możliwości Wi-Fi 7

Wi-Fi 7 lada chwila w twoim domu. Pokazano, czego możemy się spodziewać

4 minuty czytania
Komentarze

Wi-Fi 7, czyli nowa generacja standardu komunikacji bezprzewodowej, nabrało już wyraźnych kształtów. I o ile pewne firmy już wprowadzały na rynek coś, co reklamowały jako reprezentanta najnowszego standardu łączności, tak wszyscy czekali na ruch lidera w tej dziedzinie, który odpowiada za większość kart Wi-Fi wbudowanych w komputery i laptopy, czyli na Intela. 

Wi-Fi 7 coraz bliżej. Intel BE200 i BE202 zaprezentowane

Pierwszy laptop z Wi-Fi
Obraz Tejas Porecha z Pixabay

Tym, czym ma być Wi-Fi 7, wiemy już od jakiegoś czasu, jednak kluczowe są tutaj szczegóły dotyczące modułów, które mają funkcjonować w jego ramach. Niebiescy zaprezentowali właśnie dwa układy dla Wi-Fi 7. Intel BE200 i Intel BE202. Oba te modele obsługują pasma częstotliwości 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz. Warto tutaj dodać, że pasmo 6 GHz zadebiutowało wraz z wprowadzeniem na rynek Wi-Fi 6e, które jednak wciąż jest mniej popularne, niż Wi-Fi 6. Jego obecność w Wi-Fi 7, oraz nowych modułach od Intela może je znacznie bardziej spopularyzować. 

Tutaj warto dodać, że dodatkowe pasmo niesie ze sobą wiele korzyści. Co prawda jego efektywny zasięg będzie niższy, niż pozostałych – zwłaszcza w odniesieniu do 2,4 GHz. Jednak cechuje się ono większą pojemnością sieci. Kluczowe jest jednak to, że dodatkowe pasmo zapewnia kolejny kanał komunikacji, który rozluźni już i tak często przepełnione 2,4 GHz i 5 GHz. 

Wi-Fi 7 nie tak szybkie jak obiecywano

Intel BE200 oferuje maksymalną prędkość 5 Gbit/s, co jest grubo poniżej teoretycznej maksymalnej prędkości Wi-Fi 7 wynoszącej 46 Gbit/s. Może to wynikać z wielu powodów, jak cięcie kosztów, lub niedostateczne zaplecze techniczne Intela. Ten przykład dość mocno obrazuje, że sama obecność Wi-Fi 7 nie oznacza, że możemy liczyć na maksymalny potencjał tego standardu w urządzeniach wyposażonych w pierwsze moduły łączności, które mają go wspierać. 

Jak wygląda sprawa w odniesieniu do Intel BE202? No cóż… nie wiadomo. Różnice pomiędzy tymi układami nie zostały wyszczególnione. Pewne jest jednak to, że obydwa mogą być wykorzystywane zarówno w laptopach, jak i stanowić element płyt głównych do komputerów stacjonarnych. W końcu te coraz częściej są wyposażone w interfejs Wi-Fi obok przewodowego złącza LAN. 

Jednak obecność modułu lub stosownego złącza nie będzie konieczna. Obydwa moduły Intela są kompatybilne z interfejsami PCIe i USB, co oznacza, że można je zainstalować w różnych typach urządzeń, od laptopów po komputery stacjonarne nawet jeśli domyślnie nie wspierają one tego standardu. To ważne, bo oznacza to, że technologia Wi-Fi 7 będzie dostępna dla szerokiego grona użytkowników, nie tylko dla tych, którzy mogą sobie pozwolić na najnowsze i najdroższe sprzęty.

Wi-Fi 7 na rynku przed… Wi-Fi 7

Obydwa moduły mają trafić na rynek w licznych urządzeniach jeszcze w tym roku. Mimo to pełna certyfikacja Wi-Fi 7 przez IEEE ma nastąpić dopiero na przełomie 2024 i 2025 roku. Tym samym jeszcze długo musimy poczekać na oficjalne wejście standardu, chociaż firmy zaangażowane w jego rozwój już teraz wprowadzają na rynek moduły, które mają być z nim zgodne. 

Należy jednak pamiętać, że mogą one nie do końca oddawać kształt tego, czym ostatecznie ma być Wi-Fi 7. Jednak z drugiej strony prace nad tym standardem są już tak mocno zaawansowane, że ewentualne różnice, nawet jeśli jakieś się pojawią, powinny być wręcz symboliczne. Mimo to warto poczekać, chociażby dla wyższych prędkości lub niższych cen modułów. 

Wi-Fi 7 – po co na nie czekać?

No cóż, transfery w standardzie Wi-Fi 7 będą tak wysokie, a opóźnienia tak niskie, że technologia ta pozwoli wyrzucić kable z rozwiązań, które obecnie sobie bez nich zwyczajnie nie poradzą. Dobrym przykładem są tutaj wirtualna, rozszerzona i mieszana rzeczywistość, czyli odpowiednio VR, AR i MR. Obecnie gogle lub okulary albo same w sobie muszą być źródłem obrazu, albo są do niego podłączone grubym kablem do transmisji danych. Dzięki Wi-Fi 7 możliwe będzie ich noszenie tak samo, jak słuchawek bezprzewodowych.

Daje to także możliwość bezprzewodowego przesyłania obrazu do ekranów, których nie nosimy na twarzy. Na przykład granie na komputerze znajdującym się w naszym biurze na telewizorze w salonie bez konieczności przeciągania długiego kabla HDMI pomiędzy tymi pomieszczeniami. A są to zaledwie dwa przykłady, jakie niesie ze sobą Wi-Fi 7. Możliwe, że dzięki temu standardowi pozbędziemy się wielu kabli odpowiadających za transmisję danych. Oczywiście to będzie wymagało wielu lat, a sprzęty profesjonalne, jak monitory dla profesjonalnych graczy wciąż będą okablowane. 

Źródło: Tomshardware, YouTube

Motyw