WzD: Wywiad z Tomaszem Zielińskim – twórcą Transportoida

15 minut czytania
Komentarze

Z Tomaszem Zielińskim, właścicielem FTL Software i twórcą aplikacji Transportoid rozmawia Cezary Zapała (słowo wyjaśnienia – w ramach Wieczoru z Deweloperem będziemy publikować wyłącznie wywiady z twórcami aplikacji, ponieważ ta część tej serii przypadła Wam do gustu najbardziej. Dziękuję również za miłe e-maile, jakie otrzymałem po opublikowaniu pierwszej części, a teraz zapraszam do zapoznania się z wywiadem, a na końcu dla wytrwałych Czytelników – minikonkurs).

Cezary Zapała: Na początek pytanie na rozgrzewkę. Co Cię skłoniło do stworzenia Transportoida i wydania go na system Android?

Tomasz Zieliński: Chciałem nauczyć się pisać programy dla Androida, Transportoid był moją drugą aplikacją na ten system (ślad po pierwszej dawno zaginął). Wiedziałem, jak przydatny jest mobilny rozkład jazdy, na Androidzie nie było wówczas żadnego, decyzja była prosta.

Widziałem, że Twoja praca magisterska była ściśle związana z tym co teraz robisz (tytuł jej to: „Komputerowy rozkład jazdy komunikacji miejskiej Wrocławia”). Jest to jakaś konsekwencja i pomysł na samorealizację czy raczej wybór tematu wiązał się z pracą jaką wykonywałeś pomagając Szymonowi Ulatowskiemu w przygotowaniu bazy danych do programu Przewodas?

Był to po prostu ciekawy temat. Problem wyszukiwania połączeń w sieci komunikacji miejskiej obejmuje kilka interesujących zagadnień dotyczących algorytmów grafowych, efektywnej reprezentacji danych w pamięci czy ograniczania przestrzeni wyszukiwania. Przygotowany program implementował część algorytmów opisanych w części teoretycznej, był też wieloplatformowy – działał pod Windows i Linuksem.

Gdy pierwszy raz się zetknąłem z aplikacją (a była to połowa 2010 roku) zaciekawiła mnie jej nazwa. To był Twój pomysł czy ktoś Ci pomógł ją wymyśleć?

Nazwa pochodzi oczywiście od połączenia słów “transport” i “android”. To efekt chwilowej mody, jak Ringdroid, Coredroid, Chartdroid, Windroid czy wiele innych.

Jakie były początki Transportoida? Było w miarę prosto (w końcu rynek nie był wtedy nasycony, a dobrych, polskich aplikacji było jak na lekarstwo) czy też ciężko było przekonać użytkowników do pobrania i instalacji?

Transportoid był pewniakiem, jako jedyna aplikacja w swojej kategorii szybko zdobywał popularność. Już niedługo po starcie kilkukrotnie spotkałem w mieście osoby sprawdzające godziny odjazdów moim programem, to naprawdę świetne uczucie.

Od jakiegoś czasu dostępne są też inne aplikacje, wiodący konkurent szybko wyprzedził nas pod względem liczby pobrań. Przygotowujemy kontratak.

Od początku program dostępny jest w wersji darmowej, jednak użytkownicy mogą skorzystać z rocznego abonamentu w kwocie 10 złotych (z czego 2 złote przeznaczasz na PAH). Jesteś jednak zadowolony z aktywności użytkowników w tej sferze?

Model freemium nie jest łatwy do zbalansowania. Zbyt mało płatnych funkcji sprawi, że użytkownikom wystarczy wersja darmowa; zbyt dużo – zniechęci do używania aplikacji. W przypadku Transportoida abonament na funkcje premium kupuje kilka procent użytkowników, co jest typową wartością dla modelu freemium.

Na dobroczynność przeznaczamy 20% zysków netto. To dużo, ale widzimy sens w pomaganiu mieszkańcom tych rejonów świata, gdzie życie codzienne jest naprawdę ciężkie. Od początku wspieramy Kampanię Wodną, w ramach której PAH buduje studnie w Sudanie i Afganistanie.

Zamierzasz rozwijać Transportoida o dodatkowe funkcje premium? A jeśli tak to masz już jakieś konkretne pomysły, które mógłbyś zdradzić?

