Porsche Taycan Turbo S
LOKOWANIE PRODUKTU: LENOVO

Porsche Taycan Turbo S Sport Turismo. Elektryk, o którym każdy powinien marzyć

8 minut czytania
Komentarze

Mało jest samochodów prasowych, które mogłem aż tak dogłębnie poznać. Przed Wami flagowe, elektryczne Porsche Taycan Turbo S w nadwoziu Sport Turismo. Skąd taka możliwość? Wszystko za sprawą pokonania elektrykiem autostrady A1, która obejmowała w gruncie rzeczy pół Polski.

Co więcej, tego typu test pozwolił mi poznać samochód nie tylko pod kątem OS-u i technologii w nim zainstalowanej, ale także doskonale zrozumieć jego możliwości jezdne, zasięg i inne aspekty.

Zalety

  • Rewelacyjne osiągi i układ jezdny;
  • Nieskomplikowane, chociaż dość mocno rozbudowane multimedia;
  • Przyzwoity zasięg i doskonała prędkość ładowania DC;
  • Stuprocentowo wykorzystane miejsce w środku samochodu, bagażnik pod maską;
  • Komfort podróżowania: samochód nie męczy nawet po kolosalnym dystansie (1300+ km jednego dnia!).

Wady

  • W niektórych miejscach widać nieco spadek jakości;
  • System multimedialny miewa gorsze chwile, zawiesza się czasami, a CarPlay potrafi się na sekundę rozłączyć.

Test Porsche Taycan Turbo S Sport Turismo. Podsumowanie w dwóch słowach

Po Porsche trudno się spodziewać złego samochodu. Taycan od pierwszych minut daje po sobie poznać, z której fabryki pochodzi i jakie są jego korzenie. Ten samochód nic nie udaje, spełnia wymagania nawet najbardziej wymagających i bezkompromisowo daje radość z jazdy.

8/10
Ocena

Porsche Taycan Turbo S Sport Turismo

  • Ergonomia systemu operacyjnego 9
  • Fabryczna nawigacja i wsparcie dla Apple CarPlay/Android Auto 7
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 7
  • Bagażnik 8
  • Stosunek dynamika-zużycie energii 9
  • System audio 8
  • Systemy wspomagające jazdę 8

Test Porsche Taycan Turbo S Sport Turismo. Krótka notka na początek

Porsche Taycan Turbo S
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Porsche Taycan został zaprezentowany w 2019 roku, po 4 latach badań na prototypie Porsche Mission E. To stworzony od podstaw, pierwszy samochód w pełni elektryczny legendarnej marki ze Stuttgartu. Z początku zaprezentowano go w nadwoziu 4-drzwiowego sedana, a później także jako Sport Turismo („kombi”) i Cross Turismo (nieco podniesione „kombi”).

Samochód szybko zdobył uznanie fanów marki, bowiem już w 2021 roku Taycan przekroczył sprzedaż modelu 911 o ponad tysiąc egzemplarzy. Należy jednak podkreślić, że był to czas kryzysu na rynku podzespołów i nawet na 911 trzeba było czekać dużo dłużej, niż na elektryka.

Test Porsche Taycan: wszystko, co powinieneś o nim wiedzieć

samochód elektryczny Porsche Taycan trasa północ-południe
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Aby wam przybliżyć nieco model, skrócę standardową recenzję do kilku najważniejszych podpunktów o Porsche Taycanie Turbo S w nadwoziu Sport Turismo. Przejdziemy przez suche fakty, system operacyjny, konfigurator i właściwości jezdne.

Konfigurator. Ile wydacie na Taycana i co w sobie zawiera podstawa?

