Jakie czynniki zwiększają ryzyko eksplozji telefonu?

5 minut czytania
Komentarze

Zapewne wszyscy już słyszeli o różnych przypadkach eksplozji telefonów. Montowane w nich akumulatory nie są idealne, w pewnych kwestiach ich rozwój zatrzymał się wiele lat temu. Zawsze istnieje ryzyko eksplozji, czasem mamy na to wpływ. Unikając pewnych zachowań możemy zmniejszyć szanse wystąpienia niebezpiecznego incydentu. W tym tekście postanowiłem wymienić czynniki, za które odpowiadają właśnie sami użytkownicy.

Jak dochodzi do eksplozji?

Wszystko zaczyna się od zwarcia wewnątrz obudowy akumulatora. Dalszy rozwój wypadków zależny jest od pojemności i stopnia naładowania baterii. Zasada jest prosta – im więcej zmagazynowanej energii, tym gorzej dla nas. Niestety, do takich wypadków najczęściej dochodzi podczas ładowania, a więc energii jest pod dostatkiem. Wraz z wystąpieniem zwarcia wzrasta temperatura i ciśnienie wewnętrzne. Wydobywający się gaz napiera na ścianki akumulatora, przez co ten zaczyna momentalnie puchnąć. W tym momencie ponownie wszystko zależy od wymienionych wcześniej dwóch czynników. Jeśli poziom naładowania był niski a ogniwo ma dużą pojemność, to być może ścianki wytrzymają i reakcja zostanie zahamowana. W przeciwnym wypadku ogniwo jest rozrywane, gorący gaz zostaje wyrzucony na zewnątrz, a rosnąca temperatura powoduje samozapłon urządzenia.

Ładowanie w zbyt wysokiej temperaturze otoczenia

To podstawowy błąd który przyczynia się do eksplozji. Nie wolno ładować telefonów wystawionych na promienie słońca. To samo dotyczy kierowców, którzy korzystają z ładowarek samochodowych podczas jazdy w upalne dni. W takim wypadku należy przynajmniej skierować na urządzenie nadmuch chłodnego powietrza. Wkrótce temperatura spadnie, przyjdzie zima i tu mamy kolejny grzech – ładowanie telefonów na kaloryferach. Tutaj nawet nie trzeba nic tłumaczyć, ryzyko jest oczywiste. Warto zwrócić uwagę na to, że nie tylko telefony posiadają własne akumulatory, to samo dotyczy np. modemów 4G. Producenci wyposażają je we własne baterie, aby mogły pracować również z dala od kabla. Niestety, wymagają one takiej samej troski, jak w przypadku telefonów. Jest to również powód, dla którego samochodowe wideorejestratory są wyposażane w bardzo małe ogniwa – po prostu tak jest bezpieczniej.

Ignorowanie objawów

Czasem zdarza się, że telefon nagle zaczyna szybko się nagrzewać, a poziom naładowania baterii znika w oczach. Co robić w takiej sytuacji? Po pierwsze należy przyjrzeć się baterii. Jeśli jest spuchnięta, to sprawa jest oczywista. Niestety, coraz częściej baterie są niewymienne, przez co ten krok jest niewykonalny w domowych warunkach. W takim wypadku należy zresetować telefon do ustawień fabrycznych i sprawić, czy problem ustąpił. Jeśli nie, to telefon trzeba jak najszybciej oddać do serwisu. Dalsze korzystanie z uszkodzonej baterii jest skrajnie niebezpieczne!

Korzystanie z tanich ładowarek

Dziś bez problemu kupimy ładowarkę nawet za 3 zł. Czy warto? Te urządzenia nie posiadają żadnych certyfikatów, nawet jeśli takowe znajdziemy na opakowaniu. W tym wypadku ryzykujemy nie tylko uszkodzeniem telefonu, ale też pożarem samej ładowarki. Istnieje również ryzyko spięcia w instalacji elektrycznej, jednak z tym powinny poradzić sobie bezpieczniki. Jakich sprzętów konkretnie się wystrzegać? Chińczycy kochają produkty Apple i to właśnie te sprzęty najchętniej podrabiają. Tak więc jeśli ładowarka ma kształt produktu od Apple, jednak jej obudowę/opakowanie zdobi inne logo (lub wogóle go nie ma) to lepiej zrezygnować z zakupu. Często najlepszym wyborem są oryginalne ładowarki producentów smartfonów.

Uszkodzenie mechaniczne

Czasem zdarza się, że telefon z jakiś powodów zostaje zmiażdżony i dalsze korzystanie z niego nie jest możliwe. Mimo tego wielu próbuje wyciągnąć z niego wszelkie dane (łącznie z kartami) i zabiera takie urządzenie do domu. Nie ma w tym nic złego, jednak należy zachować pewna ostrożność. W takim wypadku mogło dojść do uszkodzenia baterii i dalsze znęcanie się na urządzeniem może się źle skończyć.

Zalanie

Co ma wspólnego zalanie z eksplozją baterii? Otóż wskutek zalania może dojść do niekontrolowanego otwierania bramek tranzystorów, przez co pewne elementy mogą być zasilane, nawet jeśli w danej chwili nie jest to konieczne. To właśnie z tego powodu w zalane urządzenia głupieją. Problem może się pojawić, gdy taki element dostanie zbyt dużo prądu i wskutek awarii dojdzie do trwałego zwarcia. Takie awarie kończą się różnie, czasem dany element spali się i przerwie obwód, w skrajnych przypadkach ucierpi bateria. Najbardziej zagrożone są smartfony z niewymiennym akumulatorem.

Spanie z telefonem

Czasem zdarza się, że telefon podłączamy do ładowarki, kładziemy na łóżku obok głowy i idziemy spać. Tutaj pojawia się kolejny problem – smartfon podczas ładowania nagrzewa się, prawdopodobnie zacznie się również aktualizować. Urządzenie samo w sobie generuje mnóstwo ciepła, którego nie może odprowadzić w izolujące temperaturę łóżko. A co się stanie, jeśli przygnieciemy je poduszką?

Naprawa bez odpowiedniej wiedzy

Niewymienne akumulatory są znacznie delikatniejsze od tych, do których dostęp ma zwykły użytkownik. Z tego powodu lepiej nie zabierać się za naprawę np. tanich chińskich tabletów, jeśli nie ma się odpowiedniej wiedzy. Sytuacja wygląda tak – ogniwa w takich tabletach są chronione bardzo cienką blachą oraz zazwyczaj są bardzo mocno przyklejone. Ich odklejenie wymaga sporo cierpliwości oraz odpowiedniego podejścia. Szarpanie czy pomaganie sobie suszarką to bardzo zły pomysł. Ewentualny błąd może skończyć się bardzo szybkim napompowaniem akumulatora, a cienka blacha zagwarantuje nam niezapomniane widowisko.

Motyw