Na przestrzeni ostatnich lat Twitch stał się platformą, która wzbudza coraz większe kontrowersje. Banowanie twórców za najmniejsze przewinienia, zezwalanie na streamy z basenu czy nieregularne stawki to zaledwie kilka z problemów tego serwisu. Nic więc dziwnego, że w przestrzeni internetowej pojawiają się głosy o poważnym bojkocie!
Co dalej z Twitchem? Asmongold wzywa do bojkotowania platformy
Asmongold to niezwykle popularny streamer, który na swoim kanale Twitch zgromadził już 3,4 miliona obserwujących. Niemniej twórca utożsamiany właśnie z fioletową platformą niedawno powiedział „dość” i ogłosił bojkot serwisu, z którym był związany tyle lat. Co więcej, Amerykanin zachęca innych streamerów do podjęcia drastycznych kroków – wszystko w imię sprawiedliwości i wolności słowa.
Cała drama rozpoczęła się od ogłoszenia przez administrację Twitcha nowych wytycznych dotyczących promowania marek. Zgodnie z najnowszymi aktualizacjami od 1 lipca tego roku, twórcy nie będą mogli promować części produktów i usług (np. treści dla dorosłych, tytoniu, usług finansowych czy materiałów politycznych), a reklamy nie mogą stać się bezpośrednią częścią transmisji na żywo.
Oczywiście nowe wytyczne momentalnie sprowokowały ogromną dyskusję, która z czasem przeniosła się do mediów społecznościowych. Wielu twórców korzystających z platformy ogłosiło jej bojkot, a zdecydowanie najpopularniejszym z nich jest Asmongold, który stworzył na ten temat specjalny materiał na YouTube.
Zobacz też: TOP20 najpopularniejszych streamerów na Twitch. Amouranth właśnie wyleciała z czołówki
Mówienie tego nie przychodzi mi łatwo, ale myślę, że ta sytuacja uzasadnia bojkot Twitcha lub przeniesienie się na inne platformy przez streamerów i streamerki.
Asmongold na Twitterze
W trakcie jednej z transmisji na żywo przeprowadzanych tego samego dnia twórca ponownie podjął temat i w nieco mocniejszy sposób zaatakował Twitcha. Amerykanin stwierdził bowiem, że platforma chce wykorzystać nowe wytyczne, aby „wycisnąć„mniejszych steamerów, a następnie na nich zarabiać.
Niestety Twitch nabiera wody w usta i nie odnosi się do tematu, jednak wszystko wskazuje na to, że najnowsza drama z fioletową platformą w tle może zakończyć się nieco drastyczniej niż wszystkie poprzednie. Cóż, czas pokaże, w którym kierunku uda się zarówno popularny serwis jak i twórcy z niego korzystający.
Źródło: Dexerto, for. Asmongold