Recenzja Nothing Phone (2a) Plus: Widok telefonu z przezroczystym tyłem oraz opakowania w tle.
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus. Jest lepiej, ale czuję niedosyt

14 minut czytania
Komentarze

Przed wami pełna recenzja Nothing Phone (2a) Plus, w której poznacie naszą opinię na temat tego smartfona. Tak, co nieco zdradza już sam tytuł, ale pamiętajmy, że mówimy o firmie Nothing, która słynie z tego, że jest oryginalna w swoich produkcjach. Poniekąd nie inaczej jest w przypadku Phone (2a) Plus, aczkolwiek już sama nazwa sugeruje, że to wyłącznie rozszerzona odmiana innego urządzenia, jakim jest bardzo ciepło przyjęty Phone (2a) (patrz: test Nothing Phone (2a)). Dlatego sprawdźmy, co zmienia dopisek „Plus”, więc serdecznie zapraszam was do materiału.

Najważniejsze cechy ze specyfikacji

Test Nothing Phone (2a) Plus

Wyświetlacz

6,7-calowy AMOLED
120 Hz
HDR10+

Procesor i pamięć

Dimensity 7350 Pro
12 GB LPDDR4X RAM
256 GB UFS 2.2

Główny aparat

50 Mpx (f/1.8, OIS)
Samsung ISOCELL GN9 (S5KGN9)

Akumulator

5000 mAh,
ładowanie 50 W

Pełna specyfikacja

Zalety

  • Unikalny design (z bliźniakiem)
  • Świetne oprogramowanie
  • Bardzo dobry czas pracy na jednym ładowaniu
  • Przyjemny dla oka wyświetlacz

Wady

  • Obudowa wciąż może stracić urok przez podatność na zarysowania
  • Cena jest wyraźnie wyższa od Phone (2a), czego w praktyce aż tak się nie odczuwa

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus – krótka opinia

Testowany smartfon to na pewno udany model, który nie ma wielu wad, ale niestety jest w ofercie jego tańszy odpowiednik i różnica w cenie nie do końca zauważalna jest w praktyce. Na pewno trzeba docenić Nothing Phone (2a) Plus za mocniejsze podzespoły, lepsze zarządzanie energią lub poprawiony aparat do selfie, ale nie są to kolosalne różnice. Tym samym coś czuję, że Nothing będzie musiał postawić na ciekawe promocje.

8,1/10
Ocena

Nothing Phone (2a) Plus (12/256 GB)

  • Zestaw 6
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Budowa 8
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 9
  • Aparaty 8
  • Oprogramowanie 9
  • Wydajność 9

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Nothing Phone (2a) Plus

Pudełko pozostało bez zmian, więc nadal musimy rozerwać jego kawałek, aby dostać się do właściwego, „książkowego” opakowania, w którym znajdziemy dobrze zabezpieczony smartfon. Jego towarzystwo, a więc zestaw sprowadza się wyłącznie do papierologii, kabla USB-C – USB-C oraz kluczyka do tacki na karty SIM. Jak to bywa z telefonami od Nothing, tak samo Phone (2a) Plus oferuje na swój sposób przeźroczyste akcesoria. Niemniej na tym etapie różnic poprzez dodanie Plusa do nazwy nie uświadczymy.

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus - zawartość pudełka, w tym kabel ładowania oraz instrukcje.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Cena Nothing Phone (2a) Plus, która wywołuje największe zamieszanie

Zmieniła się za to cena, która jest po prostu wyższa i to zauważalne. W końcu Nothing Phone (2a) Plus kosztuje nieco ponad 1960 złotych, podczas gdy model Phone (2a) startował od 1449 i 1679 złotych w zależności od wersji pamięci. Nowsza propozycja występuje wyłącznie w jednym, mocniejszym wariancie, więc mówimy o cenie wyższej o blisko 300 złotych. Właściwie to 400 złotych, bo Nothing Phone (2a) zdążył w międzyczasie stanieć o ponad 100 złotych. Dokładnie o tyle samo jest droższy dużo mocniejszy Nothing Phone (2).

