Test BMW i4

Test BMW i4 eDrive40. Radość z jazdy elektrykiem

10 minut czytania
Komentarze

Zdarza się, że planowane kilka dni z użyczonym samochodem testowym w zupełności wystarczą, by poczuć się w nim jak ryba w wodzie. Takie auta same się bronią i przekonują do siebie od początku, pierwszego uruchomienia i pierwszych pokonanych kilkuset metrów. To z kolei sprawia, że z konkretnym modelem ciężko się rozstać, bo jest po prostu „za fajny„.

Takie właśnie jest BMW i4. Chociaż samochód mogłem przetestować zaledwie w jeden weekend, to momentalnie się do niego przyzwyczaiłem. Przekonał mnie do siebie niemalże wszystkim: od systemu operacyjnego, przez właściwości jezdne, dynamikę, po ekonomię i ostatecznie wizualne aspekty. Co więcej, próbowałem się w nim doszukiwać wad. Nie było łatwo…

Zalety

  • Rewelacyjna dynamika;
  • Jeśli kierowca chce, samochód jest naprawdę oszczędny, niezależnie od trybu jazdy;
  • Komfortowe i zapewniające stabilne trzymanie boczne fotele;
  • Adaptacyjny system rekuperacyjny;
  • Pojemny bagażnik ze schowkiem na kable.

Wady

  • Ciasnota na tylnej kanapie;
  • Niewykorzystana przestrzeń pod maską;
  • System operacyjny, chociaż mi odpowiadał, może być dla niektórych kierowców nieintuicyjny i skomplikowany.

Test BMW i4: Krótkie podsumowanie

Z BMW i4 trudno było im się rozstać. Wersja eDrive40 to konfiguracja bardzo mocna, tylnonapędowa i świetnie reagująca na polecenia kierowcy, a zarazem oszczędna w mieście i komfortowa. Ten model to prawdziwa „Radość z jazdy”, chociaż na tylnej kanapie raczej tylko dla mniej rosłych osób.

8,7/10
Ocena

Test BMW i4 eDrive40

  • Ergonomia systemu operacyjnego 7
  • Fabryczna nawigacja i wsparcie dla Apple CarPlay/Android Auto 9
  • Ergonomia wnętrza i jakość wykonania 9
  • Bagażnik 9
  • System audio 10
  • Systemy wspomagające jazdę 8
  • Stosunek dynamika-zużycie energii 9

Test BMW i4. Konfigurator i dostępne wersje

Test BMW i4

BMW i4 to nic innego, jak zelektryfikowana Seria 4 Gran Coupe. Samochody wizualnie przedstawiają zaledwie nieznaczne różnice, świadczące o „braku silnika” pod maską. Są to, między innymi, obudowany grill, niebieskie wstawki, czy dyfuzor bez widocznego wydechu. Te zmiany w żaden sposób nie wpływają negatywnie na odbiór auta, a producentowi udało się stworzyć wizualnie „uniwersalną” karoserię dla pojazdu spalinowego i elektrycznego.

Test BMW i4 konfigurator
Źródło: BMW.pl

W konfiguratorze BMW możecie znaleźć dwie pozycje związane z i4: model „standardowy” oraz i4 M50, najmocniejszy w ofercie, dla entuzjastów bardzo szybkiej jazdy, a co za tym idzie, także najdroższy. W przypadku testowanego egzemplarza interesuje nas ta pierwsza opcja, dlatego w podstawowej wersji wyposażeniowej, z nieco słabszym (acz wciąż mocnym – 286-konnym) układem napędowym eDrive35 oraz mniejszym akumulatorem BMW i4 startuje od 259 000 złotych. Jeśli zdecydujecie się dobrać mocniejszą wersję z większym zasięgiem, czyli właśnie testowane eDrive40, będziecie musieli rozpocząć konfigurację od 292 500 złotych. Wspomniana wcześniej ponad 500-konna wersja M50 rozpoczyna się z kolei od 362 500 złotych.

W egzemplarzu testowym dodano również pakiet stylizacyjny „M Pro”, który podnosi standardową cenę do ponad 318 tysięcy złotych.

Własną konfigurację możecie wykonać pod linkiem na stronie BMW:

Ile kosztuje ubezpieczenie BMW i4 eDrive40?

Według danych Rankomatu ubezpieczenie OC testowanego BMW dla kierowcy z kilkuletnim prawem jazdy może wynieść około 500 złotych. Sprawdź, ile Ciebie będzie kosztować ubezpieczenie BMW i4 i innych modeli, klikając poniższy link.

