Aplikacja YouTube na ekranie smartfona.

YouTube „podkrada” funkcję z X/Twittera. Zmieni sposób, w jaki oglądacie filmy

2 minuty czytania
Komentarze

Kiedy piszemy o YouTube, to zazwyczaj negatywnie. Nieustanne próby zablokowania AdBlockerów lub bezsensowne zmiany interfejsu, przeczące latom przyzwyczajeń. Dlatego też przyjemnie jest napisać dla odmiany miłe słowo, wynikające z testów zupełnie nowej funkcji.

YouTube wprowadza notatki znane z Twittera

Widok na YouTube na smartfonach. Dwa żółwie olbrzymie na skalistej ziemi, nad nimi nagłówek filmu z napisem "15 Extinct animals you should know".
Fot. 9to5 Google / Abner Li

Jeżeli korzystaliście kiedyś z Notatek Społeczności na X (dawnym Twitterze), to jesteśmy w domu. Notatki od widzów mają działać w dość podobny sposób. Jak donosi 9to5 Google, nowa funkcja ma pomóc uzupełnić starsze materiały o bieżące kontekst.

Przykładowo, jeśli będziemy oglądać źle podpisany materiał wideo (np. fragment starych działań wojennych publikowany jako nowe wydarzenia z Ukrainy, stosowna notatka innego widza może nas poinformować o nowszej wersji tego produktu (lub jego recenzji na tym samym kanale). Innym przykładem są parodie piosenek, gdzie fakt ten nie jest wyraźnie zaznaczony przez autorów.

Jak otrzymać dostęp do nowej funkcji YouTube?

Zrzut ekranu z witryny YouTube pokazujący kafelki różnych filmów muzycznych i gier, z tekstami w językach angielskim i japońskim, i komentarzami użytkowników po prawej stronie.
Fot. YouTube / własny zrzut ekranu

Google planuje samodzielnie przydzielać testowy dostęp do funkcji. Założenie jest takie, że mają to być niezależne osoby, niepowiązane z twórcami podejrzanymi o naginanie rzeczywistości dla własnych korzyści. Nie można dopuścić do sytuacji, w której Notatki od widzów również prezentują fałszywe informacje.

Kiedy notatki zaczną pojawiać się pod materiałami, widzowie będą pytani o ich użyteczność tak jak przy postach na portalu X (dawny Twitter). Osobny algorytm ma też analizować przydatność notatek po tym, jak zgodne są oceny widzów (negatywne lub pozytywne). W Polsce również taka funkcja się przyda, więc czekamy z niecierpliwością.

Zdjęcie otwierające: photosince / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw