Częściowo widoczne ręce osoby trzymającej i obsługującej smartfon i korzystającej z usług operatora GSM z kolorowym interfejsem użytkownika na ekranie.
LINKI AFILIACYJNE

Operator przestrzega klientów. „Uważaj, co instalujesz na telefonie”

3 minuty czytania
Komentarze

Operator GSM Orange ostrzega swoich klientów przed instalowaniem podejrzanych aplikacji na smartfonach. Nawet jeśli gest usługodawcy wygląda na kolejną próbę ograniczenia zgłoszeń technicznych, dobre rady dla użytkowników telefonów zawsze są w cenie. Sprawdzamy więc ich przydatność i tam, gdzie trzeba, dokładamy własne swoje trzy grosze.

Tablica reklamowa operatora Orange™ zamontowana na zewnętrznej ścianie budynku.
Fot. lma_dp / Depositphotos

Operator radzi — nie wgrywaj aplikacji spoza Google Play

W ogólnym kontekście jest to bardzo dobra rada ze strony Michała Rosiaka, autora wpisu na stronie Biura Prasowego Orange Polska. Jeżeli nie jesteście zaawansowanymi użytkownikami smartfonów, najlepiej nie instalować aplikacji, które nie są dostępne w oficjalnych sklepie Google. Domyślne ustawienia smartfonów i tak zresztą Wam na to nie pozwolą, bo Android blokuje instalowanie programów z nieznanych źródeł. Oczywiście, czasami warto odwiedzić takie APK Pure, jeśli potrzebujemy starszej wersji konkretnego programu. U mnie kiedyś problemy z aplikacją Biedronka sprawiły, że musiałem cofnąć się o kilka rewizji, by móc prawidłowo korzystać z promocji.

Zobacz też: Biały ekran — ostrzeżenie!

Zwykle jednak nie ma sensu szukać programów spoza Google Play. A jeżeli zdarzyło się Wam szukać pirackich *APK, bo jakiś program lub gra kosztowała 30 złotych, to (poza oczywistym łamaniem prawa i pozbawiania wydawcy zarobku), narażacie swój smartfon na złapanie złośliwego oprogramowania. A telefon przechowuje znacznie więcej wrażliwych danych, niż komputer (biometria, dane kart płatniczych, BARDZO prywatne zdjęcia). Lepiej więc wydać 30 złotych, niż wystawić się na niebezpieczeństwo.

Instaluj tylko te aplikacje, których jesteś pewny w 100%

Przedstawiciel operatora GSM Orange przytacza tu historię aplikacji Oil, watercolor painting, z której zrzuty ekranu widzicie powyżej. Tylko w lutym 2024 r. pobrano ją ok. 500 tys. razy, zanim Google nie usunęło jej ze swojej platformy.

Powód? Instalowany w tle wirus Aesimus, który — jeśli użytkownik nie ma aktywnych blokad usług premium — skutecznie zapisuje nasz numer telefonu do płatnych subskrypcji (Direct Biling), obciążających później nasze faktury. Złośliwe oprogramowanie jest o tyle irytujące, że nawet potwierdza SMS-owo zakup usługi bez naszej wiedzy.

Podsumowując, dobrym zwyczajem jest unikanie programów, co do których nie mamy 100% pewności. Jeżeli pojawia się wątpliwość, warto poświęcić te dodatkowe 5 minut na wyszukanie aplikacji w sieci i przeczytanie kilku artykułów bądź opinii, które rozwieją nasze wątpliwości. Odrobina czujności może sprawić, że zaoszczędzimy sporo nerwów i pieniędzy.

Zdjęcie otwierające: Dylan Calluy / Unsplash

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw