Redmi Pad recenzja test opinia

Recenzja Redmi Pad. Tanio i z wyjątkowym ekranem

9 minut czytania
Komentarze

Kto powiedział, że na rynku tabletów nie ma już miejsca dla nowych graczy? Niniejsza recenzja Redmi Pad udowadnia, że nie dość, iż wciąż są wolne krzesła, to do tego jest ogromna przestrzeń na innowacje. Tak właśnie prezentuje się tytułowy sprzęt w teorii, choć nie różni się ona znacząco od tego, co odkrywamy w praktyce. Dlatego poznajcie bliżej Redmi Pad w ramach naszego testu, do którego serdecznie Was zapraszam.

Zalety

  • Wyświetlacz wyprzedza konkurencję
  • Dobrze grające głośniki
  • Świetne wykonanie
  • Długi czas pracy na baterii

Wady

  • MIUI tylko w podstawowym aspekcie wspiera tablety…
  • … i z reklamami

Recenzja Redmi Pad w trzech zdaniach podsumowania

Tablety rozwijają się wolniej od smartfonów, ale Redmi Pad pokazuje, że także te urządzenia mogą zaskakiwać nowościami. W tym konkretnym wypadku jest to wyświetlacz, a więc jeden z najważniejszych elementów tego typu urządzeń. Możliwości multimedialne uzupełniają dobre głośniki, a do pełni szczęścia brakuje tylko nakładki nieco bardziej dopracowanej pod tablety.

8,1/10
Ocena

Redmi Pad

  • Zestaw 8
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Budowa 9
  • Wyświetlacz 9
  • Akumulator 8
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 7

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Redmi Pad

Redmi Pad recenzja test opinia

Pudełka z tabletami muszą być duże, ale wewnątrz bardzo rzadko spotykamy pokaźne zestawy dodatków. Podobnie jest i tym razem, gdzie razem z Redmi Pad znalazło się miejsce na niezbędną makulaturę, kluczyk do tacki na kartę microSD oraz modułową ładowarkę. Kabel USB-C – USB-A łączy się z zasilaczem o mocy 22,5 W, a więc mamy mały zapas.

Redmi Pad recenzja test opinia

Cena Redmi Pad to przez długi czas największa niewiadoma

Firma bardzo długo kazała czekać na ostateczne potwierdzenie dostępności Redmi Pad w Polsce. Dlatego też do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, ile dokładnie będzie kosztował recenzowany tablet. Niemniej ostatecznie cena Redmi Pad wynosi 1399 złotych, a więc zgrywa się z oczekiwaniami co do samej marki. To stosunkowo tani tablet z ciekawymi podzespołami.

Specyfikacja techniczna Redmi Pad

Redmi Pad recenzja test opinia
  • 10,61-calowy wyświetlacz IPS LCD
    • rozdzielczość: 2000 × 1200 (5:3, 220 ppi)
    • 80,9% wypełnienia frontu
    • jasność do 400 nitów
    • 10-bitowa paleta barw (1,07-miliarda kolorów)
    • częstotliwość odświeżania obrazu: 90 Hz
  • układ MediaTek Helio G99
    • litografia: 6 nm
    • CPU:
      • 2x Cortex A76 (2,2 GHz)
      • 6x Cortex A55 (2 GHz)
    • GPU: Mali G57 MC2
  • 4 GB RAM
  • 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • UFS 2.2
    • obsługa kart microSDXC
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx (f/2.0, szerokokątny)
    • tył: 8 MPx (f/2.3)
  • akumulator o pojemności 8000 mAh
    • ładowanie 18 W
  • łączność:
    • Wi-Fi 5 (802.11ac)
    • Bluetooth 5.2
    • USB-C (2.0)
  • 4 głośniki stereo
  • Android 12 (MIUI 13.1)
  • wymiary: 250,5 x 158,1 x 7,1 mm
  • waga: 465 g
  • wykonanie:
    • front: szkło
    • korpus i tył: aluminium
  • wersje kolorystyczne: Graphite Gray, Moonlight Silver, Mint green

Redmi Pad wyróżnia to, co powinno wyróżniać tablety, czyli wyjątkowy wyświetlacz. Jest on duży i z proporcjami wygodniejszymi do codziennej pracy, a nie tylko oglądania filmów, ale nie to jest w nim najważniejsze. Przede wszystkim firma postanowiła zaoferować szeroką paletę barw i podnieść częstotliwość odświeżania obrazu, co jest w tej klasie swego rodzaju wyróżnikiem. Nie zabrakło też nowego układu obliczeniowego. Do Polski na szczęście nie trafiła najsłabsza wersja z 3 GB RAM i 64 GB na pliki, więc pod tym względem możemy być zadowoleni.

