Rewolucyjny wynalazek Polaków może zastąpić łaziki na Księżycu. To krok milowy w kosmicznym wyścigu

3 minuty czytania
Komentarze

Czy dobrze znanym nam łazik kosmiczny może niedługo odejść na emeryturę? Inżynierowie z polskiej firmy Astronika opracowują coś na kształt skoczka, który pozwoli na bardziej wnikliwą eksplorację trudno dostępnych terenów Księżyca. Wynalazek Polaków jest finansowany przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA).

Wynalazek Polaków może zastąpić łaziki – Spis treści

Mały robot skaczący stworzony przez Astronika

Trzy osoby w białych kombinezonach ochronnych pracują w laboratorium nad komponentami sprzętu kosmicznego.
For. Astronika / materiały prasowe

Księżycowy skoczek zaprojektowany przez firmę Astronika, to innowacyjne urządzenie przeznaczone do badań powierzchni Księżyca. Jego główną różnicą w porównaniu do tradycyjnych łazików jest sposób poruszania się – zamiast kołami, wynalazek przemieszcza się poprzez skoki. Ta unikalna metoda „podróżowania” pozwala na efektywne pokonywanie trudnego, nierównego terenu księżycowego, w tym dużych kraterów czy skał, które mogłyby stanowić przeszkodę dla pojazdów na kołach.

Nasze rozwiązanie wykorzystuje koncepcję odpychania się od powierzchni za pomocą lekkich nóg tak jak robi to konik polny. Raz zaprojektowany do grawitacji księżycowej, jest łatwo skalowalny także do mniejszych grawitacji. Nasza konstrukcja bazuje na prostocie i wytrzymałości, przy bardzo małym poborze mocy.

Łukasz Wiśniewski, kierownik projektu w komunikacie na stronie internetowej Astronika
Wynalazek Polaków. Schematyczna prezentacja wymiarów czterokołowego pojazdu terenowego z podanymi wymiarami 400 mm, 320 mm i 500/600 mm.
For. Astronika / materiały prasowe

Skoczek wykorzystuje system napędowy oparty na silnikach rakietowych do wykonywania kontrolowanych skoków. Dzięki temu może on przemieszczać się na większe odległości w krótszym czasie w porównaniu z tradycyjnymi łazikami, co jest istotne przy eksploracji trudno dostępnych obszarów Księżyca. Pojazd ten został zaprojektowany z myślą o minimalizacji masy i maksymalizacji efektywności energetycznej. Jego konstrukcja i sposób działania mają na celu przystosowanie do specyficznych warunków panujących na Księżycu, takich jak niska grawitacja czy ekstremalne temperatury.

Mały robot skaczący jest stosunkowo niedrogi dla misji i łatwo go zabrać na pokład. Jest niczym sprytny i pomocny skaut, który może wykonać zwiad w ryzykownym terenie, zanim wjedzie tam łazik. Nie tylko zwiększa bezpieczeństwo całej misji, ale też maksymalizuje jej zwrot naukowy. Dodatkowo dostarcza cennej informacji nt. właściwości mechanicznych powierzchni, co pozwala zwiększać dokładność planowania ruchu.

Łukasz Wiśniewski, kierownik projektu w komunikacie na stronie internetowej Astronika

„Made in Poland” w kosmosie

Dzięki tym zaletom może w przyszłości „wskoczyć” na miejsce łazika lub przynajmniej być pojazdem wobec niego komplementarnym – tam, gdzie nie dojedzie łazik z powodzeniem dotrze sprzęt Astroniki.

Jeżeli Skoczek gdzieś ugrzęźnie, to nie szkodzi! Takie właśnie jest jego zadanie, aby dotrzeć tam, gdzie jeszcze nikt nie próbował i wykonać pionierskie pomiary. Jednocześnie misja nie utraci zdolności wykonania swoich głównych celów poprzez lądownik-matkę czy łazik-matkę.

Łukasz Wiśniewski, kierownik projektu w komunikacie na stronie internetowej Astronika
Wizualizacja konceptualna przedstawiająca scenariusz związany z lądownikiem księżycowym, z umieszczonym obok tekstem opisującym projekt zaawansowanego robota - Hoppera, oraz wykreślonymi trasami i punktami, w których robot mógłby wylądować na powierzchni księżycowej.
For. Astronika / materiały prasowe

Co skoczek będzie robił na Księżycu? Jak podają osoby zaangażowane w projekt podczas misji sprzęt będzie realizował takie zadania jak: charakteryzacja pyłu księżycowego, pomiary spektrometryczne, badanie stężenia hydrazyny, fotografowanie lądownika-matki z różnych perspektyw oraz analiza nośności powierzchni.

Prace nad technologią skoczka zostały sfinansowane przez Europejską Agencję Kosmiczną w ramach programu PLIIS (Polish Industry Incentive Scheme) we współpracy z Centrum Badań Kosmicznych PAN. Księżycowy skoczek już został doceniony na arenie międzynarodowej i sprawił, że Polska zaczęła liczyć się w wyścigu kosmicznym. Pozostaje nam trzymać kciuki i czekać aż sprzęt zostanie użyty w terenie. W trakcie czekania na testy w praktyce można także zerknąć, jak wygląda dzień na Marsie. Takie dane udostępniła niedawno NASA.

Źródło: Astronika, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Astronika / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

    Motyw