Apple przeprasza za reklamę iPada Pro. Zostanie wycofana

5 minut czytania
Komentarze

Kojarzycie reklamę, w której prasa hydrauliczna gniecie pół magazynu, a owocem tego działania (tudzież kompresji) jest najnowszy iPad Pro? No cóż, w dwa dni wywołała ona bardzo duże zamieszanie w sieci, ale nie z powodów, o których marzyłoby Apple. Mimo że technicznie reklama jest świetna, to pomysł – czyli destrukcja różnych kreatywnych przedmiotów, urządzeń i obiektów kultury, zdecydowanie nie spodobała się internautom. Do tego stopnia, że firma Apple musiała wystosować oficjalne przeprosiny.

Fot. X.com / zrzut ekranu

Reklama, która narobiła zamieszania

7 maja 2024 firma Apple przedstawiła najnowszego iPada Pro z procesorem M4. Określiła go nawet jako swój najcieńszy produkt w historii. Aby zareklamować kreatywny potencjał iPada, wypuszczono reklamę o nazwie „Crush!”.

Budząca kontrowersje reklama iPada Pro firmy Apple.

Instrumenty muzyczne, kamery, farby, płyty, rzeźby, automat do gier, tablica i masa innych rzeczy zostaje zgnieciona przez olbrzymią prasę hydrauliczną. Na koniec pozostaje tylko jedno: iPad Pro.

Reklama stara się pokazać możliwości najnowszego tabletu iPad Pro (oglądanie programów telewizyjnych, słuchanie muzyki, granie w gry wideo i in.) podkreślając jednocześnie, jak cienkie jest nowe urządzenie.

Jeśli nie pamiętacie, to w 2008 roku w bardzo podobny sposób swój telefon G KC910 Renoi reklamowała firma LG:

Krytyka ze strony twórców

Reklama iPada Pro spotkała się z powszechną krytyką w społeczności twórców. Uznano ją za lekceważącą wobec osób kreatywnych i ich narzędzi, za „miażdżenie sztuki”, „niszczenie ludzkiego doświadczenia” (w opinii Hugh Granta) czy za kreowanie świata, w którym bezduszny ekran ma być wszystkim dla człowieka. Świata, w którym technologia tłumi kreatywność, zamiast ją rozbudzać.

Fot. X.com / zrzut ekranu

Oczywiście można zadać pytanie, czy takie oburzenie to nie przesada. Niemniej niszczenie tak wielu przedmiotów, z których ludzie korzystają lub do których wciąż mają olbrzymi sentyment, na pewno nie jest zgodne z tym, jaki wizerunek marka Apple chce kreować.

Nie można się w tym kontekście nie odnieść do innej reklamy Apple, z 1984 roku, którą wyreżyserował sam Ridley Scott. Tam też występował motyw niszczenia, ale w pozytywnym sensie. Orwellowski świat z wielkim bratem patrzącym z wielkiego ekranu zostaje rozbity przez kobietę z wielkim młotem. Najlepsze jest to, że reklama w ogóle nie pokazuje reklamowanego produktu (komputer Macintosh) i została wyemitowana tylko raz. Po 40 latach jest najsłynniejszą reklamą Apple w historii.

Apple pozostały tylko przeprosiny

Wobec takiego szumu po reklamie „Crush” producentowi nie pozostało nic innego, tylko wyrażenie skruchy:

Kreatywność jest wpisana w DNA Apple i niezwykle ważne jest dla nas projektowanie produktów, które wspierają twórców na całym świecie. Naszym celem jest zawsze celebrowanie niezliczonych sposobów, w jakie użytkownicy wyrażają siebie i wcielają swoje pomysły w życie za pomocą iPada. W tym filmie przegapiliśmy sedno, za co przepraszamy.

Tor Myhren, Apple, czasopismo Ad Age 

W konsekwencji producent oznajmił, że reklama zostanie wycofana z telewizji i nie będzie płatnie wyświetlana w internecie.

Co na ten temat zamieszania wokół reklamy mówi ekspert?

O komentarz poprosiliśmy osobę, która na co dzień zajmuje się marketingiem i na bieżąco śledziła sytuację związaną z tą reklamą w mediach społecznościowych:

Zamieszanie związane z reklamą „Crush” firmy Apple można nazwać burzą w szklance wody. Wzburzenie nastąpiło przede wszystkim w portalach społecznościowych, ale to nie jest wzburzenie, które w jakikolwiek sposób zagrozi firmie czy spowoduje, że ludzie przestaną kupować produkty Apple czy też iPada Pro, który był reklamowany. Można to nazwać pewną skazą na wizerunku, która zostanie zapamiętana raczej u takich osób jak ja, które zajmują się marketingiem, ale potencjalny nabywca Apple nawet o tym nie usłyszy.

Apple działa bardzo szybko i gdy tylko zauważono, że jest spore grono ludzi, zwłaszcza na Twitterze, które skrytykowało dosyć mocno tę reklamę, firma stwierdziła, że nie będzie bronić tej koncepcji, tylko od razu się odetnie i powie, że faktycznie nie trafiliśmy z tą reklamą w sedno, przepraszamy, wycofujemy ją i nie będziemy się nią reklamować. Temat jest zażegnany, to jedyne słuszne wyjście.

Firma mogłaby oczywiście zignorować to zamieszanie, zamknąć oczy i uszy, ale to by dalej w jakiś sposób ich uwierało. Byliby ludzie, którzy wyciągaliby to na światło dzienne, a tak Apple ma czyste ręce. Wiec było to jedyne słuszne rozwiązane, które firma mogła zrobić z PR-owego punktu widzenia i nie spowoduje to żadnych, absolutnie żadnych skutków ubocznych dla Apple.

Wojtek Kardyś, Ekspert ds. Komunikacji Internetowej i Social Media

Swoją drogą, cel i tak został osiągnięty. Nieważne jak o tobie mówią, ważne, by mówili. I z pewnością zamieszanie, jakie wywołała nowa reklama iPada Pro, sprawi, że wiele osób mocniej zapamięta, jaka marka za nią stała i jaki produkt był reklamowany.

Źródło: TheVerge, BBC. Zdjęcie otwierające: YouTube / zrzut ekranu

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw