery strzałek, co by dokładnie wiedzieć, gdzie powinniśmy skręcić.

Formalnością niech stanie się również informacja, że Android Auto i Apple CarPlay dostępne są w wydaniu bezprzewodowym. Obie platformy działają bez zarzutu, choć tradycyjnie to implementacja Google oferuje większą integrację, m.in. z cyfrowymi zegarami i HUD.

Dodatkowy ekran dla pasażera w standardzie

Wnętrze samochodu Mercedes EQE SUV 500 4MATIC z ekranem systemu multimedialnego pokazującym nawigację, telefon, radio i inne funkcje.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Ok, czas zostawić ogromny, centralny ekran i przejść na miejsce pasażera, aby sprawdzić funkcjonalność trzeciego wyświetlacza. Ten wciąż oferuje świetną jakość i oczywiście wydaje się mały względem głównego panelu, ale ponad 12 cali to wciąż sporo. Do tego praktycznie nic nie tracimy w zakresie dostępnych funkcji. Co by jeszcze bardziej podkreślić odrębność pasażera, może on podłączyć słuchawki przez Bluetooth i odtwarzać swoją muzykę lub oglądać filmy.

Jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby pasażer podglądał parametry jazdy, zarządzał systemem nawigacji i innymi, częściowo podstawowymi funkcjami auta. Nie musi on sięgać do centralnego wyświetlacza praktycznie w ogóle, gdyż właśnie większość funkcji została przeniesiona. Co jednak istotne, nie uruchomimy tego ekranu, jeśli fotel pasażera nie wyczuje nacisku.

Cyfrowe zegary dla każdego, a HUD dla kierowcy

Kokpit cyfrowy samochodu Mercedes EQE SUV 500 4MATIC wyświetlający dane o prędkości, poziomie naładowania baterii i inne informacje.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Czas przejść na ostatni duży wyświetlacz w EQE 500 SUV, czyli wracamy na fotel kierowcy, aby przyjrzeć się cyfrowym zegarom. Teoretycznie stanowią one najprostszy element z całego zestawu ekranów w testowanym aucie, ale wciąż pozwalają na wiele. Dlatego zarówno w zakresie personalizacji, jak i funkcji każdy powinien być zadowolony.

Co ciekawe, EQE SUV nie stawia jeszcze na cyfrowe zegary 3D, które było dane mi poznać m.in. podczas testu Mercedesa klasy E (W214). Niemniej nie uważam, że to ogromna strata, bo sam efekt niespecjalnie się wyróżnia. Za to docenić można obecność asystenta uwagi, który śledzi oczy kierowcy, aby informować go o braku uwagi. Robi to faktycznie wtedy, kiedy jest taka potrzeba, a przy okazji może zasugerować poprawienie pozycji za kierownicą, aby poprawić widoczność ekranu.

Do dyspozycji w recenzowanym SUVie otrzymujemy w sumie 7 motywów, które drastycznie się od siebie różnią, a ten najprostszy dodatkowo możemy spersonalizować kolorystycznie. Tym sposobem opcji faktycznie jest sporo i w zależności od aktualnych potrzeb możemy rotować pomiędzy konkretnymi wizualizacjami, a tą ulubioną przypisać jako skrót na jednym z przycisków na kierownicy.

To właśnie różnorodność powiązana z funkcjonalnością sprawia, że o cyfrowych zegarach w Mercedesie EQE SUV możemy określać mianem rozbudowanych. Niemniej tylko jeden motyw pozwala na dostosowanie wskazań, więc przejdźmy właśnie do niego, czyli tego najbardziej klasycznego.

Pomiędzy wyświetlanymi cyferblatami jesteśmy w stanie prezentować komputer pokładowy w różnych wydaniach, wskaźnik eko-drivingu, multimedia czy też interaktywną mapę.

Całość uzupełnia rozbudowany, duży i czytelny HUD. Wyświetlacz przezierny w EQE SUV także może pełnić swoją funkcję w ramach kilku motywów, aczkolwiek w tym wypadku skupiamy się głównie na prezentowanych opcjach. Niemniej nie zabrakło dodatkowych wskazań, więc zarówno nawigacja odgrywa istotną rolę, jak i systemy wsparcia na czele z rozpoznawaniem przejść dla pieszych, czujnikami parkowania i tempomatem.

Wnętrze Mercedesa EQE 500 SUV to mieszanka wielu emocji

Wnętrze samochodu Mercedes EQE SUV 500 4MATIC, widok na kierownicę, deskę rozdzielczą i konsolę centralną.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Na pierwszy rzut oka, wsiadając do testowanego Mercedesa EQE 500 4MATIC SUV, po prostu widać, że jest to samochód z segmentu premium. Szczególnie w nocy, gdy na pierwszy plan wysunie się bardzo rozbudowane oświetlenie nastrojowe, choć w dzień nadal jest ono bardzo wyraźne. Jakość materiałów to kolejny punkt, który robi bardzo dobre wrażenie, aczkolwiek do spasowania już muszę się przyczepić.

Nie kojarzę, aby taka sama sytuacja występowała w recenzowanym wcześniej EQE 350 SUV, ale sporo elementów po prostu skrzypi po dotknięciu. Sytuacja nasila się w momencie, gdy wnętrze auta się nagrzeje, co może mieć kluczowe znaczenie. Na szczęście w trakcie jazdy kompletnie nie słychać pracujących elementów.

Siłą rzeczy w Mercedesie EQE SUV nie mogło zabraknąć systemu dostępu bezkluczykowego. Realizowany on jest w taki sposób, że zbliżając się do auta z pilotem, ten dosyć szybko nas rozpozna i wysunie podświetlone klamki. Jednak otwarcie centralnego zamka odbędzie się dopiero w momencie, gdy chwycimy jedną z nich. Z kolei blokowanie możliwe jest poprzez po prostu odejście od auta lub dotknięcie wgłębień jednej z czterech klamek. Każda z nich została wyposażona w komplet czujników.

Bagażnik również został wyposażony w komplet systemów, które ułatwiają jego otwieranie i zamykanie. Dlatego ruchomy znaczek Mercedesa, służący za klamkę piątych drzwi, przechylamy, aby podnieść klapę – wystarczy mieć kluczyk przy sobie. Możemy też wykonać gest ruchu stopą pod zderzakiem, aby uzyskać ten sam efekt. Z kolei przy zamykaniu docenimy fakt obecności dwóch podświetlanych przycisków, gdzie jeden z nich pozwala jednocześnie zablokować centralny zamek.

Pierwszy rząd, czyli mniej znaczy lepiej

Względem testowanego wcześniej EQE 350 SUV tym razem egzemplarz EQE 500 SUV nie został wyposażony w opcjonalny, dodatkowo płatny próg, co znacząco upraszcza zajmowanie miejsca we wnętrzu auta. Drzwi Mercedesa otwierają się bardzo szeroko i zaskakująco lekko, mimo że na takie nie wyglądają, ale nie zasłaniają w pełni progów. Wracając jeszcze do opcji, który omawiany egzemplarz nie ma, a mógłby mieć, to komfortowe domykanie.

Tymczasem boczek jako pierwszy dał mi znać, że potrafi zaskrzypieć, a dokładniej jego górna, brązowa część, na której oparłem łokieć podczas pierwszej konfiguracji i ustawiania wszystkiego. Właściwi podłokietnik nie wydaje nieprzyjemnych dźwięków. Za to całość jest wykonana z miękkich, przyjemnych w dotyku materiałów. Jak zawsze wyróżniają się maskownice głośników, ale docenić możemy jeszcze stosunkowo spory schowek, w którym znalazł się przycisk do otwierania klapy bagażnika.

Fotele pozwalają komfortowo podróżować

Wnętrze nowoczesnego samochodu z widokiem na przednie, jasne skórzane fotele.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Teoretycznie testowany Mercedes EQE 500 4MATIC SUV nie oferuje najbardziej rozbudowanych foteli, które dostępne są w konfiguratorze, ale… nadal uważam je za bardzo wygodne. Nie tylko sam materiał, miękkość i wyprofilowanie robią dobre wrażenie, ale głównie to możliwości regulacji. Wszystkim oczywiście sterujemy elektrycznie – częściowo z poziomu boczku drzwi, z wyjątkiem lędźwi, których przełącznik dostępny jest na obudowie siedziska.

Omawiane fotele nie są jednocześnie najtańszą opcją, bo z dodatkowego wyposażenia pojawia się wentylacja i komfortowe zagłówki. Te ostatnie szczególnie doceniam. Poza tym nie zabrakło podgrzewania, którego balans możemy w wygodny sposób dostosowywać z poziomu centralnego ekranu. W bogatszych wersjach w grze może być jeszcze szersza regulacja oraz masaż.

Kierownica wygodna, ale wymaga przyzwyczajenia

Kokpit Mercedesa EQE SUV 500 4MATIC z widocznym białym skórzanym kierownicą i ekranami elektronicznymi.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mercedes w swoich elektrycznych modelach (i nie tylko) stawia głównie na wciskane panele dotykowe jako forma sterowania. W zależności od wersji możemy otrzymać mniej lub bardziej wygodną wersję. W EQE 350 SUV spotkałem się z tą pierwszą (AMG), a testowany teraz, EQE 500 SUV stawia na tę drugą opcję. Wszystko sprowadza się do podziału bocznych ramion na mniejsze, przez co zyskuje design, ale cierpi ergonomia.

Niemniej ogólnie rzecz biorąc, podstawowe aspekty sprawdzają się bardzo dobrze, czyli wieniec jest w pełni wygodny, choć biała skóra widać, że będzie się brudzić. Testowany egzemplarz przejechał ~12 tysięcy kilometrów i już pojawiły się ślady użytkowania. I trzeba pamiętać, że za podgrzewanie trzeba dopłacić.

Wspomniane sterowanie to panele dotykowe, które reagują na gesty lub wciśnięcie. Lewa część zarządza cyfrowymi zegarami, a prawa multimediami i centralnym ekranem. Czy jest to wygodne? Na pewno rozbudowane i nowoczesne. Mercedes podszedł do tego tematu bardzo dobrze, ale oczywiście fizyczne przełączniki są przyjemniejsze w obyciu.

Całość zwieńcza system komfortowego wsiadania i wysiadania, połączony z fotelem, czyli kierownica i miejsce pracy kierowcy odsuwa się lub przysuwa w zależności od tego, czy wsiadamy, czy też wysiadamy z auta.

Deska rozdzielcza, czyli Hyperscreen w podstawie

Wnętrze samochodu Mercedes EQE SUV 500 4MATIC z widocznym wyświetlaczem, kierownicą i konsolą centralną.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Obecność systemu Hyperscreen trudno przeoczyć w Mercedesach, gdyż całkowicie zmienia on deskę rozdzielczą i tunel środkowy. Tym samym nie sposób przeoczyć ogromnej i delikatnie zakrzywionej tafli szkła. Do tego dołóżmy sam fakt, że górna część deski jest wykończona skórą, aczkolwiek w podobny sposób, co boczki drzwi, więc też potrafi zaskrzypieć przy mocniejszym dotknięciu. Na szczęście tego nie robimy na co dzień, a w trakcie jazdy nie wydobywają się żadne dodatkowe dźwięki.

Na samej górze deski rozdzielczej znajdziemy otwór, z którego rzucany jest Head-Up Display, a także centralnie zamontowaną część systemu nagłośnienia. Pod „daszkiem” czeka na nas część oświetlenia nastrojowego, kratki nawiewu i właśnie połać szkła, które oczywiście zbiera odciski palców, ale włączone ekrany skutecznie maskują wszelkie zabrudzenia. Próżno szukać fizycznych przycisków, gdyż wszelka funkcjonalność została przerzucona na ponad 17-calowy panel dotykowy, w tym obsługa klimatyzacji.

W ramach tunelu środkowego Mercedes przewidział dwa poziomy, gdzie w ramach tego dolnego znajdziemy duży, dobrze wykończony schowek z dodatkową, gumową obejmą i dwoma gniazdami USB-C. Górny poziom to kolejna przestrzeń na drobiazgi, która ukryta jest pod dobrze wykończonym, przesuwanym wiekiem. W konfiguratorze możemy wybrać mnóstwo różnych opcji wykończenia tego ostatniego elementu i każdy jest dobry, byleby nie czerń fortepianowa, która szybko się brudzi. Drewno w testowanym egzemplarzu wygląda rewelacyjnie.

W górnym schowku, który jest wyraźnie mniejszy, znajdziemy ładowarkę indukcyjną, kolejne dwa złącza USB-C, moduł NFC (do szybkiego parowania), miejsce zbliżeniowe dla pilota, a także uchwyty na kubki, które są rozkładane i całość możemy swobodnie wyjmować, zwiększając przestrzeń.

Kontynuacją omówionego schowka jest kolejny panel dotykowy, działający na zasadzie jednego, dużego przycisku. Z jego pomocą możemy wybierać tryby jazdy, zarządzać multimediami, wywoływać skróty do funkcji pojazdu lub kamer. Pojawia się tu jeszcze czytnik linii papilarnych, który służy do szybkiego aktywowania profilu kierowcy. Fizyczne pozostały klawisze od świateł awaryjnych i uruchamiania auta.

Podłokietnik w Mercedesie EQE SUV jest nieregulowany, ale wygodny i skrywa przeogromny schowek, w którym spokojnie zmieścimy dużą butelkę z wodą. Poza tym czeka na nas kolejna para gniazd USB-C i wcale nie jest ona ostatnią w testowanym aucie, choć ta mnogość częściowo jest po prostu opcją.

Patrząc na podsufitkę, czeka na nas panel, którym sterujemy m.in. oknem dachowym i podstawowym oświetleniem wnętrza. Naturalnie głównie przez panele dotykowe. W pobliżu czeka na nas lusterko fotochromatyczne. Schowek przed pasażerem jest dosyć skromny, ale może być jeszcze mniejszy, gdyby na pokładzie pojawiła się opcja rozpylania perfum.

W drugim rzędzie miejsca nam nie zabraknie

W segmencie E po prostu musimy wymagać dużo miejsca wszędzie, więc nie inaczej jest w drugim rzędzie recenzowanego Mercedesa EQE 500 4MATIC SUV. Z kolei fakt, że mówimy o aucie premium potwierdza się jakością wykonania boczka drzwi. Co ciekawe, nieco mniejsza konstrukcja prawdopodobnie sprawiła, że nie ma mowy o skrzypieniu. Za to nie zabrakło oświetlenia i bardzo dobrych materiałów. Schowek

Nikt nie powinien narzekać na brak miejsca na tylnej kanapie EQE SUV, podobnie jak na dostępne udogodnienia. W ramach opcji pojawiają się dodatkowe strefy klimatyzacji, których w sumie całe auto oferuje cztery. Dokupić można jeszcze grzane i wentylowane skrajne miejsca, ale takie wyposażenie nie znalazło się na pokładzie testowanego egzemplarza. Dostępne są za to różne wieszaki, wygodny podłokietnik z wysuwanymi uchwytami na kubki, ostatnia para USB-C i wygodne mocowania Isofix.

Oświetlenie z innej ligi, a dach jest w pełni przeszklony

Mercedesowi ewidentnie zależy na tym, aby podkreślić swój status poprzez rewelacyjne oświetlenie. Dlatego w EQE SUV znajdziemy rozbudowaną grę świateł. Realizowana jest ona już na zewnątrz poprzez animacje reflektorów, ale też podświetlane klamki, reagujące na nas z daleka, dodatkowe oświetlenie z obudów lusterek, a także drzwi po ich otworzeniu.

Po zajęciu miejsca w środku jest jeszcze lepiej, bo wszelkie źródła LED rzucają przyjemne, miękkie i ciepłe światło, które bardzo dobrze rozjaśnia całe wnętrze. W przypadku bagażnika całość wciąż wypada świetnie, bo nie tylko przestrzeń wewnątrz jest bardzo dobrze oświetlona, ale też przyciski na klapie.

Tymczasem oświetlenie nastrojowe stanowi integralną część nie tylko systemu multimedialnego, ale też wsparcia i realizowane jest ono w całym wnętrzu, w tym także w ramach obudów przednich foteli. Fakt, możemy przesadzić i ustawić jaskrawe kolory, które będą irytować, ale to możliwości personalizacji (jasności, stref, animacji itd.) sprawiają, że ostatecznie oświetlenie Ambiente w EQE 500 SUV jest tak dobre.

Z kolei okno dachowe jest ogromne, choć przedzielone, bo przednia część może się otwierać. Całość jesteśmy w stanie zasłonić elektrycznie sterowaną roletą, której obsługa może być realizowana na wiele sposobów: przez panel przy podsufitce, głosowo lub z poziomu systemu multimedialnego.

Bagażnik Mercedesa EQE SUV pozostaje w pełni praktyczny

Wiecie już, że bagażnik testowanego Mercedesa EQE 500 SUV należy do tych, który otwiera i zamyka się na wiele wygodnych sposobów (pilot, gest, przyciski, system…) i jest świetnie oświetlony. W takim razie doceńmy jeszcze wygodny dostęp po otwarciu klapy i samo wykonanie, gdyż cała przestrzeń pokryta jest miękkim materiałem.

Z drugiej strony nie oczekujmy ogromnej przestrzeni, bo do dyspozycji w EQE SUV mamy 520 litrów na nasze bagaże. To nie jest ogromna przestrzeń, ale zawsze możemy starać się zagospodarować miejsce aż po linię dachu. Możemy też złożyć tylną kanapę, aby ostatecznie uzyskać 1675 litrów. Co wygodne, oparcia są dzielone w proporcjach 40:20:40 i możemy je złożyć bez konieczności wchodzenia do środka auta.

Pamiętajmy jednak, że jeśli chcemy wozić ze sobą kable do ładowania, to miejsce na nie zostało przewidziane pod podłogą. Dostępna tam przestrzeń jest całkiem spora, co nieco łagodzi niedosyt spowodowany brakiem drugiego bagażnika pod maską („frunka”). Maski w ogóle nie otworzymy, a wlew płynu do spryskiwaczy znajduje się na lewym błotniku.

