„Thermomix też morduje promieniowaniem. Atakuje krótkimi sygnałami”. Taki wniosek wyciągnął autor nagrania na portalu X (dawnym Twitterze), który przyłożył do pracującego urządzenia Safe and Sound Pro II, czyli popularny sprzęt do mierzenia natężenia pola elektromagnetycznego PEM. Zanim jednak w pośpiechu zaczniecie pakować swoje roboty kuchenne, uspokajam — Thermomix oczywiście nie emituje śmiertelnego promieniowania.
Thermomix i promieniowanie — Spis treści
Nagranie, które sieje dezinformację o Thermomixie
Poniższe nagranie, które za chwilkę zobaczycie, ma na cel wywoływanie zbędnej grozy, bo i trafia na podatny grunt. Powiedzmy sobie to szczerze, większość z nas nie zna się na promieniowaniu, falach elektromagnetycznych, a także odczytach z mierników. Jeżeli więc ktoś mówi o problemie w przekonujący sposób i używa sprzętu, który wygląda na profesjonalny, ma sporą szansę na łatwe zasianie ziarna dezinformacji.
Spokojnie, Wasz Thermomix jest bezpieczny
Jak zauważa jednak Bartłomiej Sieja w swoim tekście na portalu Komputer Świat, z rzekomym promieniowaniem robota kuchennego są dwa problemy.
- Safe and Sound Pro II to amatorski miernik, który według Instytutu Łączności nie nadaje się do pomiarów promieniowania;
- Sprzęt pokazuje wyniki w mikrowatach (μW) na metr kwadratowy (0,000001 W). Najwyższe wskazanie (po resecie urządzenia) na nagraniu to 0,705 W na metr kwadratowy;
- Normy w Polsce dopuszczają poziom PEM na… 10 W na metr kwadratowy.
W bardzo dużym skrócie oznacza to, że robot od Vorwerk promieniuje, ale maksymalnie ok. 14 razy gorzej niż dopuszczalna norma w Polsce. Krótko mówiąc, nie ma czego się bać, a powyższe nagranie to wierutna bzdura, która wynika albo z niewiedzy, albo z celowej potrzeby siania dezinformacji. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że szkodliwe promieniowanie nie będzie jedną z nowych funkcji Thermomix 7.
Zdjęcie otwierające: Szymon Baliński / Android.com.pl / Turkuć_Podjadek / montaż własny
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.