Fotografowanie smartfonem zimą

6 minut czytania
Komentarze
_DSC1325

Fotografowanie smartfonem wyparło z użycia małe kompaktowe aparaty do tego stopnia, że według statystyk 500px.com, jednego z największych portali służących dzieleniu się się zdjęciami – to właśnie inteligentny telefon jest w TOP 3 urządzeń najczęściej wykorzystywanych przez amatorów. Nie popadając w specjalną przesadę, każdego profesjonalnego lub aspirującego do profesjonalizmu fotografa, starającego się zmarginalizować ten sposób uwieczniania otaczającego nas świata, można by nazwać Wielkim Ignorantem. Jednak uzyskanie dobrych i co najważniejsze powtarzalnych efektów przy pomocy smartfonu, wymaga przyswojenia sobie podstawowych zasad wywodzących się wprost z fotografii klasycznej.

Na pewno znajdzie się osoba, która zapyta: po co się tym zajmować skoro automat robi wszystko sam? Otóż istnieje kilka wyjątków kiedy automat nie zachowuje się tak jakbyśmy tego oczekiwali. Te niedomagania znane są już od czasów fotografii analogowej, od cyfrowych małpek, lustrzanek i wszystkiego co posiada światłomierz, problemy z sytuacjami “ogłupiającymi” automatykę, zawsze musiał korygować świadomy fotograf. A zima jest jedną z najtrudniejszych pór roku bo… śnieg jest biały!

Jak zrobić dobre zdjęcie zimą?

Na pewno warto swoją smartfonową przygodę z fotografią zacząć od dobrego ubioru i poznania innych niedogodności związanych z zimą, o których pisał Adam w swoim poradniku.

Ubraliśmy się ciepło, smartfon naładowany, druga bateria lub powerbank czeka w pogotowiu. Piękna zimowa sceneria. Czyste niebo, ostre słońce, piękne białe góry … Po zgraniu zdjęć na komputer okazuje się, że te krystalicznie białe góry wyglądają dziwnie szaro. Dlaczego?

Nie będę zajmował się zbyt głęboko teoriami, których i tak w praktyce nie da się wykorzystać w smartfonie. Póki co w Androidzie pełna kontrola ekspozycji zdarza się w nielicznych modelach. To jest trochę niezrozumiałe, biorąc pod uwagę fakt, że Google udostępnił już w wersji L naszego systemu API Camera2. Producenci implementują je wyłącznie w najnowszych flagowych modelach czyniąc z tego wyłącznie marketingowy bajer, mimo że w mobilnym Windowsie już w czasach Lumii 920 w pełni manualne nastawy były dostępne. Przypomnę: API Camera2 wprowadza m.in. możliwość w pełni ręcznej kontroli ekspozycji i ostrości oraz zapis zdjęć w surowym formacie RAW – co pozwala na rejestrację zdjęć o obniżonej lub wyłączonej kompresji, szerszej rozpiętości tonalnej oraz umożliwia zmiany balansu bieli bez wpływu na jakość zdjęcia. Po więcej informacji na temat Camera2 API zapraszam tutaj.

Pozostaje nam współpraca z automatem. W zasadzie wykorzystując tylko jedno z dostępnych ustawień można z powodzeniem powierzyć resztę telefonowi. Zimą jednym z najważniejszych guziczków jest: Kompensacja ekspozycji, dostępna w praktycznie każdym smartfonie.

_DSC1321

Białe jest… szare?

Dla każdego aparatu kolor biały w kadrze oznacza, że jest „za jasno”. Kolor biały jest odbierany jako przepalenie. Jako zło, które trzeba zwalczyć. Dlatego automatyka manewrując parametrami ekspozycji dąży do tego by naświetlić zdjęcie odrobinę mniej – odrobinę ciemniej. Tak aby widziany przez aparat kolor biały był … szary. Zimą potrzeba białego śniegu, ale dla aparatu równie dobrze może to być pochmurne niebo czy ściana – znaczenie ma tylko to, że jest biało – czyli źle. Automatyka jeszcze nie potrafi stwierdzić co widzi. Oczywiście Sony próbuje coś kombinować z „Inteligentną automatyką” ale opierając się na własnych doświadczeniach i opiniach innych mogę stwierdzić, że nie koniecznie działa to tak, jak chcieli twórcy… Zdjęcia często są poruszone, prześwietlone, a czasami aparat nawet nie chce złapać ostrości.

Wracając do głównego pytania artykułu: Jak wykonać dobre zdjęcia zimą? Z białym śniegiem w tle? Powiedzieć automatyce aparatu: Słuchaj, to co widzisz naświetlaj jaśniej. I do tego służy kompensacja ekspozycji. Jest to najczęściej suwaczek ze skalą od -2 przez 0 do +2. Przekładając na ludzką mowę: naświetlaj to co widzisz o dwie działki przysłony mniej (czyli -2EV ) lub więcej (+2 EV). Domyślnie jest to 0 – czyli brak zmian. Nie zachodźcie w głowę czym są działki przesłony czy jednostka EV – ważne aby zapamiętać do czego ten suwaczek służy. W telegraficznym skrócie: ciemniej/jaśniej.

ev1

W słoneczny dzień, gdy odbijające się od śniegu słońce razi w oczy to zdjęcie ze śniegiem w kadrze wyglądać będzie po prostu dużo ciemniej niż w rzeczywistości. Dlatego kompensujemy ekspozycję do około +1,5 lub +2,0 – czyli granicznej możliwej do wyboru wartości. Podczas gdy jest pochmurno, wieczorem lub gdy słońce wschodzi, ustawiamy kompensację nieco mniejszą, czyli +0,7 – +1,5. Trzeba mieć na uwadze, że może się zdarzyć iż zdjęcie będzie w niektórych partiach prześwietlone ( będą widocznie totalnie białe plamy bez szczegółów). Jeżeli taki efekt nie jest zamierzony, albo wygląda w Twoim kadrze po prostu źle, to ujmij nieco ? Tak to działa mniej-więcej, ale w naturze i fotografii nie ma nic stałego to też w zależności od danego kadru te ustawienia będą inne. Aparaty różnią się przecież matrycami – ilością możliwych do rejestracji półcieni, czułością, jasnością obiektywu…

ev2

Do czego jeszcze można zastosować kompensację? Na przykład podczas fotografowania białej kartki papieru z tekstem – notatki z zeszytu lub strony książki. Robiąc w ciemnym pokoju zdjęcie dokumentu z włączoną lampą błyskową pewne jest, że takie zdjęcie wyjdzie ciemne. Co robimy? Kompensujemy oczywiście ?

Pewną pomocą są tryby czy też scenerie, których używanie przez małe grono odbiorców powoli powoduje usuwanie tych opcji z oprogramowania telefonów. Mowa tu o takich „mało istotnych” funkcjach jak „Dziecko, portret, pies, kot, rozwielitka”. Opcją, w której automatyka zmienia kompensację ekspozycji na plus są np. plaża, śnieg – warto z nich korzystać, a przynajmniej sprawdzić jak działają.

W punkt!

Jeszcze jednym sposobem na lepsze zdjęcia zimą jest przestawienie funkcji „Pomiar światła”. Domyślnie jest ustawiony pomiar nazywany matrycowym. Chodzi tutaj głównie o to, że aparat zbiera dane oświetlenia z całej matrycy i na tej podstawie dobiera parametry ekspozycji. W większości przypadków takie ustawienie sprawdza się znakomicie. Wyjątkiem tutaj jest na przykład fotografowanie obiektu kontrastowego w stosunku do tła – dużo ciemniejszego lub jaśniejszego niż reszta zdjęcia. W takim wypadku warto przestawić pomiar światła na „punktowe” – aparat wtedy będzie brał pod uwagę poprawne naświetlenie elementu znajdującego się dokładnie w centralnym punkcie kadru.

pomiar

Warto poeksperymentować z ustawieniami swoich aparatów w komórkach. Świadome wykorzystywanie automatyki potrafi być w wielu sytuacjach bardziej skuteczne niż pełny pełny manual w rękach kompletnego amatora. Opanowanie i zrozumienie istoty triku z kompensacją ekspozycji z całą pewnoscią pomoże przyblizyć efekty do Waszych oczekiwań. A własnie tego życzę Wam w Nowym Roku – stu dobrych fotek na sto strzałów migawki. I oczywiście śniegu.

Motyw