Firma Adobe nie ma ostatnio dobrej prasy. Wszystko za sprawą kontrowersyjnych zmian w regulaminie, które dotyczą korzystania z ich programów do projektowania, takich jak Photoshop czy Illustrator. Twórcy mają dać przedsiębiorstwu dostęp do swoich prac, aby „karmić” danymi duże modele językowe. Nic dziwnego, że spotkało się to z niepochlebną reakcją artystów.
Adobe i „kradzież” danych – Spis treści
Zmiany w regulaminie produktów Adobe
![Logo Adobe na tle podświetlanej klawiatury.](https://static.android.com.pl/uploads/2024/06/shutterstock_2444613159-1280x853.jpg)
Adobe w ostatnim czasie spotkało się z poważną krytyką po wprowadzeniu nowych warunków korzystania z usług, które pozwalają firmie na dostęp do treści użytkowników. Osoby używające Photoshopa, Illustratora i innych aplikacji Adobe Creative Cloud są oburzeni, oskarżając firmę o kradzież danych wyłącznie w celu szkolenia modeli AI.
Ciąg dalszy pod materiałem wideo
Nowa polityka, wprowadzona w lutym 2024 roku, pozostawała niezauważona do momentu, gdy aplikacje Adobe zaczęły wyświetlać powiadomienia o zmianach. Użytkownicy dowiedzieli się, że Adobe może używać technik takich jak uczenie maszynowe, aby poprawić swoje usługi i oprogramowanie. Firma argumentuje, że treści użytkowników są analizowane, aby ulepszyć doświadczenia związane z oprogramowaniem, jednak wielu użytkowników uznaje to za naruszenie prywatności i poufności.
![Alternatywa dla Canvy. Interfejs użytkownika aplikacji do projektowania graficznego z trzema różnymi ekranami pokazującymi edycję projektów graficznych: kolorowy plakat ogrodniczy, grafika promocyjna wyprzedaży i kolorowe, geometryczne logo firmy księgowej.](https://static.android.com.pl/uploads/2024/03/media_11b5dc59a8482f552f20c1de0b9ea4015ed1b0b30-1280x720.jpeg)
Photoshop wykradnie twoje prace i wyśle dane do szkolenia AI
Jak podaje Digital Information World, szczególne kontrowersje wzbudził ten zapis:
Adobe ma niewyłączną, ogólnoświatową, wolną od tantiem licencję na używanie, reprodukcję, publiczne wyświetlanie, dystrybucję, modyfikację, tworzenie dzieł pochodnych, publiczne wykonywanie i tłumaczenie treści.
Fragment regulaminu Adobe
Wielu użytkowników zwróciło uwagę, że taki zapis daje firmie bardzo szerokie prawa do treści tworzonych przez nich samych, co może prowadzić do nieumyślnych naruszeń umów poufności, szczególnie w przypadku prac chronionych umowami NDA.
Krytyka Adobe wynika również z faktu, że firma nie oferuje swoich aplikacji jako jednorazowego zakupu. Użytkownicy muszą płacić miesięczny abonament, co sprawia, że są oni zależni od Adobe i jej regularnych aktualizacji funkcji oraz warunków prawnych.
Nie mogę używać programu Photoshop, jeśli nie zgadzam się, że macie mieć pełny dostęp do wszystkiego, co w nim tworzę, W TYM prac objętych umową NDA?
Użytkownik @SamSantala na X
Adobe odpowiada, ale… nie jest to pocieszające
![Ikona aplikacji Creative Cloud na ekranie smartfona.](https://static.android.com.pl/uploads/2024/06/shutterstock_2370628307-1280x852.jpg)
W odpowiedzi na kontrowersje Adobe próbuje uspokoić użytkowników, zaznaczając, że oprogramowanie nie uzyskuje dostępu do prywatnych urządzeń, a jedynie wykorzystuje dane przechowywane w Creative Cloud, czyli w chmurze. Nie wiem, jak dla was, jednak dla mnie to nie jest pocieszające. Użytkownicy zaznaczają, że umożliwienie dostępu do treści powinno być dobrowolne.
W zeszłym roku Adobe wprowadziło szereg produktów generatywnej AI, w tym Generative Fill w Photoshopie, który konkuruje z takimi narzędziami jak Midjourney i DALL-E. W kwietniu dodano również funkcje edycji wideo oparte na AI w Premiere Pro. Wielu użytkowników podejrzewa, że nowe warunki umożliwią Adobe wykorzystanie wysokiej jakości treści tworzonych przez nich samych do szkolenia przyszłych modeli AI. Będą więc nowe narzędzia AI, a opłata za subskrypcje… będzie mogła wzrosnąć.
Jeśli tropikalna pogoda w Polsce doskwiera także tobie, podziel się z nami swoimi sposobami radzenia sobie z upałami!
Źródło: Digital Information World, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: sdx15 / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.