Plany ochrony igrzysk olimpijskich w Paryżu trafiły do osoby lub grupy osób, które nie powinny mieć dostępu do takich danych. To skutek kradzieży, która miała miejsce w pociągu. Wszczęto dochodzenie w sprawie.
Spis treści
Skradzione plany ochrony igrzysk olimpijskich
26 lutego pracownik paryskiego ratusza zgłosił na policję, że został okradziony w pociągu relacji Paryż – Creil. Ktoś zabrał mu komputer oraz dwa klucze USB. Choć każde przywłaszczenie sobie cudzej własności jest niedopuszczalne i należy je potępić, to tym razem konsekwencje zdarzenia są znacznie poważniejsze, niż w przypadku „zwykłej” kradzieży.
Okradziony urzędnik na swoim sprzęcie miał plany ochrony igrzysk olimpijskich w Paryżu. Pracownik ratusza twierdzi, że urządzenia były schowane w torbie w odpowiednim miejscu, a brak elektroniki zauważył wtedy, kiedy miał się przesiadać.
Plany zabezpieczenia stolicy Francji zawierały m.in. informację o rozmieszczeniu 2000 funkcjonariuszy w różnych częściach miasta. Na razie nie wiadomo, czy osoba, która dokonała kradzieży, była świadoma, jakie dane znajdują się na ukradzionym przez nią sprzęcie, czy, co wydaje się bardziej prawdopodobne, zależało jej jedynie na wartości samego komputera.
W sprawie wszczęto dochodzenie. Policja przegląda nagrania z monitoringu, próbując znaleźć osoby mogące mieć związek ze zdarzeniem.
Klucze USB jako narzędzie zwiększające bezpieczeństwo
Klucze U2F z interfejsem USB to jeden ze sposobów na wykorzystanie uwierzytelniania dwuskładnikowego. Niestety jest on płatny (klucze trzeba kupić), jednak daje większe bezpieczeństwo w porównaniu np. do kodów przesyłanych na adres e-mail.
Dzięki kluczowi potwierdzimy swoją tożsamość w witrynach i usługach, w ramach których skonfigurowaliśmy uwierzytelnianie dwuskładnikowe. Warto z tego korzystać, bo wtedy nawet jeśli cyberprzestępcy wejdą w posiadanie naszych danych logowania, uzyskanie przez nich dostępu do naszego konta powinno nie być możliwe.
W zwiększeniu bezpieczeństwa w sieci może też pomóc VPN. Jeśli zastanawiacie się, co to VPN, odpowiedź znajdziecie w podlinkowanym tekście.
Źródło: sport.tvp.pl. Zdjęcie otwierające: atercov / Depositphotos
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.