Tym sposobem recenzowany smartfon stoi na granicy 2000 złotych i mierzy się z takimi konkurentami jak: Motorola edge 50 neo, Samsung Galaxy A55 5G, Redmi Note 13 Pro+ i OnePlus Nord 4. Zainteresowanych poznaniem najlepszych modeli w swojej cenie, gorąco zachęcam do sprawdzenia naszego rankingu smartfonów do 2000 złotych.

Specyfikacja techniczna Nothing Phone (2a) Plus

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus - widok na dolną część telefonu z otwartą tacką na kartę SIM.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl
PODZESPOŁYSZCZEGÓŁY
Wyświetlacz6,7-calowy AMOLED
rozdzielczość: FullHD+ (2412×1080, 20:9, 395 ppi)
87,1% wypełnienia frontu
jasność do 1300 nitów (typowa: 700 nit)
częstotliwość odświeżania obrazu: 120 Hz
10-bitowa paleta barw (1,07-miliarda kolorów)
HDR10+
ProcesorMediaTek Dimensity 7350 Pro
litografia: 4 nm
CPU: 2x Cortex A715 (3 GHz) + 6x Cortex A510 (2 GHz)
GPU: Mali G610 MC4
Pamięć operacyjna12 GB LPDDR4X RAM
Pamięć na dane256 GB UFS 2.2
AparatyPrzód: 50 Mpx (f/2.2, Samsung ISOCELL S5KJN1)
Tył:
50 Mpx (f/1.9, PDAF, OIS, Samsung ISOCELL S5KGN9)
50 Mpx (f/2.2, PDAF, szerokokątny, Samsung ISOCELL S5KJN1)
Akumulator5000 mAh
przewodowe ładowanie 50 W (USB Power Delivery 3.0)
ŁącznośćDual SIM (5G)
Wi-Fi 6 (802.11ax)
Bluetooth 5.3
USB-C (2.0)
NFC (360 stopni)
Inneczytnik linii papilarnych w ekranie
certyfikaty IP54
głośniki stereo
podświetlenie Glyph
SystemAndroid 14 (Nothing Phone OS 2.6)
Wymiary161,7 × 76,3 × 8,5 mm
Waga190 g
WykonanieFront: szkło Gorilla Glass 5
Korpus: tworzywo sztuczne
Tył: tworzywo sztuczne
Wersje kolorystyczneCzarny, Szary
Dane techniczne Nothing Phone (2a) Plus

Co otrzymujemy za wyższą cenę w Nothing Phone (2a) Plus? Przede wszystkim mocniejszy procesor (w miejsce Dimensity 7200 Pro), nowy aparat do selfie (w miejsce wysłużonego Sony IMX615), minimalnie szybsze ładowanie i to wszystko, gdybyśmy bazowali wyłącznie na danych na papierze. Na pierwszy rzut oka można tego nie zauważyć, ale w sposób minimalny zmieniła się jeszcze obudowa. W głównej mierze producent postawił na nowe barwy, aby jeszcze bardziej podkreślić swój wyjątkowy design.

Budowa Nothing Phone (2a) Plus i jakość wykonania

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus: tylny panel telefonu z przezroczystą obudową, ukazujący podwójny aparat.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Nowe kolory w Nothing Phone (2a) Plus rozwiązują przy okazji jedną z największych wad pierwowzoru. Mianowicie nie widać aż tak bardzo odcisków palców i zabrudzeń, które były zmorą Nothing Phone (2a). Nadal nie mam przekonania, czy zostały zmienione materiały i jednocześnie podatność na zarysowania została zredukowana, choć po testach obudowa smartfona pozostała bez skazy. Bez zmian, czyli bardzo dobrze oceniam spasowanie, jakość krawędzi i ogólną wygodę użytkowania.

Patrząc na front Nothing Phone (2a) Plus i mając obok Phone (2a), możemy jedynie zgadywać, który to który. Tym sposobem mówimy o płaskim ekranie, który otoczony jest równymi, stosunkowo cienkimi ramkami. Cały panel jest też zabezpieczony fabrycznie nałożoną folią, w której znajdziemy wycięcie na nowy aparat do selfie. Jakość ujęć została znacząco poprawiona, choć nadal nie uświadczymy autofocusu. Poza tym przód Phone (2a) Plus skrywa zatopiony czytnik linii papilarnych, a także maskownicę głośnika, stanowiącego część zestawu stereo.

Wspomniałem wcześniej, że tylna, plastikowa forma Nothing Phone (2a) Plus nie uwidacznia aż tak bardzo odcisków palców. Częściowo wynika to z samej kolorystyki, która znacznie lepiej maskuje zabrudzenia, ale też producent poprawił samą powłokę. Naturalnie pod odpowiednim kątem wciąż dojrzymy smugi.

Tymczasem wystające aparaty nie przeszkadzają w użytkowaniu, a docenić możemy system podświetlenia Glyph. Jego funkcjonalność jest bliźniacza względem innych smartfonów Nothing, więc całość może mrugać w rytm muzyki, informować nas o powiadomieniach, stanowić minutnik, a nawet odliczać czas do przyjazdu Ubera.

Krawędzie także bez wyraźnych zmian

Krawędzie Nothing Phone (2a) Plus pozostają na swój sposób przyjemnie, gumowo szorstkie, więc smartfon dobrze leży w dłoni. Na poszczególnych bokach znajdziemy identyczne rozmieszczenie względem Phone (2a), które sprowadza się do:

  • góra: dodatkowy mikrofon
  • dół: głośnik, gniazdo USB-C, główny mikrofon, tacka na karty SIM
  • lewa strona: klawisze od regulacji natężenia dźwięku
  • prawa strona: klawisz blokady.

Zestaw głośników stereo, gdzie górne źródło dźwięku jest po części dodatkowe, nie został zmieniony. Dlatego recenzowany Nothing Phone (2a) Plus gra całkiem dobrze, ale ciężko wyróżnić go jako wybitnie dobrego lub specjalnie nieudanego. Po prostu gra poprawnie w każdym aspekcie, włącznie z efektem stereo i obecnością niskich tonów.

Wyświetlacz Nothing Phone (2a) Plus i jakość obrazu

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus, telefon trzymany w dłoni, pudełko w tle.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Teoretycznie wyświetlacz pozostał identyczny, aczkolwiek Nothing prawdopodobnie zdążył co nieco poprawić w oprogramowaniu i pozwolił zastosowanemu panelowi na osiąganie minimalnie wyższej jasności. Otóż nie ma problemów, aby Phone (2a) Plus prezentował obraz w ~950 nitach w pomieszczeniach i ~1100 nitach w słoneczne dni. To bardzo dobre wyniki, odpowiednie do tej klasy cenowej. W zakresie kolorystyki także recenzowany smartfon wypada bardzo dobrze. Nothing nie ma problemów z większością certyfikatów i w sumie wyłącznie Dolby Vision brakuje na pokładzie – Widevinee L1, HDR10+ i HLG są dostępne.

Nothing Phone (2a) Plus jest w stanie „rozpędzić” swój ekran do 120 Hz, co nikogo nie powinno zaskoczyć. Smartfon nie ma problemów z dostosowywanie parametru do 60 i 90 Hz tam, gdzie nie potrzeba wyższych wartości. Jedynie w grach wciąż pojawiają się ograniczenia, gdzie ciężko wymusić coś więcej niż podstawowe 60 Hz.