Konfiguracji Taycana jest całe mnóstwo. Ceny za „zwykłego” sedana zaczynają się od 448 tys. złotych. Warto jednak zaznaczyć, że wersja podstawowa nie zaskoczy was niczym specjalnym. Owszem, samochód w dalszym ciągu będzie rozpędzał się od 0 do 100 km/h w 5,4 sekundy, a całkowita moc silnika elektrycznego wyniesie 400 KM, ale dopłacić będziecie musieli za niemalże wszystko. Kolory podstawowe to czarny i biały, felgi to wydające się małe, 19-calowe obręcze z nudnym wzorem, a w środku nie znajdziecie nawet całkowitej skóry. Znajdziecie z kolei elektrycznie regulowane fotele, które w stosunku do foteli za dopłatą wydają się… biedne. Nie będzie wyświetlacza pasażera, kamery cofania (ani żadnej innej), oświetlenia ambientowego, systemu bezkluczykowego, czterostrefowej klimatyzacji (będzie dwustrefowa), i wyświetlacza head-up.

Ah, zapomniałbym. Lusterka będziecie składali manualnie. Chyba że dopłacicie 1300 złotych za elektryczne.

Ile kosztuje ubezpieczenie Porsche Taycan?

Według danych Rankomatu ubezpieczenie OC testowanego Taycana dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 500 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie Porsche, klikając poniższy link.

Dla porównania: testowe „dopasione” Porsche Taycan Turbo S Sport Turismo (chociaż przez pomyłkę również bez kamer) kosztowało niewiele poniżej miliona, czyli ponad dwa razy tyle, co podstawa. Dobre 120 tysięcy złotych to tylko konfiguracja wnętrza. Polecam zabawę: w konfiguratorze Porsche można zginąć na dobrą godzinę.

Technologia w samochodzie. Jest nowocześnie, ale bez przesady

Porsche Taycan Turbo S

Chociaż trzy ekrany i dodatkowy dla kierowcy (w miejscu zegarów) mogą przypominać nieco Hyperscreena z modeli Mercedesa (test Mercedes-Benz EQS 580), to nie znajdziecie tutaj bardzo rozbudowanego systemu operacyjnego. Zamiast tego Porsche postawiło na minimalizm, co w prosty sposób wpłynęło na funkcjonalność systemu.

System został stworzony w czarnym motywie, co estetycznie wpasowuje się w deskę rozdzielczą, sprawiając wrażenie jednego, dużego multimedium. Obsługa jest bardzo prosta i przypomina korzystanie z tabletu. Porsche zrezygnowało z większości fizycznych przycisków, co może się wydawać skomplikowane dla fanów tradycyjnych rozwiązań. Nic bardziej mylnego: czytelne menu pomaga w sprawnym poruszaniu się po systemie i wyszukiwaniu koniecznych opcji. Warto zaznaczyć, że chociaż z wyposażenia funkcji jest tutaj całkiem dużo i są ciekawie rozbudowane, to Porsche nie zdecydowało się na nic nadzwyczajnego, więc nie ma żadnych „zapychaczy”.

Własny tablet zamiast ekranu pasażera to lepszy pomysł

ładowarki samochodów elektrycznych Lenovo Tab P11 drugiej generacji
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Co więcej, na drugim ekranie pasażer może widzieć w zasadzie dokładnie to samo, co na ekranie centralnym: nawigację, przeciążenia, prędkość, czy podstawowe menu aplikacji. Nie ma tu nic specjalnie zachęcającego, a biorąc pod uwagę, że to opcja za dopłatą, to po kilku dniach testowania nie jestem przekonany, czy bym się na nią skusił.

Jeśli chcecie obejrzeć film po drodze, czy na stacji ładowania, to wciąż musicie postawić na własny sprzęt. Takowym może być Lenovo Tab P11 2nd Gen, którego zabrałem w długą podróż po kraju, by sprawdzić, jak sprawuje się w Taycanie. W przeciwieństwie do tabletu Porsche, na sprzęcie Lenovo mogłem dokładnie zaplanować podróż, pograć w gry, czy właśnie obejrzeć odcinek ulubionego serialu na Netflixie w przerwie na odzyskiwanie energii.