Bliska fotografia wlewu płynu do spryskiwaczy w samochodzie Mercedes EQE SUV 500 4MATIC.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Jednak wróćmy do właściwego bagażnika, gdzie z dodatków pojawia się za to jedyne w całym Mercedesie EQE SUV gniazdo 12 V, mocowania na siatki i dwa haczyki. W opcji może pojawić się elektrycznie wysuwany hak holowniczy (jak w EQE 350 SUV).

Wrażenia z prowadzenia EQE 500 4MATIC SUV są na miarę Mercedesa

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC zaparkowany na zewnątrz, widok z przodu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mercedesowi bardzo zależało na tym, aby topowe modele z serii EQ były możliwie maksymalnie opływowe. Stąd taki, a nie inny design EQC, EQE i EQS w wydaniu zarówno limuzyna, jak i SUV. To niewątpliwie miało pozytywny wpływ na zużycie energii i wybitną ciszę we wnętrzu. Jednak testowany EQE SUV 500 4MATIC jest też najzwyczajniej w świecie ciężkim samochodem, bo ważącym już ponad 2,5 tony. Mimo wszystko jestem pod dużym wrażeniem, jak prowadzenie tego czołgu w praktyce jest lekkie i po prostu przyjemne. A co ważne, może być jeszcze lepsze.

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC, widok boczny z bliska na koła i dolną część drzwi.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Otóż recenzowany egzemplarz nie otrzymał opcjonalnego, pneumatycznego zawieszenia AIRMATIC, które poznałem przy okazji testu EQE SUV 350. Nie ukrywam, że odgrywało ono kluczową rolę w opinii, bo sam proces wybierania nierówności realizowany był w sposób nad wyraz zaskakujący. Tymczasem w EQE SUV 500, bez pneumatyki, jest po prostu dobrze. Co większe wyboje, załamania i przeszkody na drodze dają o sobie znać we wnętrzu, ale nadal jest to wysoko postawiony poziom komfortu.

Felga i opona Mercedesa EQE SUV 500 4MATIC.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Niemniej nie ma mowy o usztywnianiu się podczas szybkich manewrów, więc o ile mocny skręt w jedną stronę jeszcze zostanie dobrze zaabsorbowany, tak nagły powrót w drugą już sprawia, że odczuwamy wysoką masę i przechył nadwozia. Podobnie zresztą jest w trakcie hamowania, gdzie przód mocno nurkuje i do samego układu trzeba początkowo się przyzwyczaić. Swoją drogą w tym zakresie Mercedes również wprowadził drobne zmiany, aby kierowca lepiej rozumiał działanie poszczególnych automatów, które fizycznie ingerują w pedalierę.

Za to wręcz genialnie i bez żadnych uwag odbieram układ kierowniczy, który w połączeniu z opcjonalną, tylną skrętną osią sprawia, że testowany Mercedes EQE SUV sprawia wrażenie auta z segmentu C, a może nawet B. Bardzo, ale to bardzo mały promień zawracania w połączeniu z lekkością pracy układu pozwalają tak sprawnie manewrować, że przy pierwszych próbach parkowania w ciasnych miejscach czujniki parkowania okażą się pomocne. Z drugiej strony na drogach ekspresowych zapewniona jest bardzo wysoka precyzja prowadzenia, więc nic dodać, nic ująć.

Dynamika jazdy EQE 500 SUV, czyli muszę wycofać swoje słowa

Niebieski Mercedes EQE SUV 500 4MATIC widok z tyłu na tle drzew.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Podczas testu EQE SUV w wydaniu 350 4MATIC stwierdziłem, że to idealna wersja, bo ten samochód nie potrzebuje więcej mocy, co by właśnie nie musiał się bujać. 350’tka oferuje niecałe 300 KM (6,6 s do 100 km/h), a testowana 500’tka już nieco ponad 400 (5 s do 100 km/h). Oczywiście moc generowana jest przez dwa silniki elektryczne, które osobno napędzają przednią i tylną oś. Efekt jest taki, że ponad 2,5-tonowy Mercedes potrafi wystrzelić z miejsca za sprawą natychmiastowego momentu obrotowego (ponad 850 Nm), ale okazuje się, że… wciąż może być spokojnym autem, które… zużywa mniej energii, ale o tym za chwilę.

Jedną z nowości w odświeżonym EQE SUV jest fakt, że oprogramowanie jest w stanie całkowicie odłączyć przedni silnik i napędzać wyłącznie tylną oś, co aż dziwi, że wcześniej nie było możliwe. Tylko z perspektywy kierowcy jest to kompletnie niezauważalne. Kolejna modyfikacja tyczy się oprogramowania, gdzie znajdziemy dodatkowy tryb pracy, Eco+, który tak naprawdę jeszcze bardziej ogranicza możliwości auta. Do tego stopnia, że… tracimy klimatyzację.

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC na drodze, przód pojazdu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Dlatego nie ukrywam, że ograniczałem się do ustawienia Eco, które mam wrażenie, że jeszcze bardziej wymusza na kierowcy spokojniejszą jazdę. Robi to na wiele sposobów, a tym najbardziej odczuwalnym jest dużo większy opór/nacisk na prawą nogę, którą trzymamy na gazie.

Pozostałe tryby jazdy to klasyka nad klasykami, czyli Comfort, Sport, Offroad i Individual, gdzie ten ostatni pozwala wyłącznie na dostosowanie pracy poszczególnych układów. Różnice w ich działaniu są delikatnie odczuwalne, ale nie jest to przepaść. Głównie zmienia się sposób reakcji na gaz i obciążenie układu kierowniczego. Z kolei offroad w połączeniu z EQE SUV i ogromnymi felgami to raczej ciekawostka, aczkolwiek napęd i dodatkowe funkcje (m.in. związane z kamerami) mogą okazać się przydatne.

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC, tył samochodu z widocznymi światłami tylnymi i oznaczeniem modelu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Następna nowość w EQE SUV to rozbudowany system rekuperacji, a dokładniej inteligentny tryb działania, który aktywujemy poprzez przytrzymanie jednej z łopatek przy kierownicy. Zmiany tak naprawdę zawarte są głównie w algorytmach Mercedesa, aniżeli samych funkcjach. O ile to rozwiązanie robiło na mnie wrażenie w poprzednim EQE SUV, tak w tym teście… również muszę je pochwalić. Na swój sposób jest to forma one pedal driving (szczególnie w mocnym ustawieniu), bo samochód jest w stanie zatrzymać się do zera, choć robi to dosyć późno.

Niemniej jazda na co dzień i mnóstwo danych wejściowych (nawigacja, radary, działania kierowcy) w sposób pozytywnie odczuwalny wpływają na formę wytracania prędkości. Jak trzeba, to EQE 500 SUV będzie żeglował, a jak zauważy przeszkodę, to zacznie mocno zwalniać. Z kolei przed rondami i innymi skrzyżowaniami możemy liczyć na delikatne wytracanie prędkości. Wszystko działa bardzo pewnie, oczywiście z gwiazdką co do hamowania. Jednak sama rekuperacja pozwala w znaczący sposób zredukować zużycie energii, więc obowiązkiem kierowcy EQE SUV jest nauczenie się tego systemu.

Zużycie energii i zasięg to kluczowe zmiany w Mercedesie EQE SUV od 2024 roku

Gniazdo ładowania samochodu elektrycznego na ciemnoniebieskim Mercedesie EQE SUV 500 4MATIC.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Czas przejść do tego, co jest najbardziej istotne ogólnie w elektrykach, ale też tym, dlaczego ponownie testujemy Mercedesa EQE SUV. Otóż producent pozmieniał trochę, aby można było jeździć dalej. Kluczowa nowość to minimalnie większy akumulator, który patrząc na użyteczną pojemność (netto), urósł z 89 kWh do niecałych 91 kWh. Teoretycznie to kosmetyka, ale w połączeniu ze wcześniejszymi zmianami, które mają ograniczyć samo zapotrzebowanie na energię, może dać odczuwalnie lepszy zasięg.

Pamiętajmy też, że nie do końca warto porównywać zużycie energii EQE 350 SUV, którego testowaliśmy wcześniej, względem EQE 500 SUV, gdyż ten drugi ma więcej mocy i… według Mercedesa powinien być bardziej oszczędny. Wynika to w głównej mierze z efektywności samych motorów, aczkolwiek różnice na papierze (wg. danych WLTP) są rzędu 0,1-0,2 kWh/100 km w ramach poprawionych wydań na 2024 rok.

Zbliżenie na port ładowania samochodu elektrycznego Mercedes EQE SUV 500 4MATIC z podłączoną ładowarką.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W takim razie przejdźmy do jazdy po mieście, gdzie elektryki świetnie się odnajdują, ale w przypadku recenzowanego Mercedesa przeszkodą jest jego masa, którą wprawienie w ruch z pełnego zatrzymania, kosztuje dużo energii. Dlatego kluczem do sukcesu jest to, aby jeździć EQE SUV tak, co by ten się toczył, ale nie zwalniał do 0 km/h. Jeśli nam się to uda, to w obszarze zabudowanym powinniśmy wywalczyć wynik 16 kWh/100 km (zasięg: ~560 km). Jeśli jednak wpadniemy w korki, czerwoną falę lub po prostu nie będziemy zwracać uwagę na wspomniany fakt, to bez problemu dobijemy do 20-21 kWh/100 km. Przy dynamicznej jeździe bez trudu dobijemy do 30 kWh/100 km.

