naprawa sprzętu elektronicznego

Naprawa sprzętu elektronicznego w Meksyku może skończyć się więzieniem

4 minuty czytania
Komentarze

Naprawa sprzętu elektronicznego w Meksyku może niedługo być wyjątkowo niebezpiecznym zajęciem. Teoretycznie, bo nowe regulacje prawne, które zostały niedawno przegłosowane, wzbudzają wyjątkowe kontrowersje. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli rządzących, niektórzy mogą mieć spory problem. W końcu naprawa sprzętu elektronicznego to normalne zajęcie, ale tez takie, które może być niedługo karane grzywną lub nawet więzieniem. O co dokładnie chodzi?

Naprawa sprzętu elektronicznego w Meksyku i więzienie?

naprawa sprzętu elektronicznego Meksyk
Fot. Unsplash

Powyższy nagłówek brzmi wyjątkowo absurdalnie, ale niestety jest prawdziwy. Przynajmniej po części, bo same regulacje prawne, które zostały już przegłosowane, są wyjątkowo niejasne. Ale zacznijmy od początku. Problem piractwa oraz wykorzystywania technologii, do których nie ma się prawa, jest problemem globalnym. Firmy i rządy państw walczą z tym na różne sposoby, ale rzadko kiedy wygrywają. Można mówić, że piractwo internetowe jest w odwrocie, bo dostęp do cyfrowych treści jest teraz banalnie łatwy, ale dobrze wiemy, że proceder dalej się odbywa. I nie zanosi się na to, by miało się to szybko zmienić.

Ze sprzętem elektronicznym jest podobnie, choć tutaj mówimy o trochę innej skali. Ochrona własności przemysłowej to jeden z tematów, który został poruszony w tworzeniu umowy pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Kanadą, a Meksykiem. Umowa o wolnym handlu zawiera wiele przepisów, ale jeden z nich jest wyjątkowo dziwny i niejasny. Można go interpretować na wiele sposobów, a wśród nich także na taki, który uderzy w gospodarkę kraju oraz samych jego mieszkańców. Czy naprawa sprzętu elektronicznego w Meksyku może zaprowadzić kogoś do więzienia? I tak i nie.

Zobacz też: Panel sterowania znika z Windows 10

Przegłosowano projekt uchwały, który zakłada karę grzywny lub więzienia (do nawet 6 lat) za łamanie zabezpieczeń w sprzętach elektronicznych. Z zapisów wynika, że chodzi zarówno o zabezpieczenia w wersji cyfrowej, jak i tej fizycznej. Naprawa i diagnostyka takich urządzeń miałaby być wykonywana przez autoryzowane serwisy.

naprawa sprzętu elektronicznego
Fot. Unsplash

Co ze zwykłymi użytkownikami?

I tutaj pojawia się pewnego rodzaju problem. Da się zrozumieć, czemu pojawiły się takie zapisy prawne. Chodzi o zabezpieczenie producentów przed kradzieżą własności intelektualnej, ale brak jasnych i klarownych zapisów sprawia, że ich interpretacja może być kłopotliwa. Prowadzi bowiem do tego, że nawet zwykłe otworzenie nowego komputera czy smartfona, może być nielegalne, jeżeli nie zrobi się tego w autoryzowanym serwisie producenta. W ten sposób wiele mniejszych firm, które zajmują się naprawą sprzętu elektronicznego, stanie przed ciężkim wyborem. Zdecydować się na naprawę i ryzykować gigantyczne kary, czy zamknąć biznes.

Same zmiany muszą zostać jeszcze przyjęte w Federalnym Kodeksie Karnym, więc istnieje szansa, że zapisy zostaną doprecyzowane. Ochrona własności intelektualnej to bardzo ważna sprawa, ale zapisy w takiej formie mogą wyrządzić więcej szkody, niż pożytku. Czasem takie łamanie zabezpieczeń jest po prostu konieczne w diagnostyce sprzętu lub w przypadku starszych i niewspieranych już urządzeń. Niby wątpliwe jest to, by karano mniejsze serwisy za tego typu wykroczenia, ale nie można tego wykluczyć. Teoretycznie nawet zwykli śmiertelnicy, którzy dokonują napraw w domu, byliby tymi, którzy łamią prawo.

naprawa sprzętu elektronicznego
Fot. PixaBay

Sprawa nie jest jeszcze przegrana

Podobne regulacje prawne mogą doprowadzić do tego, że z rynku zostaną wyeliminowani mniejsi gracze. Małe serwisy, jednoosobowe działalności itd. Wtedy wszystko znalazłoby się w rękach wielkich korporacji czy firm, które mogłyby dyktować ceny tak, jak sobie to tylko wymyślą. Według przeciwników takiej ustawy, gdzie naprawa sprzętów elektronicznych prowadziłaby do więzienia w określonych przypadkach, zwraca uwagę na to, że zapisy są niezgodne z prawami obywateli. Podniesiono kwestię, że każdy obywatel ma prawo zrobić z nabytym legalnie urządzeniem to, na co ma ochotę. Oczywiście w świetle prawa czy licencji, więc to dalej dość „śliska” sprawa. Jednak niemożność naprawiania sprzętów nie powinna być tutaj w ogóle brana pod uwagę.

Niektóre organizacje obywatelskie chcą zgłosić ustawę do wyższej instancji, by ta została zmieniona, wiec sprawa jest jeszcze częściowo otwarta. Nie powinno być zgody rządowej na łamanie praw własności intelektualnej, ale przepisy w takiej formie sprawią, że problemów będzie jeszcze więcej.

Źródło: Reddit / Unerco

Motyw