Udogodnienia nie są tanie, ale jest ich mnóstwo. Przykład: ten dach…

Porsche Taycan może być wyposażony po czubek głowy. Chociaż podstawa wersja nie zawiera w sobie zbyt dużo udogodnień, to za dużą dopłatą można doposażyć sportowego elektryka w całą paletę luksusowych funkcji rodem z limuzyny-krążownika.

Jedną z nich jest chociażby elektroniczna „żaluzja” na szklanym dachu, sterowana z jednego z tabletów. Panoramiczny dach możecie „otworzyć” całkowicie, w połowie, w różny sposób lub całkowicie „zmatowić”. Szczególnie pomaga to w upały, bo przez dach nie przechodzą bezpośrednio promienie słoneczne. Aby wam zobrazować: jest to na tyle duża izolacja, że bez problemu możecie spojrzeć bezpośrednio na słońce.

Kilka słów o wnętrzu

O wnętrzu nie będę się rozpisywał. Projekt bardzo mi się podoba, kompozycja i ergonomia w środku samochodu została świetnie rozplanowana, więc nie mam co do tego żadnych uwag. Gdzieniegdzie widać średnie przyłożenie do wykonania, jednak można na to przymknąć oko, jeśli nie jesteście totalnymi perfekcjonistami. Wnętrze jest świetnie wyciszone, komfortowe i samo obcowanie ze środkiem Taycana przywodzi na myśl pozytywne emocje.

Układ jezdny. Ładowanie i osiągi

Porsche Taycan Turbo S

Porsche Taycan Turbo S to najmocniejsza sprzedawana wersja tego modelu. Samochód dysponuje mocą 761 KM i momentem obrotowym ponad 1000 Nm. Pozwala to na rozpędzenie się od 0 do 100 km/h w niecałe 3 sekundy i do 200 km/h w niecałe 10 sekund. Oczywiście, jeśli wykorzystujecie jego cały potencjał, to zasięg z akumulatora o pojemności 93 kWh spada błyskawicznie.

samochód elektryczny Porsche Taycan trasa północ-południe

Jeśli jednak jedziecie przepisowo, to nawet w trasie Taycan bez żadnych oszczędności (np. z włączoną klimą) w trybie Range (odcinającym tylną oś) bez problemu przejedziecie 350-400 kilometrów na jednym naładowaniu. Postój z kolei nie będzie długi, bo Taycan potrafi ładować się z mocą 270 kW. Takie ładowarki w Polsce to oczywiście rzadkość, ale na często spotykanej stacji ładowania o mocy 140 kW spokojnie uda wam się odzyskać większość energii w 20-30 minut, jeśli ładujecie go od zera. Postoje między 20 a 80 procent to około 10 minut. Z racji tego, że pokonałem nim niemałą podróż, to szczegóły opisałem w materiale z trasy.

Test Taycan Turbo S Sport Turismo. Podsumowanie i nasza opinia

samochód elektryczny Porsche Taycan trasa północ-południe
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Porsche Taycan Turbo S to samochód, który pozwoli wam polubić elektromobilność. Rozwiązania technologiczne zacierają różnice między klasycznym autem spalinowym i elektrykiem. Tutaj nie będziecie odczuwali problemu z zasięgu i ładowania. Podróży nawet na gigantycznej trasie nie przekroczy czasu znacznie podróżowania samochodem tankowanym benzyną lub dieslem.

Do tego dochodzą niemal idealna reakcja na gaz, doskonałe prowadzenie i rozkład masy, bardzo niski środek ciężkości, luksus, czy wyciszenie i Taycan staje się autem niemal doskonałym. Co ważne: Porsche po prostu nic nie udaje. Gdy wsiadacie do Taycana, to wiecie, jakim samochodem będziecie jechali i rodzaj napędu zupełnie nie gra roli.

Porsche Taycan Turbo S
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Jak jednak wiadomo, za doskonałe auta trzeba zapłacić. I tutaj tanio nie jest, chociaż jak nie jestem fanem wydawania dużych sum na samochody, tak uważam, że Taycan Turbo S w nadwoziu Sport Turismo jest wart swojej ceny.

Lokowanie produktu: Lenovo

Motyw