Microsoft Project Sillca

Microsoft chce przechowywać dane nawet przez 10 tys. lat. Wszystko dzięki nowemu typowi nośnika

3 minuty czytania
Komentarze

Microsoft, znany gigant branży oprogramowania i urządzeń, prowadzi pionierski projekt pod nazwą Project Silica. Ma to być prawdziwa rewolucja jeśli chodzi o przechowywanie danych, a jednocześnie coś, czego zbytnio nie odczujemy jako użytkownicy sieci. Rozwiązanie to opiera się na szklanych płytkach i ma dość konkretne zastosowanie. 

Microsoft Project Sillca – co o nim wiemy?

Microsoft Project Sillca

Generujemy więcej informacji, niż kiedykolwiek w historii ludzkości. To natomiast oznacza konieczność ich przechowywania. Problem w tym, że nośniki nie są zbyt trwałe. Mowa jest w końcu od kilku do kilkunastu lat pracy pojedynczego nośnika magnetycznego. Pamięci półprzewodnikowe również na tym polu nie radzą sobie szczególnie lepiej. Mamy więc sytuację, w której danych jest coraz więcej, trzeba je archiwizować, a nośniki są zbyt nietrwałe, więc konieczna jest ich ciągła produkcja. Co więcej, nośniki te zużywają energię elektryczną. Microsoft ma sposób jak rozwiązać te problemy – przynajmniej częściowo. 

Jest nim zapis danych na szkle. Niewielka, niepozorna szklana płytka ma pojemność 7 TB. Tym samym może ona pomieścić około 1,75 miliona piosenek, lub 3500 filmów w wysokiej jakości. Miejsca na przechowywanie więc nie brakuje. Kluczowa jest tu jednak trwałość danych: ta jest szacowana na około 10 tysięcy lat, czyli znacznie dłużej, niż trwa nasza cywilizacja. 

Dla porównania tradycyjne nośniki danych, takie jak magnetyczne dyski twarde (HDD) lub półprzewodnikowe dyski SSD, wymagają regularnego odświeżania danych, czyli zgrywania ich na nowy nośnik co pięć lat w przypadku HDD i nawet do dziesięciu lat w przypadku taśm magnetycznych. Oczywiście sam nośnik może przerwać znacznie dłużej, jednak po tym okresie rośnie ryzyko jego uszkodzenia, a więc i utraty danych. Proces ten jest nie tylko żmudny, ale także marnuje energię i zwiększa potencjalne ryzyko uszkodzenia danych w procesie przepisywania. 

Jak działa pomysł Microsoftu?

Microsoft Project Sillca

No dobrze, ale jak to w ogóle ma działać? Szklane płytki nie są przecież dyskami: nie da się ich podpiąć do portu SATA, lub M.2. Bliżej jest im do płyt CD, jednak nie do końca. Otóż krótkie impulsy laserowe zapisują dane wewnątrz szkła. Jednak nie jest to zapis dwuwymiarowy, a trójwymiarowy. Microsoft określa to mianem wokseli, czyli trójwymiarowych odpowiedników pikseli. Każdy taki woksel oznacza jeden bit danych, ale przez fakt ich trójwymiarowej budowy, możliwy jest zapis wielu warstw danych w tym samym obszarze, co w efekcie daje nam gigantyczną rozdzielczość. 

Microsoft Project Sillca

Jeśli zaś chodzi o odczyt danych, to potrzeba do tego komputera, który przez mikroskop odczytuje zapisane woksele, skanując szkło warstwa po warstwie. Informacje są następnie dekodowane z powrotem do standardowych formatów komputerowych za pomocą technologii Azure AI. Jest to więc bardzo zaawansowany CD-ROM. Tak samo, jak atomowy superlotniskowiec jest bardzo zaawansowanym czółnem. 

Microsoft Project Sillca

Ciekawie natomiast prezentuje się przechowywanie danych: te są najzwyczajniej w świecie odkładane na półkę w czymś, co Microsoft określa jako biblioteka. Ta jest niemalże całkowicie pasywna. Dostęp do konkretnej płytki z danymi uzyskuje się przez robotycznego bibliotekarza, który sięga po odpowiednią płytkę i dostarcza ją do czytnika, oraz z niego odbiera. 

Czy Microsoft odmieni serwerownie?

Microsoft Project Sillca

I tak i nie. O ile firma chwali się trwałością i pojemnością zapisu danych, to już milczy na temat szybkości zapisu i odczytu. Co więcej, nadpisywanie danych na szklanych płytkach również może być niemożliwe. Project Sillca ma dość wąskie zastosowanie: archiwizacja danych, które nie ulegną dalszym modyfikacjom. Może on pozwolić na przechowywanie muzyki, filmów, obrazów, książek, czy odkryć naukowych i utrwalić na 10 tysięcy lat to, jak wygląda nasz świat. Nie jest to jednak serwer, który pozwoli pracować nam na zdalnych plikach.

Źródło: YouTube

Motyw