Prezydent Andrzej Duda podpisał najnowszą reformę Kodeksu Karnego, która miała w sobie zapis zaostrzający kary za najcięższe przestępstwa. Wśród nich była między innymi konfiskata samochodów pijanych kierowców. Nowelizacja trafiła na biurko prezydenta już w połowie listopada, podpis złożono dopiero teraz.
Pijani kierowcy i konfiskata aut
Warto wspomnieć, że wchodząca w życie ustawa obecnie znajduje się w okresie tak zwanej vacatio legis, czyli „próżnowaniem” między jej podpisaniem a faktycznym wprowadzeniem w życie. Ten czas Kancelaria Prezydenta RP przewidziała na trzy miesiące, z wyjątkiem niektórych przepisów, które w życie wejdą za rok, a jest wśród nich właśnie konfiskata.
To oczywiście nie była jedyna zmiana, która wpłynie na kodeks karny. Wśród nich znajdzie się również zmiana górnej granicy kary pozbawienia wolności z 15 do 30 lat. Z kolei za zabójstwo okres przedawnienia został przesunięty z 30 do 40 lat. Skazani na dożywocie będą mogli się teraz ubiegać o warunkowe zwolnienie nie po 25 latach, a po 30. Wprowadzono również „bezwzględne dożywocie”, które nie przewiduje warunkowego zwolnienia w żadnym wypadku. Jak podaje resort sprawiedliwości, kara taka:
„(…) będzie mogła zostać orzeczona (…) za czyn popełniony po wcześniejszym prawomocnym skazaniu na dożywotnie pozbawienie wolności albo pozbawienie wolności na co najmniej 20 lat„
W przypadku konfiskaty pojazdów kara będzie bardzo bezwzględna. Nowelizacja mówi, że każdy nietrzeźwy kierowca, niezależnie od tego, czy spowodował wypadek, czy nie, jeśli przekroczył 1,5 promila alkoholu we krwi, straci swój samochód. Proces wyjaśniło Ministerstwo Sprawiedliwości: najpierw policja zabezpieczy tymczasowo samochód na okres siedmiu dni. W ciągu tego tygodnia prokurator będzie miał czas na orzeczenie zabezpieczenia mienia. Następnym krokiem jest sąd, który orzeknie obligatoryjne przejęcie auta.
Jak temu zapobiec? Wybieramy alkomat
Ustawa jest mocno kontrowersyjna i znalazła rzeszę zwolenników i przeciwników. Niezależnie od wszystkiego, dla pijanych kierowców należy się najwyższy możliwy wymiar kary przewidywany przez KK. Zasiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu jest skrajnie niebezpieczne i nieodpowiedzialne.
Jeśli nie macie pewności, czy możecie prowadzić samochód, zainwestujcie we własny alkomat. To bardzo proste urządzenie, które niejednokrotnie przyda wam się po dłuższej imprezie. Nie warto ryzykować utraty swojego lub czyjegoś życia tylko dlatego, że nie jesteście w stanie sami potwierdzić swojego stopnia trzeźwości.
Jaki alkomat wybrać? Zrobiliśmy dla was krótką listę, na wypadek wątpliwości. Urządzenie nie musi być z górnej półki. Najważniejsze, żeby dało się poprawnie skalibrować i mogło być używane w każdej chwili. Droższe alkomaty będą miały również funkcję pamięci poprzednich pomiarów, co pomoże określić, w jakim czasie trzeźwiejecie.
Alkomaty mogą być elektrochemiczne oraz półprzewodnikowe. Różnica dla konsumenta jest bardzo znikoma i zazwyczaj nie powinna wpływać na poprawność pomiaru. Nasze wybory zawierają obydwie kategorie w różnych cenach rosnąco:
Alkomat to jednorazowy wydatek, który niejednokrotnie może ułatwić wam życie. Nie zaniechajcie problemu i nie ryzykujcie. Szerokiej drogi!
fot. Monartfoto