Budowa i jakość wykonania

Redmi Pad recenzja test opinia

Redmi postarało się przy projektowaniu obudowy swojego tabletu. Recenzowany sprzęt wykorzystuje to, co uważane jest za najlepsze w tego typu urządzeniach. Oznacza to aluminiową konstrukcję ze szklanym frontem. Przy tym całość została pokryta matowym malowaniem, więc nie ma mowy o wyraźnych odciskach palców.

Front otrzymał sensownych rozmiarów ramki, na których znajdziemy między innymi całkiem niezły aparat do wideorozmów. Niezły, bo szerokokątny, więc też połączenia większymi grupami wchodzą w grę. Delikatne zaokrąglenia obudowy nie tylko dodają całości przyjemnego wyglądu, ale też poprawiają ergonomię. W ogólnym rozrachunku z tabletu korzysta się wygodnie, gdyż jego proporcje, poszczególne wymiary i waga dobrze ze sobą współgrają.

Nawet tylna wyspa z aparatem, która nawiązuje do designu znanego ze smartfonów, nie przeszkadza aż nadto. Oczywiście jest przesadzona rozmiarem, ale nie utrudnia obsługi sprzętu. Poza tym na plecach Redmi Pad dojrzymy jeszcze logo marki i niezbędne oznaczenia.

Słów kilka o aparacie

Siłą rzeczy aparaty w tabletach to najczęściej coś zbędnego lub do wykorzystania w sytuacjach awaryjnych. Nie inaczej jest tym razem, gdzie aplikacja oferuje podstawową funkcjonalność. Wręcz w pełni wystarczającą do ewentualnych zastosowań. Niemniej jak to w MIUI, całość jest czytelna i zaprojektowana z uwzględnieniem dobrej ergonomii.

Oferowana jakość zdjęć jest akceptowalna jak na rynek tabletów. Kuleje balans bieli i poziom detali. W nocy nic nie widać, więc podejście do robienia zdjęć w awaryjnych sytuacjach jest jak najbardziej na miejscu. Na plus na pewno można dodać, że ujęcia nie są rozmazywane, jak to potrafi się zdarzać w niektórych konkurencyjnych rozwiązaniach.

Krawędzie także pokazują, że Redmi nie zostało wykonane po taniości

Świetne wrażenia z wykonania domykają krawędzie, które nadają odpowiedniej sztywności tabletowi. Jednocześnie ich wykonanie pokazuje, że Redmi Pad może aspirować do miana klasy wyższej. Tym sposobem na poszczególnych bokach znajdziemy:

  • góra — tacka na kartę microSD, system mikrofonów, regulacja głośności
  • dół — pusto
  • lewa strona — klawisz blokady i dwa głośniki
  • prawa strona — złącze USB-C i dwa głośniki

W tym wszystkim oczywiście najważniejsze są głośniki. Umieszczone są sensownie, bo nigdy nie zakryjemy wszystkich jednocześnie. Grają też więcej niż zadowalająco — są donośne i w żaden sposób nie ranią uszu. Powiem wręcz więcej, że nawet oglądanie filmów tylko z ich wykorzystaniem nie jest złym pomysłem. Wokale wypadają nieźle i jesteśmy w stanie doszukać się niskich tonów.

Wyświetlacz i jakość obrazu

W tablecie najważniejszy jest wyświetlacz i to za niego tak naprawdę płacimy. Na plus na pewno można zaliczyć spory rozmiar w proporcjach 5:3, które stają się dzisiejszym standardem i po prostu są lepsze w codziennej obsłudze od 16:9 lub 16:10. Do tego firma nie ograniczyła rozdzielczości, więc 2000 × 1200 pikseli zapewniają odpowiednie zagęszczenie pikseli.

W zakresie jasności otrzymujemy już standardowe 400 nitów, czyli producent tutaj mówi jedno i w rzeczywistości otrzymujemy dokładnie to samo. Kontrast na poziomie 1500:1 również niespecjalnie się wyróżnia i stanowi akceptowalną wartość. Ciekawiej robi się w zakresie kolorów, które sprawiają, że nawet ekran IPS LCD może pochwalić się niezłymi wynikami. Co prawda całość celuje wyłącznie w sRGB, ale spore regulacje w oprogramowaniu ułatwiają dostosowanie barw pod siebie.

Za to podniesiona częstotliwość odświeżania obrazu to zdecydowanie coś, czego nie spotyka się w tej klasie tabletów. W porównaniu do rynku smartfonów mówimy tylko o 90 Hz, ale w tym wypadku to bardziej 90 Hz. Ta jedna różnica sprawia, że Redmi Pad zdecydowanie wyróżnia się od konkurencji. Co ciekawego płynniejszym obrazem możemy cieszyć się nie tylko w systemie i podstawowych aplikacjach, ale nawet w grach, gdzie część tytułów jest w stanie rozpędzić się do 90 FPS. Jeśli gdzieś wyższa częstotliwość nie jest potrzebna, to oprogramowanie słusznie ogranicza pracę ekranu do 60 Hz.

Akumulator Redmi Pad — czas pracy i ładowania

W przypadku tabletów ciężko mówić o konkretnej liczbie dni pracy, gdyż zależy to od wielu czynników. Niemniej 4-5 dni na jednym ładowaniu w moim wypadku były osiągane bezproblemowo. W tym czasie mogłem przeglądać sieć przez ponad 14 godzin lub oglądać filmy przez 13 godzin. To bardzo dobre wyniki, stawiające baterię Redmi Pad w czołówce w swojej klasie.

Ładowanie recenzowanego tabletu do pełna trwa blisko 2 i pół godziny. Przez pierwsze 30 minut sprzęt regeneruje się do niecałych 25%. Na rynku znajdziemy tablety, które ładują się szybciej, ale osiągnięty wynik jest w pełni akceptowalny.

Oprogramowanie i wydajność

Redmi Pad nieszczególnie został wyróżniony przez MIUI, gdy weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z tabletem. To nakładka, która powiela rozwiązania znane ze smartfonów, więc otrzymujemy sporo opcji personalizacji, ergonomiczne podejście do rozmieszczania elementów i od groma dodatków. Na czele niestety z reklamami i aplikacjami firm trzecich, ale na to już można przymknąć oko.

Z rzeczy typowych pod tablety Redmi Pad oferuje dostosowane panele pod duży ekran i rozwijane menu z szybkimi skrótami. W zakresie wielozadaniowości nie otrzymujemy nic więcej niż na smartfonach, więc możemy dzielić ekran na dwie aplikacje, korzystać z pływających okien i to w sumie wszystko. Trochę szkoda, że firma nie umożliwia większych możliwości pokroju dzielenia na 3 aplikacje w proporcjach lub pełnego trybu desktopowego.

Mimo wszystko to jedyna uwaga, którą mogę skierować do oprogramowania Redmi Pad, bo poza tym jest to system, w którym nie brakuje użytecznych rozwiązań.

Wydajność Redmi Pad idealnie wpisuje się w potrzeby potencjalnego użytkownika tego tabletu. Moc obliczeniowa oferowana przez Helio G99 wystarcza do większości zadań i jeszcze możemy mówić o małej nadwyżce. Nie jest to demon i wszelkie ładowania mogą trwać dłużej, ale też nie ma mowy o żadnych zwolnieniach i zawieszaniu się procesów.

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Redmi Pad — podsumowanie

Redmi Pad na pewno namiesza na rynku tabletów za sprawą swojego świetnego wyświetlacza i ogólnie wykonania. To bardzo dobry sprzęt do ogólnych zastosowań. Przyczepić można się głównie do oprogramowania, od którego chciałoby się nieco więcej w kontekście tak dobrych pozostałych aspektów. Jakby nie patrzeć, Redmi dobrze zrobiło, że ostatecznie zdecydowało się wprowadzić swój model na polski rynek.

Motyw