Jazda poza miastem z prędkościami ~80 km/h to scenariusz, w którym Mercedes EQE 500 SUV czuje się najlepiej, bo potrafi zejść do 15 kWh/100 km (zasięg: ~600 km). Jednak na trasach szybkiego ruchu już fizyki i wysokiej masy nie oszukamy:

  • 100 km/h: 17 kWh/100 km (zasięg: ~530 km)
  • 120 km/h: 20 kWh/100 km (zasięg: ~450 km)
  • 130 km/h: 23 kWh/100 km (zasięg: ~390 km)
  • 140 km/h: 27 kWh/100 km (zasięg: ~330 km).
Mercedes EQE SUV 500 4MATIC podczas ładowania na stacji Greenway.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Co prawda wspomniałem wcześniej, żeby nie patrzeć bezpośrednio na wyniki EQE 350 SUV, ale na pierwszy rzut oka to jest przepaść, bo różnice są ogromne na korzyść bohatera niniejszego materiału. Oczywiście duże znaczenie ma również temperatura, która w poprzednim teście była jesienno-zimowa (~10-15 stopni Celsjusza), a w tym letnia (25-30 stopni Celsjusza). Niemniej same zmiany wprowadzone przez Mercedesa również dają o sobie znać, więc brawo, choć nadal nie są to wyniki, które rzucają na kolana.

Niemcy nie zmienili nic w zakresie ładowania, więc EQE SUV ładuje się nieco dłużej ze względu na większy akumulator, ale to kwestia pojedynczych minut. Dlatego na szybkich stacjach ładowania (CCS, ~170 kW, DC) powinniśmy zregenerować ogniwa od 10 do 80% w około 30 minut. Z kolei w modelu z napędem 500 4MATIC fabrycznie pojawia się już ładowarka pokładowa o mocy 22 W (Type 2, AC), która potrzebuje ~5 godzin, aby 1% zamienić na 100%.

Systemy wsparcia w Mercedesie nie mają sobie równych

Niebieski Mercedes EQE SUV 500 4MATIC zaparkowany na tle drzew i budynków.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Po czym poznać samochody klasy premium? Przede wszystkim po systemach wsparcia, które nie są wyłącznie wzmianką w systemie, a faktycznie przydatnym narzędziem w rękach kierowcy. Mercedes zdecydowanie zalicza się do tej grupy, a poznawanie w kolejnych modelach systemu MBUX pokazuje mi, że producent cały czas rozwija konkretne pozycje, poprawiając ich działanie i… opisy. Ten ostatni aspekt także się liczy.

Tym sposobem doceniam m.in. fakt, że już na samym początku oprogramowanie Mercedesa podrzuca różne podpowiedzi, w tym to, jak można szybko i na wiele sposobów wyłączyć dźwiękowe powiadomienia o przekraczaniu prędkości. Naturalnie to system, który bazuje na rozpoznawaniu znaków i jak każdy dostępny na rynku nie jest idealny. Zdarza mu się wskazać złe ograniczenia, aczkolwiek sam dźwięk „pikania” jest jeszcze znośny.

Przechodząc do lusterek testowanego EQE SUV, tak naprawdę zabrakło mi w nich wyłącznie funkcji samościemniania. W aucie, które kosztuje ponad 0,5 miliona złotych, to swego rodzaju niedopatrzenie. Niemniej cała reszta sprawdza się bez zarzutu, czyli zarówno wielkość, kształt, jak i ogólna widoczność pozwalają bez problemu manewrować. Podobnie system rozpoznawania pojazdów w martwym polu (i ruchu poprzecznego) sprawdza się bez zarzutu.

Mercedes EQE SUV 500 4MATIC, widok z przodu, czarny kolor, stojący na ulicy, tablice rejestracyjne z zielonymi znakami.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Adaptacyjny tempomat w Mercedesie to dobry przykład, jak stworzyć pomocny system na długie trasy, który jednocześnie nie będzie nadmiernie wyczulony. Przekłada się to na spokojną jazdę z zadaną prędkością, która w sposób bardzo delikatny jest dostosowywana do warunków na drodze. Jednocześnie nie odnosimy wrażenia, jakby EQE SUV zwlekał z powrotem do ustawionych parametrów i robi to bardzo płynnie.

