Premiera nowych modeli smartfonów Apple już za kilka dni. O smartfonach wiemy chyba wszystko. Nie ma się co spodziewać rewolucyjnych zmian. Nowy iPhone X zyska nowe podzespoły: procesor A12 wykonany w technologii 7 nm, 4 GB RAM i prawdopodobnie ulepszony aparat. Obok niego zadebiutuje zupełnie nowy, topowy model z 6,4-calowym ekranem OLED z podzespołami identycznymi jak w następcy iPhone’a X. Przewidywałem jakiś czas temu jak może brzmieć nazwa nowego urządzenia. Prawdopodobnie niezbyt celnie.
Zobacz także: OnePlus 6 z Android Pie! Testy Oxygen OS czas zacząć
Nowy iPhone nazywa się…
iPhone Xs i iPhone Xs Max – to nazwy dla nowych topowych modeli. Tak podaje serwis 9to5mac, który już w zeszłym tygodniu wszedł w posiadanie grafik na których widać obydwa urządzenia oraz nowy smartwatch Apple – Apple Watch Series 4. Wcześniejsze informacje świadczyły o tym, że Amerykanie zdecydują się porzucić w nazwie „Plus” określacjące większy model. Tym razem nazwa brzmi również niezbyt oryginalnie. W końcu przydomek Max nosi już wiele modeli, choćby Xiaomi… Nie wiemy jeszcze jak nazywać się będzie telefon z 6,1 calowym ekranem LCD. Spekuluje się na temat cyfry 9, ale to nie jest nic pewnego.
iPhone 9 i jego kolory
iPhone Xs i iPhone Xs Max obok wersji kolorystycznych srebrnej i gwiezdnej szarości, otrzymają także złotą. 6,1 calowy telefon zyska za to zupełnie inne kolory. Apple pracowało nad wersjami: białą, czarną lub szarą, czerwoną, niebieską, żółtą oraz różową. Czy wszystkie pojawią się w sprzedaży zobaczymy już za kilka dni. Na pewno dostępny będzie biały, czerwony i niebieski – takie modele wyciekły dziś do Internetu. Aluminiowa rama telefonu nosi ten sam kolor co szklany tył. Design tylnego panelu jest zbliżony do „ósemmki, przód oczywiście do X.
Przypomnijmy, że 9 otrzyma jako jedyny z nowych modeli ekran LCD, a nie OLED. Zobaczymy też tylko w nim pojedynczy tylny aparat. Telefon napędzany będzie prawdopodobnie tym samym procesorem co iPhone 7 – mimo wszystko to może być niezbyt miła niespodzianka.
Nowy iPhone i ceny
X w minionym roku pobił wszelkie rekordy cenowe. Niestety do amerykańskiej firmy dopasowali się też inni producenci. Pojawiały się spekulacje, że model z 6,4 calowym ekranem może kosztować jeszcze więcej – tym bardziej, że może on się pojawić w wersji z pojemnością 512 GB. Mimo wszystko wydaje się, że wzrost cen zostanie wreszcie zahamowany. W odniesieniu do naszego rynku, „dziewiątka” zostanie prawdopodobnie wyceniona podobnie jak zeszłoroczna „ósemka”. Będzie to około 3500 złotych w wersji podstawowej, z pamięcią 64 GB. Xs kosztować może tyle co obecny 8 Plus, czyli około 4000 złotych za 64 GB. Najdroższy w gamie Xs Max zadebiutuje takich cenach, jak obecny X. Nie wiemy, jak kształtować się będą ceny wersji 256 GB i 512 GB. Na pewno tę ostatnią otrzymają tylko Xs i Xs Max.
Źródło: 9to5mac, BGR, MacRumors