Recenzja CMF Phone 1 - telefon z wyświetlaczem obok pudełka.
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja CMF Phone 1, czyli jak otrzeć się o ideał w niskiej cenie

16 minut czytania
Komentarze

Przed wami recenzja CMF Phone 1, a więc, jak sama nazwa wskazuje, pierwszego smartfona w historii marki, którą dotychczas mogliśmy znać z produkcji prostszych urządzeń w postaci smartwatchy i słuchawek bezprzewodowych. Przyszedł jednak czas na ugryzienie kolejnego rynku, który wcale nie jest tak obcy CMF. W końcu omawiana marka jest dziełem Nothing i powstała, aby oferować nadal ciekawe produkty, ale w niższych cenach. Jakby nie patrzeć, tytułowy bohater to faktycznie intrygujący model, choć niekoniecznie skupiony na europejskim rynku. Tym sposobem serdecznie zapraszam was do testu CMF Phone 1 i poznania naszej opinii na jego temat.

Najważniejsze cechy ze specyfikacji

Test CMF by Nothing Phone 1

Wyświetlacz

6,67-calowy AMOLED
120 Hz

Procesor i pamięć

Dimensity 7300,
8 GB LPDDR5 RAM,
256 GB UFS 3.1

Główny aparat

50 Mpx (f/1.8)
Sony IMX882

Akumulator

5000 mAh,
ładowanie 33 W

Pełna specyfikacja

Zalety

  • unikalna konstrukcja na lata, z dodatkowymi akcesoriami
  • bardzo dobre oprogramowanie
  • wysoka wydajność
  • wytrzymały akumulator

Wady

  • brak NFC
  • minimalistyczny zestaw

Test CMF Phone 1 – krótka opinia

Recenzowany CMF Phone 1 to świetny smartfon, gdy myślimy ogólnie o pierwszej próbie dla danej marki. Oczywiście za tym wszystkim stoi firma Nothing, więc nie jest to tak czysto pierwsza próba, ale nadal jest to świetny model, który oferuje od groma dobrych cech w atrakcyjnej cenie. Wysoka wydajność, niezły wyświetlacz, jeszcze lepsze oprogramowanie, unikalna konstrukcja i… brak NFC. Tak, spodziewam się, że ostatni punkt potrafi przekreślić całkowicie CMF Phone 1 oczach wielu z was.

8,6/10
Ocena

CMF By Nohting Phone 1

  • Zestaw 6
  • Budowa 9
  • Wyświetlacz 10
  • Akumulator 8
  • Aparaty 8
  • Oprogramowanie 10
  • Wydajność 9

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena CMF Phone 1

Pierwszy w historii smartfon od CMF otrzymujemy w pudełku podobnym designem do tych, do których przyzwyczaił nas Nothing z jedną różnicą. Jest to klasyczne opakowanie ze zdejmowanym wierzchem, więc nie trzeba nic rozrywać. Za to bez zmian pozostaje wyposażenie wnętrza, na które składa się smartfon, obowiązkowa papierologia, kabel USB-C – USB-C i charakterystyczny kluczyk do tacki na karty SIM oraz microSD. Próżno szukać zasilacza, etui lub innych dodatków, które od razu mogłyby pokazać wyjątkowość konstrukcji CMF Phone 1.

Recenzowany smartfon jest tani, bo podstawowa wersja CMF Phone 1 (8/128 GB) kosztuje 999 złotych, podczas gdy za podwojenie pamięci dopłacamy zaledwie 100 zł. Tym sposobem mówimy o wyraźnie tańszym telefonie względem oferty Nothing, którą dzisiaj otwiera model Phone (2a) z ceną 1599 złotych. Niemniej zakupy związane z CMF Phone 1 mogą się dopiero zacząć, bo w ofercie są jeszcze akcesoria i różne dodatki, a wśród nich:

  • wymienne obudowy w różnych kolorach: 149 złotych;
  • stojak: 109 złotych;
  • etui na karty: 109 złotych;
  • smycz: 109 złotych.

Oczywiście rynek inteligentnych telefonów jest bardzo duży, więc we wspomnianej kwocie znajdziemy mnóstwo propozycji. Dlatego zainteresowani kupnem nowego urządzenia dla siebie w tym segmencie mogą sprawdzić jeszcze nasz ranking smartfonów do 1000 złotych, aby być na bieżąco. Jednak trudno nie podkreślić, że bohater tej recenzji jest jednym z najbardziej unikalnych.

Specyfikacja techniczna CMF Phone 1

Recenzja CMF Phone 1, widok na telefon, szpilkę do wyciągania karty SIM oraz opakowanie.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl
PODZESPOŁYSZCZEGÓŁY
Wyświetlacz6,67-calowy AMOLED
rozdzielczość: FullHD+ (2400×1080, 20.5:9, 395 ppi)
85,1% wypełnienia frontu
jasność do 2000 nitów (typowa: 500 nit)
częstotliwość odświeżania obrazu: 120 Hz
HDR10+, HLG
ProcesorMediaTek Dimensity 7300
litografia: 4 nm
CPU: 4x Cortex A76 (2,5 GHz) + 4x Cortex A55 (2 GHz)
GPU: Mali G615 MC2
Pamięć operacyjna8 GB LPDDR5 RAM
Pamięć na dane256 GB UFS 3.1
microSDXC (hybrydowy z Dual SIM)
AparatyPrzód: 16 Mpx (f/2.0, GalaxyCore GC16B3C)
Tył:
50 Mpx (f/1.8, PDAF, Sony IMX882)
2 Mpx (f/2.4, czujnik głębi, SmartSens SC202CS)
Akumulator5000 mAh
przewodowe ładowanie 33 W
ŁącznośćDual SIM (5G)
Wi-Fi 6 (802.11ax)
Bluetooth 5.3
USB-C (2.0)
Inneczytnik linii papilarnych,
odkręcana obudowa z zaczepem na akcesoria
SystemAndroid 14 (Nothing OS 2.6)
Wymiary164×77×8,2 mm
Waga197 g
WykonanieFront: szkło
Korpus i tył: tworzywo sztuczne
Wersje kolorystyczneBlack, Orange, Light Green

Wyjątkowość konstrukcji CMF Phone 1 nie sprawiła, że ucierpiała na tym specyfikacja techniczna. Wręcz przeciwnie, bo smartfon przedstawia się z nowymi technologiami pamięci, wydajnymi podzespołami i ogólnie dobrymi parametrami. Jednak brakuje NFC i to już w tym miejscu trzeba powiedzieć, że dla wielu osób znacząco przekreśla dalsze rozpatrywanie CMF Phone 1 jako nowego smartfona.

Firma oczywiście dopiero debiutuje w Europie, wciąż myśląc o rynkach azjatyckich, gdzie płatności zbliżeniowe nie są aż tak popularne. Niemniej ciężko w praktyce ominąć ten brak na Starym Kontynencie. Poza tym CMF Phone 1 oferuje tak naprawdę tylko jeden aparat, ale do tego jeszcze przejdziemy.

Budowa i jakość wykonania CMF Phone 1

recenzja CMF Phone 1, czarny smartfon na drewnianym stole, pudełko w tle
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Konstrukcja CMF Phone 1 jest bardzo wyjątkowa, a jednocześnie nie jest nachalna. Po przyjrzeniu się od razu będziemy wiedzieli, z jakim smartfonem mamy do czynienia, mimo że nie oferuje on krzykliwych wzorów i oślepiającej gry świateł. Oczywiście sytuacja wygląda nieco inaczej w innych wersjach kolorystycznych, ale wciąż są to jednolite barwy.

Tymczasem wykonanie jest adekwatne do segmentu, który reprezentuje CMF Phone 1. Dominują tworzywa sztuczne, ale dobrej jakości i bardzo przyjemnie leżące w dłoni. Matowe wykończenie jest przyjemne w dotyku, nie ślizga się, więc ergonomia stoi na wysokim poziomie. Smartfon się nie brudzi nadmiernie i cały czas wygląda tak samo.

Front CMF Phone 1 to klasyczna, szklana powierzchnia z centralnym wycięciem w górnej części na mały aparat do selfie. Oferuje on akceptowalną jakość, choć też bez szaleństw. Po prostu jest ok jak na smartfona za „tysiaka”. Nad obiektywem czeka na nas drobna szczelina, będąca maskownicą głośnika do rozmów (brak stereo), który sprawdza się w swojej roli bez zarzutu. Ramki wokół wyświetlacza nie są rekordowo cienkie, ale równe. Do tego całość pokrywa fabrycznie nałożona folia na ekran. W panelu został jeszcze zatopiony dobry czytnik linii papilarnych.

To właśnie tył zdradza, że mamy do czynienia z CMF Phone 1. Rozpoznamy go po charakterystycznych śrubach, które nie są atrapami, a także odkręcanym mocowaniu na akcesoria (stojak lub smycz). Taka konstrukcja smartfona sprawia też, że dosyć długo musiałem przyzwyczajać się, aby odruchowo dobrze układać urządzenie w dłoni.

Wynika to z prostego faktu, czyli pod palcem mylimy, którą część Phone 1 chwytamy, bo wspomniany uchwyt „imituje” w dotyku wyspę aparatów. To naturalnie tylko detal, na który po tygodniu testów przestałem zwracać uwagę. Niemniej należy docenić skromne rozlokowanie obiektywów, które nie wystają nadmiernie ponad powierzchnię.

CMF Phone 1 to smartfon, który rozkręcisz

Recenzja CMF Phone 1 - otwarty telefon z widocznymi podzespołami na tle pudełka.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Główna cecha, która sprawia, że CMF Phone 1 jest wyjątkowy, to jego modułowość, aczkolwiek w tanim, co nie znaczy, że złym wydaniu. Nie jest to smartfon pokroju LG G5 lub nawiązanie do Project Ara od Google. Nic z tych rzeczy, testowany model pozwala na odkręcenie albo samego uchwytu (można palcami) na akcesoria, albo całej tylnej części obudowy z bokami (trzeba śrubokrętem, brak w zestawie). Cały proces jest dziecinnie prosty, choć nie tak łatwo jest pierwszy raz zdjąć plecki z CMF Phone 1.

Cała modułowość smartfona pozwala w każdej chwili zmienić kolor jego obudowy, wymienić na ten sam, gdy plecki się uszkodzą, a w ramach chwytu na akcesora dodać etui na karty (istotne przy braku NFC), smycz lub stojak. Po cichu liczę, że CMF będzie rozbudowywać swoją ofertę o kolejne pomysły, by podtrzymywać samą koncepcję.

Przed premierą spodziewałem się, że CMF po zdjęciu obudowy pozwoli także na łatwiejszy proces naprawy urządzenia, możliwość wymiany akumulatora, ale niespecjalnie ma to miejsce. Fakt, całe przedsięwzięcie może być prostsze, ale sporo brakuje do Fairphone, który ewidentnie jest smartfonem z klocków, pomyślanym o długowieczności.

Krawędzie kontynuują przyjemne odczucia

Złóżmy CMF Phone 1 i spójrzmy na jego krawędzie, które są płaskie, a także dobrze leżą w dłoni, bo są przyjemne w dotyku, nieślizgające się, czyli identyczne, jak plecki. Na poszczególnych bokach znajdziemy:

  • góra: dodatkowy mikrofon,
  • dół: tacka na karty SIM i microSD, gniazdo USB-C, główny mikrofon, maskownica głośnika,
  • lewa strona: klawisze regulacji natężenia dźwięku,
  • prawa strona: klawisz blokady.