Podobnie świetnie radzi sobie asystent utrzymywania pasa ruchu, który ewidentnie stanowi podstawę jazdy autonomicznej, ograniczaną głównie przez przepisy. Zarówno na drogach szybkiego ruchu, jak i podmiejskich, a nawet i w mieście testowany EQE SUV nie ma problemów z rozpoznawaniem pasów i poruszaniem się pomiędzy nimi. Jeżeli pojawiają się jakieś wątpliwości, to jesteśmy o tym informowani w sposób bardzo czytelny.

Mało tego, na drogach ekspresowych i autostradach Mercedes jest w stanie też samemu zmieniać pasy, gdy włączymy kierunkowskaz, co działa coraz lepiej, choć wciąż stosunkowo rzadko w polskich warunkach.

Zapewne powtarzam się wraz z kolejnymi testami Mercedesów, ale reflektory Digital Light, które znajdziemy w wielu modelach, w tym także w EQE 500 SUV to zdecydowana czołówka. Śmiem nawet rzec, że może to być lider, jeśli chodzi o możliwości dostosowywania snopu światła do panujących warunków. Już tryb mijania pokazuje się z bardzo dobrej strony za sprawą dalekiego, szerokiego i pełnego wypełnienia.

Przednia lampa Mercedes EQE SUV 500 4MATIC.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Na jasność również nie mogę narzekać, a także na skręt snopu i jego wzmacnianie dodatkowym oświetleniem bocznym przy niskich prędkościach. W przypadku cofania jeszcze do gry wchodzą stosunkowo mocne projektory umieszczone w lusterkach, które pomagają podczas parkowania pomiędzy chociażby słupami. Całość zwieńcza bardzo precyzyjny tryb automatycznych i segmentacyjnych świateł drogowych. Samych pól wygaszania jest odpowiednio dużo, aby wycinać auta z naprzeciwka naokoło. Działa to po prostu świetnie.

Wisienką na torcie są projekcje na drodze, które pozwalają zarówno poprawić bezpieczeństwo (oznaczanie pasów i innych zagrożeń), jak i umilają wsiadanie oraz wysiadanie specjalnymi animacjami. To oczywiście detal w ogólnym rozrachunku, ale warty docenienia.

System kamer 360 stopni to kolejny przykład bardzo dobrej i rozbudowanej implementacji. Do samej jakości obrazu w ogóle nie mogę się przyczepić, bo jest on odpowiednio jasny i szczegółowy w każdych warunkach. Dlatego nie dziwi fakt, że możemy korzystać z nich w formie wideorejestratora, choć to usługa wymagająca osobnej subskrypcji. Z przyjemnych aspektów kamery wykorzystywane są bez dopłaty w formie podglądu sygnalizacji świetlnej, gdy stoimy akurat na światłach, co by nie trzeba było się wychylać.

Do tego wszystkiego dochodzą funkcje związane z automatycznym parkowaniem, w tym również w sytuacjach, gdy jesteśmy poza pojazdem (za pomocą smartfona). Możemy jeszcze zapamiętywać ślady parkowania i przypisywać je do pozycji GPS, aby na przykład samochód sam zajmował konkretne miejsce w garażu lub na parkingu. Akurat tutaj jeszcze widzę potencjał do poprawy dokładności. Niemniej automatyczne uruchamianie samych kamer na podstawie lokalizacji już samo w sobie może okazać się pomocne.

Test Mercedes EQE 500 4MATIC SUV. Podsumowanie i nasza opinia

Mercedes EQE 500 4MATIC SUV na wiejskiej drodze, widok od tyłu.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kończąc test Mercedes EQE 500 4MATIC SUV, nie sposób odnieść wrażenia, że producent zrobił naprawdę wiele dobrego, aby przyciągnąć do siebie nowych klientów. Teoretycznie niewidoczne, ale w praktyce znaczne zmiany w konfiguracji tego modelu sprawiają, że otrzymujemy dużo, ale to dużo więcej za teoretycznie taką samą cenę. Dlatego nadal możemy korzystać z rewelacyjnego systemu MBUX, na który składają się świetne funkcje multimedialne i jeszcze lepsze z zakresu wsparcia kierowcy. Wciąż komfort podróżowania jest wybitny i nadal jakość prowadzenia wypada niesamowicie.

Co z zasięgiem? Fakt, został on poprawiony i to potencjalnie odczuwalnie. Mimo wszystko EQE SUV chciałoby się jeździć jeszcze dłużej i dalej bez konieczności postojów. Również nie mogę pozytywnie odnieść się do trzeszczących wstawek we wnętrzu, które we wcześniejszych modelach nie dawały się aż tak we znaki.

Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Motyw