Zdecydowanie najciekawszym wydarzeniem dziś była prezentacja nowego flagowca Xiaomi – gigantycznego, bezramkowego Mi Mix 2. Na ten temat kilka godzin temu rozpisał się już Adam – jego artykuł możecie znaleźć, klikając w ten link. Nie możemy jednak zapominać o drugim urządzeniu, które również zostało dzisiaj pokazane światu – mowa tutaj oczywiście o Mi Note 3, czyli większej wersji smartfona Mi 6. Czy spory ekran oraz podwójny aparat wystarczą, by zakup nowego średniaka od Xiaomi okazał się opłacalny? Tego niestety jeszcze nie możemy ocenić, ponieważ Mi Note 3 nie trafił jeszcze w nasze ręce. W tym artykule postaram się jednak obiektywnie go zaprezentować. Zapraszam do lektury!
Wygląd i specyfikacja techniczna
Xiaomi Mi Note 3 będzie urządzeniem dość sporym. Obraz wyświetlany będzie na 5.5-calowym ekranie IPS LCD o rozdzielczości 1920 × 1080 pikseli, wspierającym tryb czytania. Co ciekawe, wyświetlacz ten wykonany został w technologii 2.5D, a ramki wokół ekranu zredukowane zostały do minimum. Świetną wiadomością jest to, że telefon dalej wygląda niesamowicie dobrze – boczne ramki urządzenia wykonane zostały z metalu, a tylny panel pokryty został lekko wyprofilowanym szkłem, które powinno być bardzo przyjemne w dotyku. Pod maską telefonu znalazł się ośmiordzeniowy układ Snapdragon 660, który wspierany jest przez 6 GB pamięci operacyjnej. Na dane użytkownika przeznaczone zostało 64 lub 128 GB miejsca w pamięci wewnętrznej, bez możliwości rozszerzenia za pomocą karty microSD. O czas pracy urządzenia zadba akumulator o pojemności 3500 mAh, który przy takiej wielkości ekranu powinien pozwolić praktycznie na cały dzień pracy. Poniżej prezentuję Wam pełną specyfikację techniczną tego modelu.
- 5.5-calowy wyświetlacz FullHD (1920 × 1080) IPS LCD (403 punkty na cal);
- układ Snapdragon 660 z procesorem graficznym Adreno 512;
- 6 GB RAM;
- 64/128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika;
- aparaty:
- przód: 16 Mpix;
- tył: 12 + 12 Mpix, f 1.8;
- akumulator o pojemności 3500 mAh;
- NFC;
- Android 7.0 Nougat;
- wymiary: 152.6 × 73.95 × 7.6 mm;
- waga: 163 gramów.
Aparat urządzenia
Fani fotografii wykonywanej za pomocą smartfona powinni być jak najbardziej zadowoleni – do ich dyspozycji przeznaczony został podwójny aparat, który składa się z dwóch sensorów – głównego (12 Mpix, optyka 27 mm, jasność f/1.8) i teleobiektywu (12 Mpix, optyka 52 mm, jasność f/2.6) Połączenie to pozwala na sprawne 2-krotne przybliżenie optyczne oraz efekt rozmycia, który nie narusza krawędzi fotografowanego obiektu. Warto wspomnieć o frontowym aparacie, którego rozdzielczość matrycy wynosi 16 Mpix. Xiaomi wyposażyło go w technologię, która nazwana została „Adaptable AI Beautify”. Usprawnienie to bazować ma na sztucznej inteligencji, która przy pomocy algorytmów będzie „upiększać” osobę robiącą sobie selfie.
Dodatkowe funkcje, cena i dostępność
Warto wspomnieć o kilku dodatkach, w które wyposażony został Xiaomi Mi Note 3. Przede wszystkim należy pamiętać o USB typu C oraz o tym, że telefon ten wspiera funkcję szybkiego ładowania dzięki technologii Qualcomma. Co więcej, nowy smartfon wyposażony został w głośniki stereo, które znacznie poprawią komfort podczas odtwarzania multimediów, oraz funkcję, która pozwoli na odblokowanie telefonu po wykryciu twarzy właściciela. Niestety nie jest to najbezpieczniejsze rozwiązanie, co wielokrotnie potwierdziły przeprowadzane już testy.
Xiaomi Mi Note 3 już wkrótce pojawi się na chińskim rynku, gdzie dostępny będzie w trzech różnych wersjach kolorystycznych i z różnymi opcjami wielkości pamięci wewnętrznej. Za czarną wersję kolorystyczną z 64 GB miejsca w pamięci wewnętrznej przyjdzie nam zapłacić 2499 juanów, czyli około 1350 złotych. Telefon w tym samym kolorze z powiększoną pamięcią wewnętrzną o 64 GB kosztować będzie 2899 juanów, czyli około 1570 złotych. Niebieska wersja kolorystyczna smartfona będzie nieco droższa – za urządzenie z 128 GB miejsca na pliki użytkownika będziemy musieli zapłacić 2999 juanów, czyli 1625 złotych. Niestety wciąż nie wiadomo, czy Xiaomi Mi Note 3 pojawi się na polskich półkach sklepowych. Miejmy nadzieję, że tak, bo zapowiada się dość ciekawy średniak, któremu niestety brakuje innowacyjności.