Zmiany dla kierowców w Google Maps. Jeżeli chcesz jeździć krótszymi trasami – będziesz niezadowolony
Google Maps, Waze, TomTom — w ciągu kilku najbliższych lat, te wszystkie systemy nawigacji mogą wprowadzić zmiany, które nie spodobają się kierowcom lubiącym jeździć na skróty. Wszystkiemu winna jest Komisja Europejska, która próbuje ograniczyć ruch samochodów na drogach osiedlowych.
Negocjacje, które mogą odmienić nie tylko Google Maps
Jedną z bardzo cenionych funkcji nawigacji jest odnajdywanie alternatywnych dróg, które pozwalają ominąć główny ruch oraz powiązane z nim korki. Odbicie w bok na mniejsze miejscowości pozwala często zaoszczędzić sporo czasu, nawet jeśli jest to teoretycznie dłuższa trasa do pokonania.
Argumenty regulatorów przemawiające za zmianami np. w Google Maps są dość prowokujące. Ci twierdzą, że wraz ze wzrostem popularności smartfonów, nagle każdy kierowca wie, jak skrócić swoją podróż, jeżdżąc po drogach nieprzystosowanych do natężonego ruchu.
Częste przejazdy samochodów po tych miejscach mogą też zmniejszyć ich estetykę (więcej pojazdów = większa emisja spalin i zanieczyszczenie powietrza) oraz ograniczyć ich walory mieszkaniowe (samochody = brak ciszy). Dlatego też Komisja Europejska próbuje przepchnąć rozwiązania, które wymuszą zmiany na operatorach systemów nawigacyjnych.
Najbliższe lata to zapowiedź większych korków
Jest oczywistością, że zmiany w algorytmach nie mogą też przesadzić w drugą stronę. Domyślne przekierowanie kierowców na główne drogi to przepis na katastrofę i jeszcze większe korki w godzinach szczytu. To nie jest również tak, że z nawigacji korzystamy bezmyślnie. Gdy poruszamy się zaledwie kilkoma trasami, ich wycięcie z aplikacji nie sprawi nagle, że zapomnimy jak z nich korzystać. Nie jesteśmy aż tak głupi jako gatunek, prawda?
No to spójrzmy jeszcze na liczby. Tylko w Wielkiej Brytanii, między 2009, a 2019 rokiem, ruch na drogach osiedlowych wzrósł o 72,9%. Zmiany w algorytmach miałyby zostać wprowadzone między 2025, a 2026 rokiem.
Czy to dobry kierunek zmian? Najlepiej byłoby o to zapytać samych zainteresowanych — kierowców jeżdżących na skróty, ale też i mieszkańców mniejszych miejscowości. Dla mnie jest to z pewnością intrygujące, że nawigacje takie jak Google Maps, wkrótce mogą utracić funkcję, która przyczyniła się do rozpowszechnienia tej technologii wśród uprawnionych do jazdy samochodami.