Na platformie TikTok pojawiły się zapisy streamów osoby, która za pomocą sztucznej inteligencji podszywa się pod kontrowersyjnego streamera Adina Rossa. Chętni do realizacji rzucanych podczas transmisji wyzwań zamiast nagród narażają się jednak jedynie na potężne straty finansowe.
TikToker, Adin Ross oraz AI – Spis treści
Kim jest Adin Ross?
Adin Ross zaczynał jako streamer na Twitchu. Obecnie jego konto jest tam zbanowane, a internetowy twórca swoje transmisje udostępnia za pośrednictwem serwisu Kick. Charakter działalności Adina Rossa jest mocno kontrowersyjny. To swego rodzaju reality show, w którym streamer oferuje duże sumy pieniędzy za wykonywanie dziwnych wyzwań (np. niszczenie cennych przedmiotów lub wjeżdżanie samochodem do jeziora). Prawdziwe konto streamera obserwuje ponad 1,22 miliona osób.
TikToker podrabiający Adina Rossa z AI. To boli nie tylko przez straty ofiar
Nawet niewprawione oko od razu zauważy, że uczestnik fałszywej transmisji nie ma do czynienia z prawdziwym Adinem Rossem. Poniżej zobaczycie osobę, która rozbija własny monitor mimo faktu, że ruchy ust streamera nie zgadzają się z tym, co głos z tła rzeczywiście mówi. Jak donosi Kotaku, wykorzystanie AI polega tu na upodobnieniu własnego głosu do internetowego celebryty tak, by ofiary wykonywały zlecone im zadania.
Pomimo fatalnej synchronizacji obrazu z dźwiękiem, twórcy o nicku @johnjam11703 idzie świetnie. Poniżej zobaczycie kolejne nagranie, w którym młody chłopak rozwala ścianę w domu za obietnicę 20 tys. dolarów i samochodu Dodge Challenger SRT Hellcat.
Żeby było smutniej, młodzieniec uzyskał na to zgodę rodzica, informując go o nagrodzie za ten ekstremalny wyczyn. Wszystko dzieje się za pośrednictwem aplikacji Monkey, która stanowi za nowoczesną wersję losowych czatów wideo z Omegle.
Trolling na wyższym poziomie i zło w czystej postaci
Gdy przejrzymy komentarze pod zapisami z TikToka, ludzie są o dziwo podzieleni. Jedni słusznie uznają te podróbki za najczystsze zło, podczas gdy pozostali kibicują operacji i zauważają, że „to dobre wykorzystanie sztucznej inteligencji”.
Ja nie dam się jednak przekonać, że pozbawianie ludzi dorobku ich życia jest genialnym wykorzystaniem sztucznej inteligencji i że bezkarnie można dawać innym taką „lekcję życia”. Z drugiej strony widz też mógłby być ostrożniejszy i przynajmniej sprawdzić w innej przeglądarce, czy rozmawiający z nim twórca rzeczywiście nadaje na żywo.
Z drugiej strony, skoro jesteśmy w stanie nawet wysyłać przelewy BLIK nieznajomym na TikToku tylko dlatego, że o to proszą, to być może jako gatunek po prostu zasługujemy m.in. na takie traktowanie przez osoby pozbawione skrupułów, jak właśnie „odtwórca roli Adina Rossa”?
Źródło: Eurogamer, Kotaku; Zdjęcie otwierające: John Jam / YouTube
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.