iphone

Nowy iPhone w atrakcyjnej cenie? Nie tym razem

3 minuty czytania
Komentarze

Już tylko kilka dni dzieli nas od najważniejszej w tym roku konferencji Apple. Największą gwiazdą będzie nowy iPhone, ale zobaczymy też prawdopodobnie kilka innych urządzeń.  Wydarzenie to odbędzie się już w środę 12 września. O nowych smartfonach wiemy naprawdę dużo, choć pewne szczegóły są jeszcze okryte tajemnicą.

Zobacz także: Ruszyła przedsprzedaż Sony Xperia XZ3. Na jakie korzyści możemy liczyć?

Nowy iPhone – prognozy analityków

Największe banki inwestycyjne, Piper Jaffray i Goldman Sachs opublikowały w ostatnich dniach noty inwestorskie na temat Apple. Szczegółowo opisują one, jak przyszłe premiery wpłyną na firmę. Jak zauważyło CNBC, Goldman Sachs podwyższył wycenę akcji Apple z $200 do $240, co stanowi znaczny wzrost. Jest to zdecydowana zmiana, w porównaniu do zeszłorocznych prognoz. Bank był wtedy zdecydowanie bardziej ostrożny i niezbyt pewny popytu na iPhone’a X. Analityk Goldman Sachs, Rod Hall twierdzi, że jego firma nie chce popełnić błędu z 2017 roku. Spodziewano się, że zainteresowanie flagowym smartfonem Apple, w dodatku tak wycenionym, nie może być niesamowicie wysokie – stało się zupełnie inaczej.

iPhone 6.1

Tani, „bezramkowy” iPhone? Jesteśmy w błędzie

Popyt na iPhone’a X był bardzo wysoki. Goldman Sachs nie widzi podstaw, czemu Amerykanie mieliby celować w zdecydowanie niższą półkę. Skoro firma jest w stanie sprzedawać zdecydowanie droższe smartfony, to w jakim celu ma wypuszczać zdecydowanie tańszy model? Bank uważa, że miejsce dla 6,1 calowego smartfona z ekranem LCD nie znajduje się w dolnej części rynku. Niektórzy przewidywali, że urządzenie to ma kosztować około $699, za podstawową wersję z pamięcią 64 GB. Dokładnie na tyle obecnie wyceniono iPhone’a 8 64 GB. Goldman Sachs twierdzi, że telefon o zupełnie nowej konstrukcji będzie droższy. Analitycy przewidują cenę na poziomie $849. Tyle obecnie kosztuje „ósemka” z pamięcią 256 GB. W Polsce przekłada się to na 4229 złotych. Mając na uwadze te dane, iPhone Xs otrzyma podobną cenę co zeszłoroczny model, a większy Xs Max będzie jeszcze droższy.

Klienci chcą zmiany na nowszy model

Bank inwestycyjny Piper Jaffray również podniósł swoją docelową cenę akcji Apple – z $218 co $250. Ankieta przeprowadzona przez firmę pokazuje, że prawie dwie trzecie właścicieli iPhone’ów, korzysta z modelu, który ma co najmniej dwa lata. Jest to ogromny potencjał do zmiany – prawie 500 milionów ludzi. Jakie modele zobaczymy w tym roku? Prawdopodobnie na rynku w pierwszej kolejności zadebiutuje następca zeszłorocznego, jubileuszowego modelu – i to w dwóch wersjach. Obok 5,8 calowego iPhone Xs, zadebiutuje też 6,4 calowy iPhone Xs Max. Nie zobaczymy już w ofercie firmy z nadgryzionym jabłkiem w logo wersji Plus, a pojawi się zupełnie nowe nazewnictwo. Największą gwiazdą może jednak się okazać telefon zwany przez nas tymczasowo „iPhone’m 9”. Choć jeśli jego cena będzie tak wysoka jak przewidują analitycy, jego sukces nie jest taki pewny. Dla narzekających na cenę – w ofercie pozostaną starsze i znacznie tańsze modele.

Źródło: 9to5mac

Motyw