Wirtualny operator to najtańszy operator. Cena nie bierze się znikąd

Wirtualny operator to dalej temat, którego część z klientów sieci komórkowych może unikać. Pojawiają się bowiem pytania, co zrobić w razie problemów i gdzie się zwrócić, skoro brakuje punktów stacjonarnych. Owszem, to może być czasem uciążliwe, ale warto sobie zadać trochę inne pytanie. Ile razy w ciągu ostatnich 5 lat odwiedziło się punkt stacjonarny operatora? I czy faktycznie nie dało się tego załatwić przez internet? Wirtualni operatorzy na tym właśnie po części opierają swój biznes, a to przekłada się na korzystniejsze warunki cenowe dla klientów.

Wirtualny operator. Co to właściwie oznacza?

Zapewne większość z osób, które mają smartfona, wie, że w Polsce mamy czterech głównych operatorów komórkowych. Są to T-Mobile, Plus, Orange oraz Play. Niezależnie od tego, jakie można mieć opinie o ich usługach czy zasięgach, ta czwórka jest po prostu największa, a co za tym idzie najbardziej rozpoznawalna. To też operatorzy strukturalni, czyli tacy, którzy mają własną infrastrukturę sieciową jak stacje BTS (stacje przekaźnikowe). Jednak oprócz nich są także operatorzy wirtualni, którzy korzystają z infrastruktury głównych operatorów, co pozwala im, by dawać konkurencyjne ceny na abonament czy internet mobilny.

Sieci wirtualne (MNVO), czyli w zasadzie taki wirtualny operator, to takie, które korzystają z nadajników innej sieci, a tym samym mają także jej zasięg. Brak konieczności utrzymywania całej infrastruktury pozwala oferować ceny, na które nie mogą pozwolić sobie zwykli operatorzy. Przykładem jest tutaj Lajt Mobile, który ma praktycznie najtańszy abonament na rynku. Trudno bowiem znaleźć konkurencję dla 10 złotych miesięcznie przez pierwsze kilka miesięcy, a potem za 20 złotych. Na takie cuda mogą pozwolić sobie tylko wirtualni operatorzy.

Najtańszy operator to ten wirtualny

Część z osób widząc ofertę, jaką ma np. Lajt Mobile (dodatkowo z naszym kodem ANDROID 50% taniej na aktywację), może się zastanawiać, czy to faktycznie jest możliwe. Biorąc pod uwagę wyższe ceny u klasycznych operatorów, a czasem nawet kilkukrotnie niższe u tych wirtualnych, można mieć pewne wątpliwości. Jednak tutaj nie ma powodów do obaw. Wirtualny operator nie ma bowiem swoich fizycznych placówek, a co za tym idzie, nie musi ich utrzymywać. Wszystko załatwiane jest online lub przez rozmowę telefoniczną. To wygodne i szybkie rozwiązanie, a wirtualny operator sporo na tym oszczędza, więc i ceny może dawać niższe.

Tego typu operatorzy nie wydają też dużo na reklamy, a tym bardziej na te, gdzie najważniejsza jest postać celebryty, spychająca ofertę na drugi plan. To więc kolejna oszczędność, na której zyskują klienci. Jednocześnie tacy operatorzy wykorzystują nadajniki największych sieci (Lajt Mobile korzysta z rozwiązań od Plusa oraz Orange), więc mówimy tutaj o pokryciu praktycznie całego kraju. Warto więc spojrzeć przychylnym okiem na ofertę operatorów wirtualnych i zacząć oszczędzać na rachunkach za telefon.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Superzoom2 / Depositphotos

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.