Kick płaci za topowych streamerów tyle, co największe kluby za piłkarzy. Niejaki xQc, posiadający zawrotne 11,8 mln obserwujących na Twitchu, otrzymał kontrakt, który wraz ze wszystkimi bonusami, będzie warty ok. 100 mln dolarów (~408 mln złotych). To dość odważny ruch na platformę streamingową, która powstała zaledwie w 2022 roku.
Kick zdobywa popularność na niepowodzeniach Twitcha
Wydawać się przecież mogło, że Twitch (będący własnością korporacji Amazon) to monopolista w dziedzinie streamów na żywo. Jego pozycję umocniło też zamknięcie analogicznej platformy giganta z Redmond, czyli Mixer, w lipcu 2020 r. A warto pamiętać, że platforma ta próbowała podobnych ruchów co Mixer, podpisując m.in. ekskluzywną umowę z Tylerem „Ninja” Blevinsem, kultowym streamerem Fortnite na 50 mln dolarów (~200 mln złotych).
A skoro przy nim jesteśmy, to on także rozpoczął streamowanie na platformie Kick. Ma to bezpośredni związek z niedawnymi decyzjami Twitch, odnośnie zakazu jednoczesnego transmitowania treści na różnych platformach (tzw. simulcast). Poniżej możecie posłuchać wycinek wypowiedzi sfrustrowanego Ninja, który nie rozumie decyzji korporacyjnych głów Twitcha.
Włodarze zielonej platformy streamingowej mają również inne pomysły, żeby przyciągnąć do siebie twórców. Jednym z nich jest godzinowa stawka 16 dolarów (~65 złotych) dla partnerów. Niestety, wiąże się to z wymaganiami min. 75 widzów na jednym streamie, 20 subskrypcji, 300 unikalnych widzów w ciągu ostatnich 30 dni, a także transmisji przez 12 dni w ciągu ostatnich 30 dni.
Warto jednak pamiętać, że podział zysków z subskrypcji wygląda następująco – 95% dla transmitującego, 5% dla Kick. Jest to piorunująca różnica względem Twitch, który bazowo oferuje 50/50, a tylko niektórym streamerom, i to dopiero od października 2023 r., pójdzie na rękę, przywracając stary standard 70/30. Nic więc dziwnego, że nawet tak duże persony jak Asmongold nawołują do bojkotu Twitcha.
Kim jest xQc, który podpisał z Kick umowę na 100 mln dolarów?
Felix „xQc” Lengyel to kanadyjski streamer, będący obecnie najpopularniejszym, pojedynczym twórcą na Twitch. Jego popularność wywodzi się z profesjonalnej gry w Overwatch, choć zaczynał na innym klasyku, czyli League of Legends. Teraz jednak, xQc zajmuje się na streamach zróżnicowanymi grami, ale też oglądaniem i komentowaniem treści zamieszczonych przez innych w sieci.
Intrygujący jest fakt, że Kick nie wymaga ekskluzywności od Kanadyjczyka. To oznacza, że xQC może streamować na Twitchu i powoli informować społeczność o swoich przenosinach w taki sposób, aby jak najwięcej osób poszło za nim na Kicka. Proste zagranie, które pomoże płynnie umocnić wzrastającą popularność nowej platformy.
Czy to wystarczy? 11,8 mln obserwujących to spora pula użytkowników do zgarnięcia, ale podobnie lukratywne umowy muszą się pojawić w stosunku do innych streamerów. Czas pokaże, czy Kick przekona inne wielkie nazwiska Twitcha do współpracy.
zdjęcie główne: Kick