W porównaniu do bezpośredniej konkurencji niektórym może brakować w CMF Phone 1 głośników stereo. Pojedyncze źródło dźwięku w recenzowanym smartfonie radzi sobie po prostu dobrze. Nie wyróżnia się w żadną stronę, jeśli chodzi o jakość i swoją donośność. Czy jest przeciętny? W ogólnym rozrachunku postawiłbym go ciut powyżej, bo jednak jakość jest w porządku, a mógłby on być tylko minimalnie głośniejszy. Z drugiej strony maksymalne natężenie dźwięku nie wpływa negatywnie na poszczególne częstotliwości.

Wyświetlacz CMF Phone 1 i jakość obrazu

Recenzja CMF Phone 1 - osoba trzyma smartfon, w tle pudełko urządzenia.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W segmencie smartfonów za mniej niż 1000 złotych do niedawna panował kompromis związany z jakością obrazu lub częstotliwością jego odświeżania. CMF w tym wypadku się nie ogranicza i oferuje przyjemny dla oka panel AMOLED o dużej przekątnej 6,67-cali. Oczywiście producent wspomina, że jest to ekran, który rozświetli się nawet do 2000 nitów, ale to co najwyżej punktowy pomiar. Niemniej w praktyce jest naprawdę dobrze, bo w codziennych warunkach wyświetlacz recenzowanego CMF Phone 1 jest w stanie osiągnąć ponad 700 nitów, a w ostrym słońcu spokojnie dobija do 1250 nitów. To naprawdę zaskakujące wyniki.

Podobnie zresztą zaskakuje fakt, że mimo braku oficjalnych certyfikacji HDR/HLG, tak smartfon poprawnie uruchamia wszelkie materiały. Tak naprawdę brakuje tylko Dolby Vision, ale zejdźmy na ziemię i przypomnijmy sobie segment cenowy. Całość domyka pokrycie palety barw DCI-P3, więc CMF wypada do tego momentu bardzo, ale to bardzo dobrze.

Wspomniałem o braku kompromisów, więc ekran Phone 1 pozwala na prezentowanie obrazu w podniesionej częstotliwości odświeżania, a dokładniej w 120 Hz. Oprogramowanie całkiem dobrze radzi sobie z dostosowywaniem odpowiedniej wartości tego parametru do wyświetlanych aplikacji. Dlatego w systemie cały czas widzimy maksymalną wartość, podczas gdy np. na YouTube schodzi do 60 Hz.

W grach jest przeciętnie, bo niektóre faktycznie uruchomią się w 120 Hz, ale jednak większość zostanie zduszona do dwukrotnie mniejszej wartości.

Tylko znowu to są dobre wyniki, jak na tę klasę cenową, gdzie konkurencja najczęściej ogranicza się do wysokiej częstotliwości wyłącznie w autorskiej nakładce.

Akumulator CMF Phone 1 – czas pracy i ładowania

Recenzja CMF Phone 1, fragment pudełka i kabel USB-C
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowany CMF Phone 1 nie wyróżnia się w żadną stronę, jeśli chodzi o zestawienie pojemności akumulatora z wielkością wyświetlacza. Otrzymujemy rynkowy standard, czyli ogniwo o pojemności 5000 mAh, które w połączeniu z nowoczesnym procesorem pozwala na długą pracę. Dwa dni działania nie stanowią większego problemu dla pierwszego telefonu od CMF, a jak się uprzeć, to i trzeci dzień powinniśmy dociągnąć. Widać, że optymalizacja Nothing OS nie poszła na marne w tańszym smartfonie.

Z drugiej strony CMF Phone 1 nie idzie po rekord, jeśli chodzi o tempo ładowania. Smartfon jest w stanie przyjąć zasilanie o mocy 33 W w ramach standardu USB Power Delivery, więc nie powinniśmy mieć problemu ze znalezieniem odpowiedniego zasilacza. W końcu pamiętajmy, że ten nie występuje w zestawie. Tym sposobem po 30 minutach ładowania spodziewajmy się, że CMF Phone 1 odzyska 50% energii, a żeby mieć pełny akumulator, potrzebujemy spędzić ponad 1 godzinę i kwadrans z podłączonym kablem.

Aparaty CMF Phone 1 – jakość zdjęć i filmów

Recenzja CMF Phone 1 - tylna część telefonu z dwoma aparatami fotograficznymi.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

CMF wykorzystuje oprogramowanie od Nothing, włącznie z aplikacją aparatu. Dlatego ta stawia na kropkowaną czcionkę, która wykorzystywana jest m.in. do opisu poszczególnych trybów. W gruncie rzeczy to bardzo prosty w obsłudze program i w żaden sposób nieprzesadzony.

Wyróżnia się on tak naprawdę jedną funkcją w postaci dwóch predefiniowanych trybów kolorystycznych: Natura i Żywy, gdzie ten drugi wykorzystuje AI do podkręcania kolorystyki i kontrastu. Faktycznie, barwy stają się żywsze, co świetnie sprawdzi się w social mediach, ale jednak przykłady, z którymi zaraz przyjdzie wam się zapoznać, to dzieło opcji Natura.

CMF Phone 1 pozwala nagrywać filmy w następujących rozdzielczościach:

  • 1080p w 30 i 60 kl./s.
  • 4K w 30 kl./s.

Obecność ostatniego punktu pozytywnie zaskakuje, bo MediaTek w swoich podstawowych układach obliczeniowych skutecznie ograniczał zapędy filmowców, którzy chcieli nagrywać filmy w 4K. Jednak Dimensity 7300 zmienia to podejście, a więc też CMF Phone 1 wychodzi przed szereg w swojej klasie.

CMF nie udaje, że ma wybitne aparaty w tanim smartfonie

Recenzja CMF Phone 1: Zdjęcie przedstawiające ekran telefonu, na którym widoczna jest tylna część modelu CMF Phone 1 z podwójnym aparatem.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

W tym miejscu najczęściej rozgrzeszam producenta danego smartfona za stosowanie zbędnych aparatów. W przypadku CMF Phone 1 sprawa jest bardzo prosta, bo firma ograniczyła się wyłącznie do głównej matrycy. Na wyspie znajdziemy jeszcze jeden sensor (2 MPx od SmartSens), ale jego rola ogranicza się do bycia czujnikiem głębi. To oczywiście zabieg głównie marketingowy, niemający większego znaczenia w praktycznych ujęciach. Zapomnijmy o szerokim kącie lub teleobiektywie, choć aplikacja aparatu sugeruje 2x zbliżenie cyfrowe.

Dlatego od razu przechodzimy do głównej matrycy CMF Phone 1, a jest nią Sony IMX882 (50 MPx). Japoński sensor mogliśmy już spotkać w wielu innych smartfonach podobnej klasy (i droższych), choć w przypadku bohatera tego materiału niestety nie uświadczymy optycznej stabilizacji obrazu. Ogólnie rzecz biorąc, to dobra jednostka, ale dużo zależy od dodatkowych upiększaczy w oprogramowaniu.

Tym sposobem za dnia ciężko przyczepić się do konkretnych bolączek, jeżeli chodzi o jakość zdjęć wykonywanych przez CMF Phone 1. Jak wspominałem wcześniej, robione one były w ustawieniu Natura i faktycznie odwzorowanie barw jest zgodne z tymi rzeczywistymi. Poziom szczegółowości jest ponadprzeciętny, choć po zbliżeniu dojrzymy pewne niedogodności związane z ostrością.

W nocy pojawia się odpowiedni tryb, który możemy szybko wyłączyć, ale mimo wszystko warto z niego korzystać. Jedynie trzeba pamiętać, żeby faktycznie dłużej zostać w bezruchu, co by ujęcia nie wyszły rozmazane. W takim ustawieniu zyskamy więcej kontrastu, minimalnie zredukowane szumy, aczkolwiek sam poziom szczegółowości jest już po prostu akceptowalny.

W filmach nagrywanych CMF Phone 1 ponownie docenimy dobrą reprodukcję barw i odpowiednią dynamikę. Z racji braku optycznej stabilizacji obrazu pojawia się tylko elektroniczny odpowiednik (i dedykowany tryb z przybliżaniem obrazu w FullHD), który działa tak sobie. O ile cała scena faktycznie zdaje się stabilnie zachowywać, tak bez trudu dojrzymy swego rodzaju drżenie obrazu.

Oprogramowanie i wydajność CMF Phone 1

Recenzja CMF Phone 1 - zbliżenie ekranu z ustawieniami telefonu i pudełkiem w tle.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

CMF to Nothing, więc na pokładzie recenzowanego CMF Phone 1 znalazło się oprogramowanie Nothing OS 2.6 (Android 14), które na pewno wyróżnia się swoją stylistyką, charakterystyczną czcionką, ale też ogólną lekkością. Nie ma żadnych zbędnych aplikacji i reklam, co wręcz stanowi deklasację większości popularnych konkurentów. Co prawda dodatkowa funkcjonalność ogranicza się głównie do charakterystycznej stylistyki (i widżetów), ale zawsze można wybrać klasyczny wygląd Androida i cieszyć się z grubsza czystym systemem.

Z racji, że CMF to marka stworzona z myślą o tanich modelach, to nie możemy oczekiwać długiego wsparcia. Niemniej wiemy, że Phone 1 oficjalnie otrzyma jeszcze dwie duże aktualizacje, więc zakończy swój żywot z Androidem 16 na pokładzie. Z kolei paczki zabezpieczeń mają trafiać na testowany model przez 3 lata. To rozsądne założenia.

Za moc obliczeniową CMF Phone 1 odpowiada bardzo świeży układ, czyli MediaTek Dimensity 7300, który swoją premierę miał w czerwcu 2024 roku. Jest to tak naprawdę ulepszony Dimensity 7050, ale z niższym procesem technologicznym (m.in. lepsze zarządzanie energią) i odświeżonym układem przetwarzania obrazu (m.in. możliwość nagrywania filmów w 4K). Co prawda producent tego nie podaje, ale patrząc na testy pamięci, CMF oferuje też wydajne kości UFS 3.1, więc składając to wszystko w całość, otrzymujemy naprawdę mocne podzespoły w bardzo sensownej cenie.

W sumie z układu Dimensity 7300 korzysta bardzo niewiele urządzeń (patrz: seria OPPO Reno12), a jest to jednostka porównywalna ze Snapdragonem 7s Gen 2 i Exynosem 1380. Oba te układy stosowane są w dużo droższych smartfonach, więc CMF Phone 1 praktycznie deklasuje swoją bezpośrednią konkurencję. Wyjątkiem są operacje AI, aczkolwiek w tej klasie schodzi to na dalszy plan.

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja CMF Phone 1. Podsumowanie i nasza opinia

Telefon CMF Phone 1 stoi obok pudełka z dużym aparatem fotograficznym na tle ceglanej ściany – recenzja CMF Phone 1.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Za nami recenzja CMF Phone 1, czyli kolejnego wyjątkowego smartfona od Nothing. Tym razem bez świecących pasków, ale z unikalną, modułową obudową w bardzo, bardzo niskiej cenie. Kwota, którą CMF życzy sobie za Phone 1, wydaje się wręcz zaskakująco niska, gdy spojrzymy na świetne oprogramowanie bez reklam, bardzo wydajne podzespoły i wspomnianą konstrukcję. To smartfon, który jest tani, ale kompletnie tego nie czuć.

Co by nie mówić, CMF Phone 1 ma tylko jedną wadę, ale tak dużą w naszym kraju, że nie dziwię się, jeśli część z was przestałą czytać tę recenzję po poznaniu specyfikacji technicznej. Oczywiście to brak modułu NFC, na który nie jesteśmy w stanie w żaden sposób poradzić. Ok, możemy dokupić akcesorium z etui na karty, ale to nadal nie to samo. Dlatego zapewne musimy poczekać na CMF Phone 2, aby ten brak został nadrobiony. Poza tym ciężko wskazywać konkretne wady w CMF Phone 1 – to naprawdę dobry i przemyślany smartfon.

Zdj. otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Produkt na okres testów został udostępniony przez firmę Nothing. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw