Recenzja Redmi Pad SE
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja Redmi Pad SE. Ogromny ekran w przystępnej cenie

9 minut czytania
Komentarze

W czasach dużych smartfonów coraz mniej osób decyduje się na zakup tabletu. Jednym z argumentów jest wysoka cena tego typu urządzeń. Recenzja Redmi Pad SE udowodni, że nie trzeba wydawać fortuny, aby zakupić urządzenie idealne do konsumpcji treści. 11-calowy wyświetlacz za mniej niż tysiąc złotych. To brzmi jak przepis na rynkowy sukces.

Zalety

  • Smukła konstrukcja, dobra jakość wykonania
  • Duży wyświetlacz
  • Długi czas działania
  • Donośne głośniki, których nie da się zasłonić
  • Obecność mini jack i slotu na karty MicroSD

Wady

  • Wydajność nie zachwyca
  • Wolne ładowanie
  • brak GPS
  • słabe aparaty

Redmi Pad SE w kilku słowach podsumowania

Redmi Pad SE to zaskakująco kompletne urządzenie w bardzo przystępnej cenie. Jeśli chcesz kupić tani tablet, ciężko o lepszy wybór.

7,3/10
Ocena

Redmi Pad SE

  • Zestaw 7
  • Specyfikacja techniczna 7
  • Budowa 9
  • Wyświetlacz 9
  • Akumulator 7
  • Aparaty 6
  • Oprogramowanie 7
  • Wydajność 6

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Redmi Pad SE

Recenzja Redmi Pad SE pudełko
Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Tablet Redmi Pad SE do klientów przychodzi w prostym pudełku ozdobionym ładną grafiką. Środek prezentuje się w zasadzie identycznie jak w niedawno testowanym Xiaomi Pad 6. Oznacza to, że w pudełku znaleźć można urządzenie, 10-watową ładowarkę i przewód USB A do USB C. Jedynym bonusem względem Xiaomi jest szpilka do tacki na MicroSD. Zestaw biorąc pod uwagę cenę, jest w zupełności wystarczający.

Cena Redmi Pad SE pozytywnie szokuje

Sprzęt w sprzedaży dostępny jest w wersji 4/128 GB, a koszt urządzenia wynosi 899 złotych. Testowany tablet jest więc dwukrotnie tańszy niż wspominany Xiaomi Pad 6. Co ciekawe starszy model Redmi Pad startował z ceną 1399 złotych. Poniżej tysiąca złotych dostajemy kawał ciekawego sprzętu.

Specyfikacja techniczna Redmi Pad SE

Recenzja Redmi Pad SE Test Opinia
Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl
  • 11-calowy wyświetlacz IPS LCD
    • częstotliwość odświeżania: 90 Hz
    • rozdzielczość: 1920 × 1200 (207 ppi)
    • 84,4% wypełnienia frontu
    • jasność do 400 nitów
    • 8-bitowa paleta barw (16,7 miliona kolorów)
    • częstotliwość odświeżania obrazu: 90 Hz
  • układ Qualcomm Snapdragon 680
    • litografia: 6 nm
    • CPU: 8 rdzeni do 2.4 GHz
  • 4 GB RAM
  • 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • obsługa kart microSDXC
  • aparaty:
    • przód: 5 MPx (f/2.2, szerokokątny)
    • tył: 8 MPx (f/2.0)
  • akumulator o pojemności 8000 mAh
    • ładowanie 18 W
  • łączność:
    • Wi-Fi 5 (802.11ac)
    • Bluetooth 5.0
    • USB-C (2.0)
  • 4 głośniki stereo
  • Android 13 (MIUI Pad 14)
  • wymiary: 255,5 x 167,1 x 7,68 mm
  • waga: 478 g
  • wykonanie:
    • front: szkło
    • obudowa: aluminium
  • Dostępne kolory: Graphite Gray, Lavender Purple, Mint Green

Budowa i jakość wykonania Redmi Pad SE

recenzja redmi pad se budowa
Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Redmi Pad SE designem mocno przypomina mi Xiaomi Pad 6, a głównymi wyróżnikami jest większa grubość (7,68 kontra 6,51 mm), inna wyspa aparatu i brak pinów do obsługi akcesoriów. Testowana wersja kolorystyczna jest nudna, ale w sprzedaży jest też wariant miętowy, który powinien wyglądać bardziej ekscytująco, ale to tylko moja opinia. W ręku za bardzo tego nie czuć, ale obudowę wykonano z aluminium. Jakość wykonania biorąc pod uwagę cenę urządzenia jest rewelacyjna. Mimo podobieństw w designie Xiaomi sprawia lepsze wrażenie, co poniekąd usprawiedliwia różnica w cenie sprzętów.

W tylnej części wyróżnia się jedynie wyspa pojedynczego aparatu (bez diody doświetlającej), logo producenta i oznaczenia modelowe. W odróżnieniu od Pad 6 wyspa wystaje nieznacznie, przez co urządzenie prawie się nie buja. Jego używanie na płaskich, twardych powierzchniach jest przyjemne.

Krawędzie są nieco bardziej zaokrąglone niż w Pad 6 i w modelu bez SE, dzięki czemu urządzenie trzyma się wygodniej. Na górnym boku zobaczyć można dwie maskownice głośników, logo Dolby Atmos oraz przycisk zasilania. Z lewej strony nie dzieje się nic, a prawą zagospodarowano na przyciski regulacji głośności, otwór mikrofonu oraz tackę na karty MicroSD. Na spodzie znalazły się dwie kolejne maskownice głośników, wejście do ładowania oraz mini jack. Wejścia słuchawkowego w Redmi Pad i Xiaomi Pad 6 nie znajdziemy, więc jest to cecha ekskluzywna. Dźwięk wydobywający się z głośników jest w porządku. Przestrzeń dźwięku oraz brzmienie w tej cenie są bardzo dobre, a głośników ze względu na ich ilość i rozmieszczenie praktycznie nie da się zasłonić.

Wyświetlacz Redmi Pad SE i jakość obrazu

recenzja redmi pad se budowa wyswietlacz
Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Ekran jest nieco większy i szerszy niż w poprzedniku (11 kontra 10,61-cala). Przekątna jest identyczna jak w Xiaomi Pad 6, natomiast tutaj mamy gorsze parametry wyświetlacza. Panel to oczywiście LCD, a pracuje on w rozdzielczości 1920 × 1200, co daje 207 pikseli na cal. Podczas testu porównywałem model Pad SE z poprzednikiem, który ze względu na nieco więcej pikseli i mniejszą przekątną cechuje się gęstością 220 ppi. Jeśli chodzi o kształt to wolę bardziej kwadratowe proporcje z nowszego modelu, natomiast szczególnie czytając tekst widać niższą gęstość pikseli.

Pozostałe parametry prezentują się podobnie jak w poprzedniku. Kolory są nasycone, a kąty widzenia i kontrast dają radę. Na Redmi Pad SE z przyjemnością można konsumować treści. Mamy tu też podwyższoną częstotliwość odświeżania (90 Hz) i jasność maksymalną na poziomie 400 nitów. Awaryjnie na podwórku można surfować po internecie, natomiast widoczność w słońcu nie imponuje. 550 nitów w Xiaomi Pad 6 robi tu zauważalną różnicę.

Akumulator Redmi Pad SE — czas pracy i ładowania

recenzja redmi pad se budowa bateria
Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Redmi Pad SE wyposażono w akumulator o pojemności 8000 mAh. To powinno przełożyć się na pełny intensywny dzień korzystania z urządzenia. W zależności od ustawień głośności i jasności liczyć możemy na 10-13 godzin oglądania wideo. Raczej mało kto jest w stanie przyswajać tak dużo treści, więc urządzenie będzie wymagało podłączenia do ładowarki raz na kilka dni. Grając w gry, czas działania skróci się do 6-7 godzin.

Niestety sam proces ładowania jest dłuższy niż w Redmi Pad (18 W), a do Xiaomi Pad 6 (33 W) nie ma porównania. W zestawie producent dorzuca 10-watową ładowarkę. 50% ujrzałem po około 100 minutach, a ładowanie do pełna to proces, który trwał prawie 4 godziny. Do urządzenia podłączyłem też mocniejszą ładowarkę, a Antutu w teście ładowania pokazał 15 watów. Po zmianie ładowarki można więc liczyć na pełny akumulator w około 3 godziny.

Aparaty Redmi Pad SE — jakość zdjęć

recenzja redmi pad se budowa aparat
Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Na wyspie aparatu znaleźć można pojedynczą matrycę o rozdzielczości 8 megapikseli, której nie towarzyszy dioda doświetlająca. Nad ekranem z kolei umieszczono 5-megapikselowy aparat. Fotografowanie tabletem nie jest najwygodniejszą metodą na uwiecznianie chwil. Drugim argumentem jest jakość fotek.

Urządzenie długo łapie ostrość i często przekłamuje kolory. Nawet w dobrych warunkach rezultatom pracy kamery brakuje szczegółów. Po zmroku jest bardzo źle, a tryb nocny praktycznie nie robi różnicy. Aparaty w Redmi Pad SE wystarczą jedynie do podstawowych zastosowań takich jak wideorozmowy i sporadyczne fotki. Większość smartfonów nawet tych średniopółkowych lepiej poradzi sobie pod kątem fotograficznym.

Oprogramowanie i wydajność Redmi Pad SE

Redmi Pad SE podobnie jak Xiaomi Pad SE pracuje pod kontrolą Androida 13 z nakładką MIUI Pad 14. Mimo że nazwa wskazuje rozdzielenie między smartfonami a tabletami, zmian w interfejsie jest niewiele. Oprogramowanie jest bliźniacze z Xiaomi Pad 6, a jedyną różnicą, jaką widać na pierwszy rzut oka jest brak ustawień dodatkowych akcesoriów takich jak pisak i klawiatura. Notatki pisać można na klawiaturze ekranowej, a rysunki robić palcem, ale komfort takiego rozwiązania jest na dużo niższym poziomie. Jeśli potrzebujesz urządzenia do notatek, zdecydowanie lepiej wybrać Xiaomi Pad 6 z Xiaomi Stylus Pen 2.

Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to oprogramowanie nastawione na konsumpcję treści, a nie na ich tworzenie. W zasadzie jedynym ukłonem w stronę wielozadaniowości jest możliwość dzielenia ekranu, a także włączanie aplikacji okienkach. Niestety do pełni szczęścia brakuje wydajniejszego SoC. Nawet Xiaomi Pad 6 ze Snapdragonem 870 w tym scenariuszu potrafił lagować. Redmi Pad SE wyposażono w Snapdragona 680, który współpracuje z 4 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Pamięć niestety jest wolna, co widać na benchmarkach i czuć podczas codziennego korzystania.

Zastosowane podzespoły przez większość czasu zapewniają bezproblemową pracę, natomiast, kiedy układ jest bardziej obciążony, na ekranie dostrzec można przycięcia. Wydajność jest niższa niż w starszym Redmi Pad, którego wyposażono w układ Mediatek Helio G99. Jest to świetne urządzenie do YouTube czy TikToka, natomiast gracze mogą czuć niedosyt.

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Redmi Pad SE. Podsumowanie i nasza opinia

recenzja redmi pad se
Fot. Krzysztof Wilamowski/Android.com.pl

Recenzja Redmi Pad SE udowadnia, że w przystępnej cenie można zakupić bardzo przyzwoite urządzenie. Oczywiście w cenie 899 złotych nie dostajemy demona wydajności, tablet urządzenie oferuje świetny w tej cenie ekran, donośne głośniki i jest bardzo dobrze wykonane. Sprzęt działa długo i ma kilka przydatnych dodatków takich jak slot na kartę MicroSD i wejście mini jack. Decydując się na zakup, trzeba jednak pamiętać o przeciętnych możliwościach fotograficznych i długim czasie ładowania.

Produkt na okres testów został udostępniony przez Redmi. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału — prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstuCzęść odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw