Możecie nie wiedzieć o AI w wyszukiwarce Google, ponieważ Search Generative Experience (SGE) nie jest jeszcze dostępne w Polsce. Tam, gdzie jednak działa, powoduje tylko same problemy.
Pojawiły się pierwsze zrzuty ekranów, które jasno wskazują, że SGE zawiera mnóstwo linków do stron z oszustami w odpowiedziach na zapytania użytkowników. To oczywiście spory problem dla Google, które w komunikatach prasowych nie może powstrzymać się nad zachwytem wobec SGE.
Problemy AI w wyszukiwarce Google — Spis treści
AI w wyszukiwarce Google prowadzi do niebezpiecznych miejsc
Przynajmniej w teorii, Search Generative Experience ma sprawić, że wyszukiwanie w Google będzie łatwiejsze. Zamiast listy wyników z innych stron otrzymujemy gotowy przegląd informacji z najlepiej pozycjonowanych witryn, z którego później możemy kontynuować nasze poszukiwania.
To by oczywiście miało sens, gdyby nie oszuści. Ci najwyraźniej odgadli sposób na to, by to właśnie wyniki z ich stron były uwzględniane przy wyszukiwaniu. A stąd prosta droga do fałszywych alertów o wirusach, spamu powiadomieniami w przeglądarce, monitów o instalacji rozszerzeń Chrome czy też „wygranych” iPhone’ów.
Google jasno zaznacza, że to funkcja eksperymentalna
Nad każdym takim podsumowaniem możemy przeczytać, że podsumowania przygotowane przez AI są eksperymentalne. Nie powinien to być jednak wytrych w sytuacji, gdy mniej świadomy użytkownik sieci może paść ofiarą oszustwa. Warto jednak zaznaczyć, że firma z Mountain View jest świadoma problemu i pracuje nad jego rozwiązaniem.
Nieustannie pracujemy nad aktualizacją naszych zaawansowanych systemów do walki ze spamem, aby utrzymać go poza wyszukiwarką, także w kontekście ochrony SGE.
Biuro prasowe Google w USA, wypowiedź dla Bleeping Computer
Szczęście w nieszczęściu, że mieszkamy w Unii Europejskiej i Google nie może tak z dnia na dzień wprowadzać rewolucyjnych zmian. Gdy jednak SGE już u nas zadebiutuje, pamiętajcie o tej przestrodze i sprawdzajcie linki, w jakie zaraz zamierzacie kliknąć.
Źródło: Bleeping Computer, Zdjęcie otwierające: Arkan Perdana / Unsplash
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.