Nie uważam, by Samsungowi Galaxy Note 8 potrzebny był Force Touch na całym ekranie

3 minuty czytania
Komentarze

Pamiętacie jeszcze ekrany oporowe? Ci, którzy korzystali z nich przed przejściem na ekrany pojemnościowe mogli mieć problem z wyczuciem siły nacisku, natomiast tych, którzy od początku swojej przygody ze smartfonami posiadali urządzenie z ekranem pojemnościowym mógł dopaść zonk, kiedy na innym typie wyświetlacza ich palec nie był odczytywany. Dlaczego? Bo tylko delikatnie dotykali palcami. Teraz na rynku większość smartfonów cechuje się dobrą reakcją na dotyk. Są jednak pewne innowacyjne technologie, które pozwalają na podwójną zabawę.

3D Touch, czyli technologia, która skradła serce użytkowników Apple

W 2015 roku podczas prezentacji iPhone’a 6s, Apple pochwaliło się istotną dla swoich produktów rzeczą – technologią 3D Touch. Dzięki niej użytkownicy otrzymują szerszy dostęp do danych opcji aplikacji wyłącznie za pośrednictwem mocniejszego dotknięcia. Wystarczy mocniej przycisnąć palec do ekranu, by ikonka aplikacji ujawni swoje drugie dno, zdjęcie zostało powiększone, a link w przeglądarce podejrzany bez koniecznego jego otwierania.

3D Touch spotkał się z uwielbieniem. Deweloperzy cały czas rozwijają swoje programy pod tę technologię, a co za tym idzie podczas decydowania się na iPhone’a bez 3DT musimy się pogodzić z mniejszymi usprawnieniami pracy. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że 3D Touch albo się kocha, albo nienawidzi.

Inne smartfony mogą się pochwalić Force Touch

Tuż przed prezentacja iPhone’a 6s, Huawei zaprezentowało model Mate S. To właśnie on, jako pierwszy smartfon na rynku wyposażony został w Force Touch. Od tamtego momentu minęły dwa lata i producenci czasami decydowali się na implementację takiego rozwiązania w swoich urządzeniach.

W tym roku można pomówić o Samsungu i Galaxy S8 oraz Galaxy S8+. Koreańczycy zdecydowali się odświeżyć design flagowej, galaktycznej serii i porzucili przycisk fizyczny z wbudowanym skanerem linii papilarnych. W zamian tego wypełnili cały frontowy panel ekranem i w dolnym obszarze możemy się spotkać z wirtualnym klawiszem Home (przy okazji czytnik linii papilarnych został przeniesiony na tył urządzenia, w nieco niefortunne miejsce). Reaguje on jednak na siłę nacisku.

I podobnie lub identycznie będzie to rozwiązane w Samsungu Galaxy Note 8. Notatnik dostanie ekran z funkcją odczytywania siły nacisku, lecz w tym momencie nie wiemy czy producent zdecyduje się, by cały wyświetlacz działał w ten sposób, czy tylko obszar funkcyjny.

Potrzebne czy nie?

Pytanie dobre, choć mocno indywidualne. Dużo czasu spędziłem z 3D Touch w iPhone i uważam, że jest to fajna i wygodna rzecz, lecz nie jest ona niezastąpiona. Jeśli najpierw zapamiętamy, że mamy taką możliwość, a później będziemy z niego korzystać to z biegiem czasu przyzwyczaimy się do nowej formy „biegania” po systemie. Jeśli jednak okazyjnie użyjemy 3D Touch, nawet nie poczujemy jego straty.

Deweloperzy brak Force Touch starają się zastępować dłuższym przytrzymaniem ekranu. Jest to pewne rozwiązania, lecz podczas bezpośredniego porównania komfort jest zupełnie inny. Na niekorzyść. Dłuższe przytrzymanie wymaga od nas więcej czasu i nie może być zaimplementowane wszędzie. Force Touch natomiast działa natychmiast, ponieważ ekran czuje, jak mocno został dotknięty.

Możemy się zastanawiać czy Samsungowi Galaxy Note 8 jest to potrzebne. Moim zdanie na całej powierzchni nie. Notatnik wyposażony jest w S-Pen, który zapewnia komfortowe warunki pracy. Patrząc jednak poprzez pryzmat bajerów, Galaxy Note 8 z pełnym ekranem Force Touch nie tylko podbiłby swoją pozycję na rynku, ale również wykazał się ulepszoną wersją tegorocznych flagowców z linii S.

źródło: Phone Arena

Motyw