Test BMW i4. System multimedialny

Test BMW i4

System multimedialny w BMW i4 w gruncie rzeczy znamy już z testu BMW X1. Oba oprogramowania są bardzo zbieżne, dlatego nie miałem większego problemu z przemieszczaniem się po systemie. Znajdziecie tu niemalże wszystko: od bardzo rozbudowanej nawigacji fabrycznej, przez aplikację pogody, po szybki dostęp do aplikacji z CarPlay / Android Auto z menu pojazdu. Są jednak wady: natłok ikonek może sprawić, że pierwsze kilka dni korzystania z OS-u BMW będą zbyt angażujące kierowcę, który powinien skupić się na drodze, a nie szukaniu podstawowych funkcji. Na szczęście w szybkim przemieszczaniu się pomaga iDrive, czyli niewielki joystick z fizycznymi przyciskami, umieszczony komfortowo obok podłokietnika.

Ergonomia systemu operacyjnego

Pod kątem ergonomii jedyny zarzut, jaki mogę mieć, to opisywany wyżej natłok aplikacji i ikonek. Wielu producentów decyduje się na możliwe uproszczenie swoich multimediów i chociaż w przypadku samego menu głównego w BMW jest podobnie, to lista aplikacji w formie niewielkich ikon może za bardzo odwracać uwagę.

Dużo nadrabia system iDrive, który pozwala na przemieszczanie się po systemie w bardziej „klasyczny” sposób, niż za pomocą ekranu dotykowego. Znajdziecie tutaj również podstawowe przyciski funkcyjne, przenoszące was do najważniejszych miejsc w multimediach: menu głównego, „Media”, czyli muzyki, nawigacji, czy opcji. Korzystanie z iDrive nawet w drodze jest niezwykle przyjemne i nie wymaga zbyt wiele atencji, a do samego joysticka można się szybko przyzwyczaić.

Menu główne jest również dość intuicyjne. To tutaj znajdziecie szybki dostęp do nawigacji, mediów (radio/muzyka własna), czy ustawień samochodu. Poza samą obsługą systemu warto docenić jego walory wizualne: jest bardzo przyjemny dla oka i w dużym stopniu pasuje do designu całości.

Fabryczna nawigacja, Apple CarPlay i Android Auto

Zarówno Apple CarPlay, jak i Android Auto podłączycie do BMW w standardzie bezprzewodowo. Aplikacje działają rewelacyjnie, płynnie i zajmują całą powierzchnię ekranu samochodu. Osobiście jednak nie miałem większej potrzeby korzystania z zewnętrznego OS-u, bo multimedia w samochodzie są wystarczająco intuicyjne i rozbudowane oraz pozwalają na włączanie aplikacji z telefonu bezpośrednio z menu głównego.

To samo dotyczy fabrycznej nawigacji. Znajdziecie na niej wszystko, co jest potrzebne: od POI, przez mapę ładowarek, do synchronizacji z asystentem parkowania (którego zdolności opisywałem przy okazji testów X1). Nawigacja jest dla mnie elementem nierozłącznym podczas nawet najkrótszych podróży i BMW Maps było dla mnie wystarczająco wygodnym narzędziem, by nie tracić czasu na łączenie się ze smartfonem.

Zegary, system audio i inne opcje multimediów

Multimedialne i nowoczesne są też zegary nowego i4. Sam layout zmienia się głównie w zależności od włączonego obecnie trybu (do wyboru z Sport, Comfort i Eco), ale możecie również zmienić obecnie wyświetlaną funkcję. Wśród nich są oczywiście mapy BMW, zużycie energii, wskazania tempomatu i komputera pokładowego.

System multimedialny pozwala na wiele więcej ciekawych opcji. Wśród nich jest pogoda oraz wyświetlacz dla szerokokątnej kamery cofania, pokazującej maksymalny promień skrętu samochodu. Co więcej, otrzymujemy również możliwość skorzystania z asystenta cofania i asystenta parkowania, znanego już także z BMW X1.

Harman Kardon (znów) warty dopłaty

Test BMW i4

Na oddzielny akapit zasługuje system audio w BMW i4. Harman Kardon to audio premium, które znamy już nie tylko z BMW, ale też z Volvo XC40 Recharge. Tutaj, jak zawsze, sprawdziła się formułka, że jest to faktycznie audio warte dopłaty. Rewelacyjnie rozdzielane są wysokie od niskich tonów, świetnie dźwięki doskonale roznoszą się po całej kabinie, a niskotonowe głośniki są nawet w tylnych drzwiach. Jeśli planujecie zakup samochodu z dobrym nagłośnieniem, koniecznie wybierzcie ten z Harman Kardon.

Test BMW i4 eDrive40: wnętrze i jakość wykonania

Test BMW i4

Wnętrze BMW i4 jest wykonane z wysokiej klasy materiałów, przyjemnych w dotyku i dobrze stonowanych. W samochodzie nie da się odczuć tandety i słabego dopasowania elementów. Fotele są wygodne nie tylko pod kątem komfortowej podróży, ale też trzymania bocznego w razie dynamicznie pokonywanych zakrętów.

Sam projekt wnętrza nie wyskakuje za bardzo w przyszłość. Chociaż znaczną większość funkcji będziecie w stanie zrealizować tylko z poziomu systemu multimedialnego, to w dalszym ciągu nie zabrakło kilku fizycznych przycisków i bardziej klasycznego wyglądu deski rozdzielczej. To ciekawe połączenie nowoczesności ze wszystkim, co znamy z przeszłości. Niestety, na tylnej kanapie nie ma bardzo dużo miejsca.

W ergonomiczny sposób umieszczono ładowarkę indukcyjną, która uniemożliwia porywanie uwagi kierowcy telefonem komórkowym podczas jazdy. Zaraz obok niej znajdziecie gniazdo USB oraz dwa trzymaki na kubek. Jeśli nie zamierzacie jeździć z kawą, cały ten segment tunelu możecie śmiało zakryć i w ogóle nie przejmować się ładującym się smartfonem.

Warto wspomnieć o bagażniku. W samochodach elektrycznych i hybrydach plug-in często kufer jest ofiarą umieszczania akumulatorów pod podłogą, tym samym tracąc na pojemności. W BMW i4 niezależnie od napędu otrzymujecie pokaźne i pakowne 470 litrów (dla porównania, SUV Kia EV6 posiada 490 litrów) z dość płytkim, ale wystarczającym schowkiem na kabel pod podłogą. Złożenie kanapy powiększa pakowność do 1300 litrów (powyższa Kia ze złożoną kanapą oferuje 1290 litrów), ale brakuje schowka na narty. Zamiast niego otrzymujecie wieszaki na ubrania oraz gniazdo 12v dostępne blisko klapy.\

Test BMW i4

O ładowności nie mogę wspomnieć w żaden sposób po otwarciu maski auta. Tutaj jedyne co zobaczycie, to wielka, plastikowa obudowa ładowarki pokładowej. Niektórzy producenci większych samochodów elektrycznych decydują się na niewielkie schowki w tym miejscu i szkoda, że BMW nie poszło tym tropem.

Test BMW i4 eDrive40: jak jeździ elektryczne BMW? Zasięg i moc

Test BMW i4

Walory jezdne i4 to prawdopodobnie największa zaleta samochodu. Samochód został wyposażony w dość pokaźny akumulator o pojemności brutto/netto 83,9/81,1 kWh. Producent obiecuje na podstawie WLTP, że taki zestaw baterii pozwala na bezpieczne pokonanie 584 kilometrów na jednym ładowaniu w cyklu mieszanym. Jest to drugi samochód elektryczny, którego testuję (pierwszym było Megane E-Tech), i jednocześnie mogę bez problemu uwierzyć w podane katalogowo wartości.

Chociaż i4 eDrive40 obiecuje pokaźną moc 340 KM i niecałe 6 sekund do 100 km/h, to w dalszym ciągu kierowca może z niego korzystać spokojnie i zapobiegawczo, by auto nagrodziło go bardzo oszczędnym wynikiem zużycia energii. W mieście bez problemu osiągniecie około 14-15 kWh/100 kilometrów, w trasie do 120 km/h nie przekroczycie 20 kWh/100 kilometrów. Tak naprawdę widoczny skok zużycia następuje dopiero przy prędkościach autostradowych, bo powyżej 140 km/h samochód zużywa między 25 a 30 kWh/100 kilometrów, co mocno ogranicza zasięg. Bez problemu pokonacie około 300 kilometrów, jadąc tylko i wyłącznie autostradą, a to już jest bardzo dobrym wynikiem w stosunku do konkurencji.

Zapas mocy jest wystarczający, by bez problemu rozpędzić się w każdej chwili do docelowej prędkości. W przypadku jazdy w specjalnych warunkach profesjonalni kierowcy również będą mieli z mocnym i4 bardzo dużo zabawy. W samochodzie doskonale czuć niski środek ciężkości wynikający z ciężkiej baterii, chociaż przy całkowitym wciśnięciu pedału gazu bardzo czuć podnoszący się przód.

Test BMW i4 eDrive40: podsumowanie

Test BMW i4

Nie będę was oszukiwał: BMW i4 eDrive40 bardzo mnie do siebie przekonało. To samochód elektryczny, który jest całkowitą przeciwnością nudnej motoryzacji. Cieszy nie tylko ciekawym systemem operacyjnym, wyglądem, ale również doskonałymi właściwościami jezdnymi. Bez cienia wątpliwości, jest to jeden z lepszych samochodów, jakimi jeździłem w ogóle. Fakt, że to elektryk (w związku z nadciągającymi zmianami), któremu można zaufać i którym można się również dobrze bawić, tylko bardziej mnie pociesza.

BMW i4 eDrive40 to doskonałe auto nie tylko do ekonomicznego poruszania się po mieście, ale też do dynamicznej jazdy i w dalsze podróże. Pakiet akumulatorów zagwarantuje bezpieczne pokonanie wystarczającej ilości kilometrów, by nie mieć problemów z ładowaniem. Problemem jest, oczywiście, jego cena. Niestety, rynek motoryzacyjny drożeje, a samochody elektryczne w tej sytuacji nie pomagają.

Motyw