mOchrona to typowa aplikacja ochrony rodzicielskiej, która daje rodzicom dostęp do informacji o aktywności dziecka w sieci. Rządowe strony opisują ją jako narzędzie, które może pomóc rodzicom w zapewnieniu bezpieczeństwa dzieciom w internecie. Nie jest to nowość — mOchrona funkcjonuje kilku lat, ale ostatnio przypomniało sobie o niej Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Spis treści
Geneza aplikacji mOchrona
Aplikacja powstała w ramach programu Ogólnopolska Sieć Edukacyjna (OSE), który jest realizowany przez Państwowy Instytut Badawczy NASK pod nadzorem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i wspófinansowany z Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (POPC) na lata 2014–2020.
Jak podaje serwis CyberDefence24, aplikacja powstała we współpracy z firmą SafeKiddo, zaś prawa autorskie na kod źródłowy ma NASK PIB. Budżet na stworzenie aplikacji wyniósł 8 745 000 zł.
Jak to wygląda w praktyce?
mOchrona jest dostępna bezpłatnie na smartfony, tablety i komputery — działa na zasadzie sparowania urządzeń rodzica i dziecka. Konto rodzica, zabezpieczone kodem PIN, pozwala na wybór kategorii stron internetowych i aplikacji, do których dziecko nie powinno mieć dostępu. W mOchronie domyślnie zostały zablokowane kategorie stron i aplikacji zawierające treści nielegalne oraz powszechnie uznawane za szkodliwe dla najmłodszych użytkowników internetu, ale rodzic może ustalić reguły dotyczące dostępów na urządzeniu dziecka wedle własnego uznania.
Oto jak to wygląda w praktyce na telefonie dziecka:
A takie funkcje są dostępne z poziomu telefonu rodzica:
Funkcje aplikacji mOchrona
Aplikacja mOchrona pozwala na szeroko pojęte zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa w sieci. Jest to realizowane poprzez ustalanie reguł korzystania z sieci, monitorowanie aktywności dziecka i reagowanie na niepokojące treści.
Oto funkcje aplikacji wymienione na stronie rządowej:
- konto rodzica – pozwala na wybór kategorii stron internetowych i aplikacji, do których dziecko nie powinno mieć dostępu,
- domyślnie zablokowane kategorie witryn z przemocą i treściami powszechnie uznanymi za nieodpowiednie dla dzieci,
- dziecko może wysłać do rodzica prośbę o dostęp do zablokowanych treści,
- aplikacja raportuje rodzicowi o czasie spędzonym przez dziecko np. w mediach społecznościowych,
- aplikacja zaopatrzona jest w przycisk S.O.S. – dziecko może zaalarmować opiekuna o treści, która budzi jego niepokój.
Skąd pobrać aplikację?
Aplikację mOchrona można pobrać na Androida, iOS, HarmonyOS oraz Windows. Jest ona bezpłatna i odpowiada za nią NASK. Oto oficjalne linki do pobrania aplikacji:
- na urządzenie z systemem Android – pobierz ze sklepu Google Play,
- na urządzenie z systemem iOS – pobierz ze sklepu App Store,
- na urządzenie z systemem HarmonyOS – pobierz ze sklepu AppGallery,
- na urządzenie z systemem Windows – pobierz tutaj (uwaga: Windows Defender oznacza ściągnięty plik jako zainfekowany wirusem — wykrywa trojana).
Słabe oceny i wątpliwości ekspertów
mOchrona nie podbiła serc Polaków. W Google Play zaliczyła ponad 5 tysięcy pobrań, ale ze średnią oceną 3.0 (z 80 opinii) nie zachęca do ściągnięcia. W sklepie App Store ma zaledwie 19 ocen, które dają średnio 4,1 gwiazdki na 5.
Co więcej, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa krytykuje aplikację mOchrona z uwagi na dwa aspekty — brak otwartości kodu źródłowego oraz możliwość nadużyć.
Aplikacja nie jest dostępna jako APK do pobrania ze strony, co utrudnia niezależnym ekspertom sprawdzenie jej działania. Brak otwartości kodu źródłowego budzi obawy o bezpieczeństwo i prywatność danych dzieci. Zwrócono też uwagę na ryzyko nadużyć ze strony osób stosujących przemoc w rodzinie. W tym sensie aplikacja może służyć do kontrolowania partnera lub partnerki — tutaj problem leży w mechanizmach weryfikacji, kto tak naprawdę korzysta z aplikacji. Nie zmienia to faktu, że tego typu aplikacje są potrzebne, ale należy z nich korzystać rozsądnie.
Źródło: gov.pl, cyberdefence24.pl. Zdjęcie otwierające: Goodluz / Depositphotos
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.