Akumulator Nothing Phone (2a) Plus – czas pracy i ładowania

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus, telefon komórkowy z kablem USB-C na tle opakowania.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Wyświetlacz pozostał praktycznie taki sam, pojemność akumulatora również 5000 mAh), więc czy Nothing Phone (2a) Plus jest w stanie zaoferować coś więcej niż Nothing Phone (2a) w zakresie czasu pracy? Okazuje się, że tak, bo do gry wchodzi jeszcze nowy układ obliczeniowy, który zdaje się lepiej zarządzać energią.

Naturalnie w międzyczasie Nothing zaktualizował jeszcze oprogramowanie, co także ostatecznie przekłada się na fakt, że nie miałem problemów, aby Phone (2a) Plus pracował przez całe dwa dni i to bez konkretnych kompromisów. Nawet na koniec drugiego dnia zostawało jeszcze kilka-kilkanaście procent, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Również ładowanie nieco zyskało, ale w tym wypadku to akurat symboliczna różnica. Otóż Plus w nazwie oznacza, że testowany smartfon jest w stanie przyjąć 50 W (vs 45 W), ale o odpowiedni zasilacz ze wsparciem dla USB Power Delivery musimy zatroszczyć się sami. W ciągu 30 minut ładowania ujrzymy na ekranie ponad 60%, a pełna regeneracja trwa około 1 godzinę. Różnice są rzędu kilku minut.

Aparaty Nothing Phone (2a) Plus – jakość zdjęć i filmów

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus, tył telefonu z podwójnym aparatem i przezroczystą obudową.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W zakresie aparatów Nothing trochę pozmieniał, ale głównie w kontekście matrycy selfie, która jest odczuwalnie lepsza, choć nadal brakuje jej autofocusa. Pozostałe matryce pozostały identyczne, a w zakresie oprogramowania nowości, które pojawiły się w Phone (2a) Plus trafią także do Phone (2a). Tym sposobem mówimy o stosunkowo prostej, ale bardzo czytelnej aplikacji do obsługi aparatu. Wyróżnić można przełączniku trybu jakości zdjęć, który może rejestrować naturalne ujęcia lub podkręcać kolory.

Nothing Phone (2a) Plus nagrywa filmy w następujących rozdzielczościach:

  • 1080p w 30 i 60 kl./s.
  • 4K w 30 kl./s.

Wyłącznie w podstawowym ustawieniu (1080p w 30 kl./s.) możemy żonglować obiektywami w trakcie nagrywania. Niemniej z szerokiego kąta skorzystamy także w połączeniu z 4K lub 60 kl./s., ale musimy zdecydować się na ten obiektyw przed kliknięciem czerwonego przycisku do nagrywania. Tylko siłą rzeczy później nie będziemy w stanie przełączyć się na główną matrycę.

Ciężko się do czegoś przyczepić w zakresie foto-możliwości

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus - zdjęcie telefonu na ekranie smartfona.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Doceniam Nothing za to, że nie stosuje zbędnych aparatów, więc na plecach Phone (2a) Plus goszczą wyłącznie użyteczne matryce. Są to dokładnie te same sensory, które znajdziemy w Phone (2a). W tym wszystkim nie ma większego znaczenia nowszy układ obliczeniowy, gdyż zarówno Dimensity 7350 Pro (2a Plus), jak i 7200 Pro (2a) wykorzystują ten sam przetwornik obrazu (Imagiq 765). Dlatego nie doświadczymy różnic w jakości ujęć pomiędzy oboma modelami.

Za obiektywem szerokokątnym kryje się dokładnie ta sama matryca, która znalazła się na froncie Phone (2a) Plus, czyli jest to jednostka od Samsunga ISOCELL (S5KJN1), także pozbawiona autofocusa. Ogólnie rzecz biorąc, Nothing dobrze sobie radzi na tle konkurencji, choć wraz z wyższą ceną rosną wymagania.

Dlatego moglibyśmy już oczekiwać nieco lepszego poziomu detali lub reprodukcji barw, gdzie ta druga odstaje od głównej matrycy. Podobnie jest w nocy, gdzie nie ukryjemy szumów, które algorytmy starają się maskować, przez co ponownie obrywa się szczegółom.

