Samsung stawia na AR i VR

Google eksperymentuje z wyglądem reklam w VR

3 minuty czytania
Komentarze

Wirtualna rzeczywistość to aktualnie temat bardzo popularny i wielu producentów decyduje się na inwestycję w ten segment rynku. Trzeba przyznać, że możliwości tej technologii są naprawdę niesamowite – przy pomocy dobrej jakości okularów VR można rzeczywiście poczuć się jak w innym świecie. Niestety istnieje również kilka minusów wirtualnej rzeczywistości. Pierwszym z nich jest konieczność wydania sporej kwoty pieniędzy na gogle o wysokiej rozdzielczości i dobrych soczewkach (sam jestem posiadaczem Xiaomi Play 2, które łączę z Galaxy S8 i efekty są takie sobie). Drugim są naprawdę wysokie ceny aplikacji i gier wspierających tę technologię, a programów darmowych jest naprawdę mało, głównie przez brak możliwości monetyzacji przy pomocy reklam. Dziś, dzięki platformie Area 120, czyli pracowni dla mniejszych ekip, która pomaga im w zbudowaniu ciekawego produktu, mogliśmy dowiedzieć się o eksperymentalnym wyglądzie reklam w aplikacjach obsługujących rzeczywistość wirtualną. I muszę przyznać – wygląda to tragicznie.

O czym dokładnie mowa?

Projekt, który znaleziony został na wspomnianym wyżej serwisie Google’a założonym w 2016 roku nosi nazwę Advr. Jest ona dość chwytliwa i w założeniu naprawdę fajna. Od razu muszę dodać, że nie mam nic przeciwko zarabianiu na aplikacjach – jeśli monetyzacja jest przemyślana i nie przeszkadza użytkownikowi w korzystaniu z programu to, czemu nie? Nowy projekt giganta z Mountain View wygląda dla mnie jednak zupełnie inaczej. Jak mówi samo Google, powstał on po to, by umożliwić twórcom darmowych aplikacji VR na zarabianie pieniędzy poprzez wyświetlaniu reklam z AdWords. Z założenia mają być one nieinwazyjne i proste w dodaniu do aplikacji.

Jak to wygląda?

Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej – Advr zakłada dodawanie reklam do programów i gier w formie lewitujących i obracających się kostek, na których wyświetla się logo aplikacji. Po najechaniu na kostkę i przytrzymaniu na niej kursora otwierana jest reklama w formie filmu, który w przeciwieństwie do całej aplikacji VR jest dwuwymiarowy. Obok reklamy wyświetlany jest przycisk Pomiń reklamę, dzięki któremu danego materiału wideo nie musimy oglądać do końca. Wygląda to tak, jak na gifie poniżej.

Czego zatem się obawiam?

Przede wszystkim tego, że może to nie wyglądać tak, jak na prezentacji od Google’a. Kto wie jak deweloperzy aplikacji zaimplementują to rozwiązanie do swoich gier i programów? Nieciekawą sytuacją byłby np. brak przycisku Pomiń reklamę, co zmuszałoby użytkownika do obejrzenia (często nieciekawego) materiału wideo w całości. Kolejnym minusem tego projektu jest sama wizja zaśmiecania świata, który ma nas wciągnąć i pozwolić poczuć się jak w rzeczywistości, niepotrzebnymi reklamami. Wyobraźcie sobie sytuację, w której jesteście dowódcą ogromnego statku międzygwiezdnego i już macie atakować flotę przeciwnika, gdy nagle ekran zakrywa czarne pole. Oh, reklama Game of War.

Podsumowanie

Reasumując – Advr to naprawdę dobry pomysł, który ma szansę poprawić sytuację deweloperów tworzących aplikacje i gry do zabawy w wirtualnej rzeczywistości. Jeśli wszystko pójdzie tak, jak chce Google, to naprawdę może się to udać. Miejmy nadzieję, że deweloperzy nie staną się jednak zbyt łasi na pieniądze i przyszłe produkcje na gogle VR nie zostaną zapełnione lewitującymi kostkami z reklamami, których nie będzie można pominąć. Bo to byłaby straszna tragedia zarówno dla rynku VR, jak i dla użytkowników.

Źródło: AndroidAuthority

Motyw