W tej chwili kończymy prace nad uruchomieniem płatnej wersji dla Windows Phone, pewną trudnością jest fakt, że Marketplace dla wersji 7.5-7.8 nie obsługuje płatności subskrypcyjnych. Mam nadzieję, że zaprojektowane przez nas rozwiązanie przejdzie weryfikację.

Aplikacja dla Androida zostanie w niedługim czasie odświeżona, uwzględni temat graficzny Holo. Już ponad jedna trzecia użytkowników korzysta z systemu w wersji 4.x, czas porzucić design wywodzący się z archaicznego Androida 1.5.

Z tego co pamiętam rok temu utworzyłeś akcję w ramach portalu „Polak Potrafi”. Nie udało Ci się wtedy zebrać całej kwoty, ale po zakończeniu wydarzenia umożliwiłeś zakup wersji pudełkowej Transportoida. Dużo osób zdecydowało się na jej zakup? I jak oceniasz crowdfunding w Polsce?

Edycja pudełkowa była eksperymentem, nikt nie dystrybuuje w taki sposób oprogramowania na komórki. Sprzedaż pokryła koszty produkcji pierwszego (i ostatniego) wydania, eksperyment został zakończony. Nie ulega wątpliwości, że dystrybucja cyfrowa to jedyny sensowny kanał sprzedaży.

Jeśli chodzi o crowdfunding, mimo wielu publikacji i artykułów w Polsce taki sposób gromadzenia kapitału po prostu nie działa. Kickstarter pozwolił na ufundowanie ponad 38000 projektów, PolakPotrafi – sześćdziesięciu (z czego tylko pięciu na kwotę powyżej 10 tys. zł). To nie jest różnica skali, to głęboka przepaść.

Rozważasz powtórzenie w przyszłości takich akcji, jak wydanie pudełkowe czy “zrzutka społecznościowa”?

Nie. Aby projekt się rozwijał, musi na siebie zarabiać. Musimy skupić się na sprzedaży produktów i usług, które przyniosą realny zysk.

Wygrałeś też swego czasu konkurs w Wirtualnej Polsce „LabStar”. Jednak z tego co pamiętam to współpraca nie zakończyła się sukcesem. Dlaczego?

Mówiąc krótko – LabStar był jednym wielkim niewypałem. Przedstawiciele WP próbowali zrealizować swoje własne cele, jak emisja reklam w Transportoidzie. Mi tymczasem zależało na zwiększaniu a nie zmniejszaniu wartości aplikacji. Koniec końców zamiast zapowiadanych dwustu tysięcy zł inwestycji zaproponowano mi barter usług reklamowych wartych w AdMobie jakieś 50 dolarów, dojście do tej propozycji trwało kwartał, po całej sprawie pozostał duży niesmak.

Rzeczywiście portal nie pokazał się z dobrej strony. Zgłaszał się może jednak do Ciebie jakiś inwestor, który widzi potencjał w aplikacji? Czy na razie dla większych graczy jest to zbyt mały projekt? Jesteś też zainteresowany uzyskaniem dodatkowych funduszy w ten sposób?

Rok temu rozmawialiśmy z kilkoma inwestorami, jednak Transportoid zarabia na razie zbyt mało, by dać nadzieję na zwrot z inwestycji. Nie chodzi przecież o to, aby dostać i przejeść cudze pieniądze.

Masz w planach wydanie jakiejś nowej aplikacji czy skupiasz się tylko na rozwoju Transportoida?

Pomysłów jest zawsze więcej, niż możliwości ich realizacji. Na razie praca zawodowa i rozwój Transportoida wypełniają mi cały czas, jaki chcę spędzać przed ekranem komputera.

Możesz uchylić rąbka tajemnicy czego mogą się spodziewać użytkownicy Transportoida w przyszłości? Jakie zmiany i nowości planujesz na najbliższy czas?

Czytelnicy serwisu Android.com.pl dowiadują się pierwsi – powstaje webowa wersja Transportoida! Przykład wiodącego konkurenta pokazuje, że aplikacje przeglądarkowa i mobilna uzupełniają się wzajemnie a ich zasięg jest bez porównania większy, niż samego tylko programu na komórki.

Powstał już wewnętrzny prototyp w ramach którego sprawdziliśmy, czy nasze pomysły i plany dają się zrealizować – efekt przewyższył oczekiwania. Działa diablo szybko. W dziedzinie usability zaprezentujemy rozwiązania przystające do współczesności, na szczęście dla nas konkurencja z upodobaniem promuje user experience sprzed pół dekady.

Uprzedzając pytanie – nie ma określonej daty premiery, Transportoid w przeglądarce zostanie wydany, gdy będzie gotowy. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do subskrypcji newslettera, o nowościach będziemy informować e-mailem. Formularz dostępny jest na stronie http://web.transportoid.com/

Brzmi to interesująco. Możesz powiedzieć chociaż o jednym (nawet najmniej istotnym) rozwiązaniu, które zamierzasz tam wdrożyć, a którego brak jest u konkurencji?

Hm. Czy Google miał więcej funkcji od Altavisty czy Hotbota? Wręcz przeciwnie. A mimo to od początku działał lepiej.

Ile osób pracuje przy projekcie?

Obecnie przy Transportoidzie pracują trzy osoby – Piotrek Owcarz odpowiedzialny za backend i generowanie rozkładów, Tomek Przybylski który zajmuje się aplikacją dla WP, ja rozwijam aplikacją androidową i koordynuję cały projekt.

Transportoid obecny jest na platformie Android i Windows Phone. Który z tych systemów bardziej Ci pasuje prywatnie i na który przyjemniej jest przygotowywać aplikacje?

Osobiście preferuję Androida, który pozostawia twórcy aplikacji znacznie większy zakres swobody. Jednocześnie Windows Phone jest systemem znacznie łatwiejszym do opanowania dla mniej zaawansowanych technicznie użytkowników..

Masz zamiar wydawać Transportoida na inne platformy, np. na iOS?

W najbliższym czasie nie należy spodziewać się wersji dla iPhone. Jeśli jednak niniejsze słowa czyta jakiś developer znający iOS i zainteresowany jest przygotowaniem jabłkowej edycji Transportoida w zamian za udział w zyskach – zapraszam do kontaktu.

Co sądzisz o nowych systemach operacyjnych (Ubuntu, Firefox OS, Tizen)? Nie obawiasz się zbyt dużej fragmentacji rynku mobilnego i problemów z dotarciem do klienta docelowego?

Kiedyś uważnie obserwowałem narodziny i upadek projektu Openmoko. Wraz z zapowiedzią systemu i urządzeń z niego korzystających przedstawiono photoshopowe prototypy interfejsu użytkownika. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że sprzęt (ekran rezystywny) oraz oprogramowanie (toolkit GTK+) nie dają szans na jego odtworzenie. Jednocześnie prototypy sprzętu dostarczone developerom cierpiały na szereg usterek, w wyniku których bateria wystarczała na kilka godzin pracy a wykonanie połączenia telefonicznego wymagało konfigurowania sprzętowego miksera audio… szeregiem poleceń wydanych z linii komend.

Brak spójnego frameworka opisującego komunikację między sprzętem, softem systemowym i aplikacjami zatrzymał rozwój jakiegokolwiek oprogramowania, jednocześnie opóźnienia w dostarczeniu na rynek działających urządzeń spowodowały przekroczenie budżetu i zamknięcie projektu.

Napisanie mobilnego systemu operacyjnego nie jest łatwe, jednak trudniej doprowadzić do rynkowej premiery słuchawek z tym systemem. Jeszcze trudniej przekonać użytkowników, by kupili telefon bez dużego wyboru oprogramowania i developerów, by pisali programy dla systemu bez użytkowników.

Microsoft zainwestował miliardy dolarów w Windows Phone, którego procentowy udział w światowym rynku smartfonów jest wciąż jednocyfrowy. Z tego powodu nie obawiam się fragmentacji. Firefox OS czy Ubuntu for phones – o ile kiedykolwiek będą dostępne u operatorów – pozostaną egzotyczną ciekawostką.

W świecie Androida byłeś pierwszą osobą, która zauważała potencjał w takim programie jak Transportoid. Teraz zaś w Google Play mamy dostęp do kilku (a prawdopodobnie nawet do kilkunastu) aplikacji z rozkładami jazdy. Jaki masz stosunek do konkurencji?

Czy chciałbym mieć cały rynek dla siebie? Oczywiście, że tak! Dla klientów optymalną sytuacją jest jednak konkurencja – tym bardziej, że aplikacje różnią się od siebie. Każdy może wybrać ulubioną lub używać wielu z nich. Wielokrotnie słyszałem od użytkowników, że w swoim mieście korzystają z programu X a podróżując do innego miasta z programu Y.

Starasz się sprawdzać co oferuje konkurencja i jeśli tego brakuje w Transportoidzie to uzupełniasz go o dodatkowe funkcje czy wprowadzasz tylko autorskie rozwiązania?

Hm, na razie to raczej konkurencja wdrażała nasze pomysły. Jasne, że takie elementy jak widżety czy wyszukiwarka połączeń prędzej czy później musiały pojawić się wszędzie. Jednak integracja z usługami sprzedawców biletów mobilnych (mPay, SkyCash) dostępna jest od półtora roku jedynie w Transportoidzie.

Uważnie słuchamy naszych użytkowników i staramy się realizować te funkcje, które są najbardziej pożądane. Głosowanie trwa na stronie http://pomysly.transportoid.com/ – można tam dodawać swoje pomysły i głosować na już istniejące.

O sprawie z MPK Kraków pisaliśmy na łamach naszego portalu parę miesięcy temu. Jak teraz się przedstawia ten spór? Widziałem przygotowaną przez Ciebie infografikę i nie wygląda to za różowo, ale może przez ostatni miesiąc coś się zmieniło?

Mowa zapewne o infografice z tej notki: http://transportoid.com/co-nowego-w-sprawie-staran-o-rozklady-jazdy-mpk-krakow/

Problem z pozyskaniem aktualnych rozkładów jazdy MPK Kraków jest dobrą ilustracją niedoskonałości obowiązującej ustawy o dostępie do informacji publicznej. W staraniach o rozkłady jazdy MPK Kraków nie występuję jako przedsiębiorca, lecz jako obywatel. Poświęcam tej sprawie swój czas wolny, staram się dotrzeć do osób odpowiedzialnych za kształt przepisów i wskazywać, dlaczego dane o krótkim terminie ważnością pozostają de facto niedostępne. Sam otrzymuję pomoc od osób i organizacji działających na rzecz dostępu do informacji publicznej. Wygrane sprawy sądowe nie doprowadziły jeszcze do sukcesu ale nie składam broni.

Wierzysz w to, że uda Ci się wygrać z machiną urzędniczą, która walczy dla zasady nie bacząc na koszty?

Oczywiście. Proszę zwrócić uwagę, że z tak anachronicznym stanowiskiem spotkałem się jedynie w Krakowie. To miasto jest niechlubnym wyjątkiem, normę określają inne miasta i inni przewoźnicy.

Spodziewałeś się, że program spotka się z taką życzliwością wśród użytkowników i będzie tak chętnie pobierany? Przy okazji przypomnę, że Czytelnicy naszego portalu uznali Cię za najlepszego polskiego dewelopera w plebiscycie Android.com.pl Awards 2012, a Transportoid uzyskał trzecie miejsce w kategorii najlepsza aplikacja.

Każde wyróżnienie cieszy – tym bardziej, gdy przyznawane jest głosami użytkowników. Może czytelnicy serwisu docenili starania o dostęp do informacji publicznej? Może fakt, że prawie każdy, kto napisze do nas w sprawie programu lub rozkładów, dostaje odpowiedź? Cały zespół robi swoje, wyróżnienia motywują nas do dalszej pracy.

Zastanawiałeś się nad tym czy jest szansa dla Transportoida na arenie międzynarodowej?

Z ekspansją międzynarodową wiąże się kilka wyzwań – tłumaczenie aplikacji i wszystkich komunikatów, konieczność poznania i stosowania obcego systemu prawnego (relacje między prawem autorskim a informacją publiczną, status rozkładów jazdy), wspieranie użytkowników władających wyłącznie swoim językiem ojczystym. Nie jest to łatwy temat.

Studiowałeś na Uniwersytecie Wrocławskim. Polecasz licealistom wybór tej uczelni, jeżeli wiążą swoją przyszłość z pracą na stanowisku programisty? Jak wspominasz studenckie lata?

Studia informatyczne na UWr polecam choćby dlatego, że można wziąć udział w prowadzonym przez mnie kursie programowania Androida. A serio – to dobra uczelnia z bardzo dobrą kadrą i programem nauczania, w ramach którego możecie zrealizować swoje pasje i zainteresowania. Licealistów zapraszam do lektury strony http://studiainformatyka.ii.uni.wroc.pl/

Co poradziłbyś młodym programistom? Jakich błędów powinni się na początku wystrzegać, od czego powinni zacząć swoją przygodę, aby się nie zrazić?

Wyciągajcie wnioski z porażek. Nie popełniajcie tego samego błędu dwukrotnie. Pamiętajcie, że klient nie zawsze ma rację. Nigdy nie jedzcie żółtego śniegu. Z dystansem podchodźcie do cudzych porad.

W jakich językach umiesz programować? Który uważasz za najlepszy?

To pytanie jest źle postawione – stolarza nie pytamy przecież, iloma narzędziami umie się posługiwać i które z nich uważa za najlepsze.

To może inaczej – który język poleciłbyś innej osobie (zarówno na początku jej nauki, jak i docelowo w pracy)?

Ideę programowania najłatwiej pojąć poznając język Scratch (http://scratch.mit.edu/). To naprawdę niesamowite narzędzie – w naturalny sposób wprowadza pojęcie obiektu (ludzik na ekranie), właściwości obiektu (kolor ludzika), zdarzeń (kliknięcie ludzika), kontroli przepływu (pętla służąca do animowania kroków ludzika) i tak dalej.

Do nauki „dorosłego” programowania polecam C#, wynika to jednak z moich osobistych preferencji. Inne języki godne uwagi to Java (gdzie brakuje mi delegatów i wyrażeń lambda) czy Python (wolę języki z silnym, statycznym typowaniem). I tak kluczem do sukcesu są tysiące godzin spędzone przy klawiaturze, nie ma drogi na skróty.

Pamiętasz jaka była pierwsza aplikacja, którą napisałeś?

Zapewne był to program wyświetlający “Hello world”, napisany w BASIC-u na Commodore 64. Pierwszym opublikowanym programem była jednak – o ile pamiętam – gra logiczna napisana w roku 1998, znalazła się na płycie CD dołączonej do nieistniejącego już miesięcznika PC World Komputer. Przed chwilą zresztą udało mi się odnaleźć ją na dysku, skopiowałem ją do maszyny wirtualnej działającej z FreeDOS-em i… zadziałała!

Jaki projekt, aplikacja lub gra na Androida przypadła Ci najbardziej do gustu?

Na Androida napisano masę wspaniałych gier, polecam m.in. Gravitrex, McPixel, Steambirds, Devil’s Attorney, F-Sim Space Shuttle, Hexxagon, Neuroshima Hex, Slingshot Racing, The Little Crane That Could, Triple Town. Oraz całą serię Angry Birds, w produkcji której mam swój skromny udział.

Co lubisz robić w wolnych chwilach? Jakie są Twoje zainteresowania i pasje?

Chętnie grywam w gry planszowe (Eclipse, Agricola, Battlestar Galactica, K2, Power Grid, Carcassonne, Game of Thrones, Gemblo, Abalone, RuneBound i inne), oglądam dobre seriale (m.in. Breaking Bad, The Wire, House MD, Californication, Game of Thrones, House of Cards), jeżdżę na rowerze. Z upodobaniem czytam książki, szczególnie cenię hard science-fiction z lat ‘70 i ‘80 ubiegłego wieku.

Na koniec standardowo miejsce, w którym możesz przekazać kilka słów do Czytelników, pozdrowić kogoś lub napisać cokolwiek zechcesz.

Kupujcie gry i programy na Androida! Serio, są tak tanie, że nie wymaga to wyrzeczeń ani oszczędzania. Developerzy, którzy będą w stanie utrzymać się z produktów mobilnych, odwdzięczą się jeszcze lepszymi i ciekawszymi produktami!

Dziękuję za rozmowę.

MINIKONKURS! Jakie funkcje chciałbyś zobaczyć w webowej wersji Transportoida? Co szwankuje u konkurencji i powinno być zrobione lepiej lub działać inaczej? Jak wyglądałby planer podróży komunikacją miejską, gdybyś projektował go od zera? Autorzy najciekawszych i najbardziej innowacyjnych pomysłów otrzymają pudełkowe wydanie Transportoida z kartą pamięci MicroSD 4GB, pomysły proszę publikować w komentarzach, rozstrzygnięcie konkursu nastąpi w dniu 13.04.2013!

Motyw