W przypadku głównej matrycy – także od Samsunga (S5KGN9) – docenimy ogólną jakość ujęć w każdych warunkach. Nothing Phone (2a) Plus pod żadnym aspektem nie wypada źle i jedynie moglibyśmy gdzieniegdzie chcieć coś więcej. Właśnie w taki sposób moglibyśmy spojrzeć na kontrast lub fakt, że czasami recenzowanemu smartfonowi zdarza się prześwietlić ujęcia (szczególnie nocą).

W filmach na pewno docenimy optyczną stabilizację obrazu, która wspierana jest elektronicznym odpowiednikiem. Podobnie jak w przypadku zdjęć, tak i w nagraniach Nothing Phone (2a) Plus radzi sobie dobrze, więc nie możemy czepiać się poważnych uszczerbków w ujęciach.

Oprogramowanie i wydajność Nothing Phone (2a) Plus

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus - widok na ekran informacji o telefonie.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

System Nothing OS to swego rodzaju ewenement, bo mówimy o nakładce, która bardzo różni się wyglądem względem czystego Androida, ale jednocześnie nie odbiega od niego funkcjonalnie. Nie ma żadnych zbędnych aplikacji, reklam czy czegokolwiek, co mogłoby w jakikolwiek sposób irytować użytkownika. Nothing skupia się na wyjątkowych usługach pokroju Glyph i samej personalizacji, co stanowi istotną zaletę Phone (2a) Plus i wszystkich innych smartfonów tej firmy.

Recenzowany telefon sprawdzaliśmy pod kontrolę Nothing OS 2.6, który bazuje na Androidzie 14. Producent zapewnia 3-letnie wsparcie (do Android 17 włącznie) oraz dodatkowy rok na aktualizacje zabezpieczeń. To dobry wynik i jest to wsparcie tożsame z tym, co otrzymają użytkownicy Phone (2a) bez Plusa w nazwie.

Dimensity 7350 Pro w Nothing Phone (2a) Plus oferuje wyższą wydajność względem Dimensity 7200 Pro w Phone (2a). To nie jest żadne odkrycie, ale widać to głównie na wykresach, a nie w codziennym użytkowaniu. Po premierze oba smartfony oferują odpowiednio dużo mocy obliczeniowej, aby różnice w jakości działania były jakkolwiek dostrzegalne. Tak, osiągniemy więcej o kilka klatek na sekundę w najbardziej wymagających grach, ale nie wpłynie to na komfort samej rozgrywki.

Im więcej punktów, tym lepiej.

Recenzja Nothing Phone (2a) Plus. Podsumowanie i nasza opinia

Podświetlony smartfon w szarej obudowie obok pudełka z podobnym wzorem na drewnianym stole.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Kończymy test Nothing Phone (2a) Plus stwierdzeniem, że to faktycznie lepszy smartfon względem Phone (2a), ale tym raczej nikogo nie zaskoczę. Producent poprawił wydajność, aparat do selfie i działanie na jednym ładowaniu, ale wszystkie te nowości to nie są rewolucje, które drastycznie odmieniają postrzeganie pierwowzoru. Część z nich tak naprawdę urzeczywistni się dopiero po czasie (np. więcej mocy obliczeniowej).

Największy problem, który dostrzegam w testowanym smartfonie, to cena, bo za Plusa dopłacamy stosunkowo sporo, a w zamian otrzymujemy niewiele nowości. Tym sposobem Nothing trochę rozdrabnia się ze swoim portfolio, co jest sprzeczne z jego unikalnym podejściem. Z drugiej strony trochę szkoda, że producent nie wyeliminował bolączek pierwowzoru. Fakt, obudowa już mniej się brudzi, ale nadal jest podatna na zarysowania.

Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Produkt na okres testów został udostępniony przez firmę Nothing. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw