Google zaskoczyło dzisiaj wszystkich. Firma postanowiła wydać pierwszą wersję deweloperską Androida P, a więc następcy Oreo, który… ledwie poznał 1% wszystkich urządzeń na rynku. Są to przerażające dane i Google chce z tym walczyć, co mamy uświadczyć w ciągu najbliższych lat, ale to są plany. Nas interesują konkrety. W takim razie przyjrzyjmy się – jak co roku – zmianom w najnowszym wydaniu Robocika.
Zapewne czytacie pierwszą część tego tekstu, gdyż wszelkie nowinki odkrywane są na bieżąco. Dlatego, nie przedłużając, oto najdrobniejsze zmiany w Androidzie P:
- łatwe śledzenie, która aplikacja kiedy wysłała powiadomienie – w ustawieniach Powiadomień pojawia się znacznik przy nazwie programu, który informuje o czasie wystawienia ostatniej notyfikacji
- na pasku powiadomień pojawia się nowy przełącznik – ustawianie alarmu. Przytrzymanie go od razu przeprowadzi nas do aplikacji Zegara z otwartym oknem do ustawiania godziny budzenia. Kliknięcie otwiera sam program
- ustawienia akumulatora chowają informacje o zużyciu energii przez poszczególne aplikacje – te są dostępne z poziomu Opcji programistycznych
- nowe okno wyboru połączenia USB
- wybór siły wibracji zależnie od połączenia, powiadomień lub dotyku
- nowa animacja zmiany jasności wyświetlacza
- dokładność lokalizacji w trzech trybach:
- wysoka dokładność – na podstawi GPS, WiFi, Bluetooth, połączenia komórkowego
- oszczędzanie akumulatora – wyłącznie WiFi, Bluetooth i połączenie komórkowe
- tylko urządzenie – sam GPS
- dodatkowa opcja po przytrzymaniu klawisza blokady – oprócz zrzutu ekranu pojawia się Enter lockdown prawdopodobnie odnosi się do takich funkcji, jak Smart Lock
- możliwość tymczasowego zablokowania orientacji dla danych aplikacji za pomocą dedykowanego przycisku na pasku nawigacji
- wybieraniu tekstu towarzyszy „lupa” dla większej precyzji
- dock z aplikacjami w domyślnym launcherze ma teraz cień oraz przycisk mikrofonu do włączenia asystenta
- możliwość włączenia oszczędzania energii pomiędzy 5, a 70% poziomu akumulatora (wcześniej do 15%)
- możliwość podłączenia do 5 urządzeń wyjścia audio (Bluetooth)
- ukryta opcja wymuszenia zatrzymania aplikacji (pod dodatkowym menu)
- klawisze regulujące natężenie dźwięku domyślnie ustawiają głośność multimediów, nie dzwonka
- nowa animacja przełączania aplikacji
- nowy system „Nie przeszkadzać”
- pasek powiadomień – szybkie ustawienia nie są interaktywne, a jedynie przełącznikami
- odblokowywanie wzorem nie pokazują pokonanych kroków, a jedynie cienie pomiędzy poprzednimi punktami
- Android P definitywnie pozbywa się pomarańczowej otoczki po włączeniu trybu oszczędzania energii
- zaawansowany system zrzutów ekranu (z możliwością natychmiastowej edycji typu przycinanie, pisanie)
- easter egg to psychodeliczny „lizak” ze zmieniającymi się kolorami
- pasek powiadomień jest pionowo przesuwany, a nie poziomo
- szybkie ustawienie trybu nocnego informuje o godzinie włączenia
- Ambient Display pokazuje centralnie powiadomienia i stan naładowania akumulatora
- ulepszona sieć neuronowa z możliwością wykorzystania sztucznej inteligencji przez deweloperów
- nowy design ustawień
- przyspieszenie aplikacji, bazujących na Kotlinie
- usprawnienie architektury ART – szybsze uruchomienie aplikacji i mniejsze zużycie pamięci przez system
- nowe biblioteki dla autouzupełniania haseł
- godzina powędrowała na lewą część paska powiadomień
- brak dostępu do aparatów i mikrofonu dla aplikacji w stanie czuwania
- wsparcie dla „wycięć” w ekranie i różnorakich ich braków
- powiadomienia obsługują multimedia i definiowane automatyczne odpowiedzi
- System UI Tuner przestaje istnieć
Powyższe zmiany widoczne są na następujących zrzutach ekranu:
Zobacz też: Moto G6 Play – znamy specyfikację
Jak wspomniałem na początku, to dopiero pierwsze wydanie deweloperskie. Zostało ono dzisiaj zaprezentowane, więc na dniach i wraz z kolejnymi aktualizacjami zmian będzie więcej.
źródło: Android Police