Samsung Galaxy Tab

W końcu sensowna alternatywa dla iPad Mini, tyle że z Androidem. Samsung się postarał

3 minuty czytania
Komentarze

Mimo że Google sobie odpuściło tablety już jakiś czas temu, to Samsung dołożył wszelkich starań, żeby jego tablety były godną alternatywą dla iPada. I to nie tylko z punktu widzenia sprzętu, ale także oprogramowania. OneUI dla tabletów, oraz DeX sprawiają, że korzystanie z nich zarówno w rozrywce, jak i w pracy to czysta przyjemność, niezależnie od tego, czy operujemy palcem, rysikiem czy duetem myszka i klawiatura. Mimo to Apple wciąż jest bezkonkurencyjne na jeszcze jednym polu: małych tabletów. To się jednak wkrótce może zmienić.

Samsung Galaxy Tab A9 to szansa dla małych tabletów z Androidem

Obecnie jeśli ktoś chce kupić mały tablet, to może wybrać albo porządnego, ale i bardzo drogiego iPada Mini, albo jeden z wielu tabletów na Androidzie, których specyfikacja wypada gorzej, niż niejednego smartfona do 500 złotych. W tym segmencie dostajemy tragiczny ekran, mało RAM (zwykle 3 GB), oraz procesor dla cierpliwych: w najgorszym przypadku MediaTek z serii A20, a w najlepszym jakiegoś Unisoca, który też mocą nie grzeszy

Galaxy Tab A9 zmieni jednak… może nie wszystko, bo ekran to wciąż będzie matryca 720p. Biorąc pod uwagę, że wymiary urządzenia mają wynosić 210,7 mm x 124,7 mm, to można założyć, że mowa tu o matrycy 8,7-calowej. Jednak według licznych przecieków producent zdecydował się na zastosowanie układu Mediatek MT8781. To natomiast jest lekko zmodyfikowany Helio G99, którego możemy znaleźć w wielu smartfonach, oraz tabletach ze średniej półki cenowej, gdzie radzi sobie naprawdę dobrze. Tym samym największa bolączka małych tabletów z Androidem, czyli tragiczna wydajność odchodzi w zapomnienie. 

Procesorowi ma towarzyszyć 4 GB RAM. Jednak można będzie zwiększyć to dzięki wirtualnej pamięci operacyjnej, na którą zostanie przeznaczony fragment pamięci masowej z 64 GB dostępnych dla użytkownika. Owszem, to znacznie wolniejsze rozwiązanie, niż natywny RAM, ale wciąż daje pewnego kopa, o czym się przekonałem osobiście w Samsungu M23, z którego jestem bardzo zadowolony. 

Jeśli chodzi o zastosowany akumulator, to Samsung postawił na ogniwo 5000 mAh. Wiele osób narzeka już teraz, że to mała pojemność. Pamiętajmy jednak, że nie jest to 10-calowy tablet, a znacznie mniejsza konstrukcja. Owszem, Samsung mógł dać coś więcej, jednak ta wartość przy dość energooszczędnym procesorze powinna być wystarczająca. Większym rozczarowaniem na tym polu jest fakt, że ma się on ładować z mocą do 15 W. 

Całość w dniu premiery ma pracować na Androidzie 13 z nakładką OneUI 5. Jednak możemy liczyć na to, że Samsung zaoferuje kilkuletnie wsparcie swojemu urządzeniu. Warto także wspomnieć o tym, że wśród dostępnych wariantów ma być także model z LTE, co na pewno ucieszy tych, którzy wychodzą ze swoim tabletem z domu. Coś mi podpowiada, że gdy tylko to urządzenie się okaże, szybko zasili nasz ranking tabletów.

Jeśli chodzi o cenę urządzenia, to ta ma wynosić około 25 tysięcy rupi indyjskich, czyli około 1300 PLN. Mowa więc o urządzeniu dwukrotnie tańszym, niż iPad Mini 6. Oczywiście Samsung Galaxy Tab A9 jest znacznie słabszym urządzeniem, jednak jego niższa cena, oraz rozmiar ekranu czynią z niego coś wyjątkowego w swojej klasie sprzętowej. Oficjalna premiera urządzenia w Indiach ma mieć miejsce już za kilka dni, bo 5 października. Wtedy też mają zadebiutować także inne produkty Samsunga, w tym Samsung Galaxy Tab A9+.

Samsung Galaxy Tab A9+

Jest on właściwie tym, czym powinien być wyżej wspomniany tablet, czyli następcą modelu Galaxy Tab A8. Dostaniemy więc 10.1-calowy panel, 4 GB RAM a tym wszystkim ma zarządzać Snapdragon S695. Będzie to więc interesujący tablet ze średniej półki, jednak nie tak istotny dla niej, jak Galaxy Tab A9 dla rynku małych tabletów. 

Źródło: GSMarena

Motyw