Mężczyzna używający urządzenia płatniczego PayEye w sklepie Empik.

Sprawdziłem PayEye w praktyce. Płatności wzrokiem działają i to niepokojąco dobrze

4 minuty czytania
Komentarze

PayEye było jednym z niewielu tematów, które przyprawiły mnie ostatnio o właściwą ekscytację. Wyobraźcie sobie tylko system płatności, w którym nie musicie nawet wyjmować telefonu lub karty płatniczej z kieszeni. Wystarczy, że podejdziecie do dedykowanego terminala, zeskanujecie wzrok, i już – zapłacone! Najlepszy w tym zamieszaniu jest fakt, że to rzeczywiście działa! Sprawdziłem działanie systemu w ramach jego pilotażowego programu w sieci sklepów Empik.

Przygotowanie do płatności wzrokiem. Instalujemy i konfigurujemy PayEye

Przede wszystkim, zanim pojedziemy do jednego z terminali PayEye, należy pobrać aplikację z Google Play lub App Store. Musimy też upewnić się, że korzystamy z karty płatniczej MasterCard lub VISA. Warto jednak skorzystać z MasterCard, bo po zrealizowaniu pierwszej płatności i wypełnieniu ankiety w aplikacji, możecie zrealizować bon 50 złotych na zakupy w Empik.com

Jeśli jednak spełniamy wymagania, możemy przejść do konfiguracji. Na początek musimy podać nasze dane osobowe: imię, nazwisko, adres e-mail, numer telefonu oraz datę urodzenia. Następnie wyrażamy zgodę na wykorzystanie biometrii do potwierdzania płatności i robimy sobie zdjęcie, które pozwoli aplikacji przeanalizować biometrię naszych tęczówek.

Tu warto pochwalić PayEye za stosowne zabezpieczenia. Przy tworzeniu konta dwukrotnie proszono mnie o weryfikację dwuetapową (SMS oraz mail), a program mogę zablokować nie tylko za pośrednictwem kodu PIN, ale też i odcisku palca. System wydaje się też dość sprawny, bo nawet jeśli dodawałem kartę płatniczą po północy, to była ona dostępna w aplikacji niemalże natychmiastowo. Byłem gotowy, by wyruszyć następnego dnia do Empiku na zakupy.

PayEye działa i jest doświadczeniem przełomowym

Kasa samoobsługowa PayEye w sklepie z zabawkami i książkami, z terminalem do płatności wzrokiem i reklamą aplikacji zakupowej.
Stanowisko do płatności wzrokowych ze specyficznym terminalem skanującym soczewki. Fot. Szymon Baliński / Android.com.pl

Mając założone wcześniej konto i podpiętą kartę, płatność przez PayEye jest banalnie prosta. Choć niestety, niesamodzielna. Stanowisko usługi możecie sprawdzić w sklepach Empik, w jednej z 5 dostępnych lokalizacji galerii handlowych:

  • Warszawa Westfield Mokotów;
  • Wrocław Bielany;
  • Kraków Kazimierz;
  • Poznań Posnania;
  • Czeladź M1;

Sam odwiedziłem krakowską Galerię Kazimierz. Stanowisko obsługuje tam nieustannie pracownik Empiku. Najważniejszym zadaniem takiego pracownika jest jednak zeskanowanie produktu i wbicie odpowiadającej mu kwoty w terminal płatniczy. Taka osoba jednak też chętnie pomaga w procesie konfiguracji PayEye, jeśli na przykład jakiegoś klienta zaciekawi to stanowisko.

Tablet skanujący kubek przed płatnością w PayEye
Pracownik sklepu jest wyposażony w tablet skanujący produkty. Fot. Szymon Baliński / Android.com.pl

Tu warto zaznaczyć, że jeśli pierwszy raz płacicie wzrokiem, terminal poprosi was dodatkowo o podanie numeru telefonu do weryfikacji. Znów, zabezpieczenia. Później jednak wystarczy dopasować spojrzenie do wzoru na czarno–białym podglądzie, by płatność automatycznie została zautoryzowana.

Terminal płatniczy PayEye w sklepie, na ekranie widoczne oczy osoby i kwota 49,99 PLN.
Podgląd terminala płatniczego podczas wykonywania płatności wzrokiem. Fot. Szymon Baliński / Android.com.pl

I tyle! Całość zajęła dosłownie chwilkę, a ja mogłem opuścić sklep ze swoim nowym kubkiem z wszystkimi ewolucjami Pikachu, nie wyciągając nawet telefonu z kieszeni.

Kubek Pokémon z wizerunkiem Raichu w opakowaniu. Pojemność 320 ml.
Kubek z Pichu, Pikachu i Raichu, który będzie moją pamiątką początku ery biometrycznych płatności w Polsce. Fot. Szymon Baliński / Android.com.pl

Oczywiście, nie jest to gigantyczna poprawa wygody względem zbliżeniowych płatności smartfonem. Aczkolwiek, z jakiegoś powodu żadna ostatnia nowinka technologiczna nie ekscytuje mnie tak bardzo, jak właśnie PayEye.

Być może dlatego, że jest to wynalazek, który ma realnie szansę wpłynąć na codzienne życie i przy tym jest fascynująco, a zarazem niepokojąco futurystyczny. Polska niewątpliwie przoduje w technologiach płatności (BLIK, zawrotnie szybka adaptacja cyfrowych portfeli), więc nie zdziwi mnie, jeśli PayEye zacznie pojawiać się w kolejnych miejscach często odwiedzanych przez rodaków. Trzymam za to kciuki, bo działa to fantastycznie!

Super, że przeczytałeś artykuł. Potrzebujemy jeszcze chwili twojej uwagi. Jeśli lubisz sport i cenisz wypoczynek, wypełnij naszą ankietę o oglądaniu transmisji i pomóż nam poznać preferencje Polaków. Twoja opinia jest dla nas bezcenna!

Zdjęcie otwierające: Szymon Baliński / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw