Robot trzymający otwartą książkę z krzyżem w tle.

„Hej ChatGPT, wygeneruj mi mszę”. Nietypowy eksperyment podzielił wiernych

3 minuty czytania
Komentarze

Ponad 300 osób uczestniczyło w eksperymentalnym luterańskim nabożeństwie protestanckim, prawie w całości wygenerowanym przez ChatGPT. Zebrani uczestniczyli w modlitwie, kazaniu i błogosławieństwach przeprowadzanych przez cztery awatary.

Awatary stworzone przez ChatGPT na wirtualnej ambonie

To niecodzienne nabożeństwo, które zostało wygenerowane prawie w całości przez sztuczną inteligencję, odbyło się w Bawarii, w Niemczech. Chatbot ChatGPT mówił do ponad 300 osób przez 40 minut, wplatając w wypowiedź modlitwy, muzykę, kazania i błogosławieństwa. Całe wydarzenie było „prowadzone” przez cztery różne awatary na ekranie, dwie młode kobiety i dwóch młodych mężczyzn. Tymi słowami jeden z nich otworzył spotkanie:

Drodzy przyjaciele, to dla mnie zaszczyt stać tutaj i przemawiać do was jako pierwsza sztuczna inteligencja na tegorocznym zjeździe protestantów w Niemczech

– oznajmił jeden z awatarów.

Zobacz także: Msza odprawiona w Roblox. Gdyby tak to wyglądało w realu, w kościele byłbym codziennie

Za wydarzeniem stoi ChatGPT i młody teolog

Usługa przeprowadzania mszy została stworzona przez ChatGPT i 29-letniego Jonasa Simmerleina, teologa i filozofa z Uniwersytetu Wiedeńskiego, choć autor zaznacza, że to AI wykonała większość pracy. Oprócz sformułowania zapytania poprosił także o uwzględnienie psalmów, modlitw i błogosławieństwa na zakończenie. Simmerlein zaznacza, że jego celem nie jest zastępowanie osób służących kościołowi, ale pomoc im w codziennej pracy. Mówił o tym, że AI może dostarczać inspiracji do tworzenia kazań.

Wymyśliłem tę usługę – ale właściwie raczej jej towarzyszyłem, ponieważ powiedziałbym, że około 98% pochodzi z maszyny (…). Powiedziałem sztucznej inteligencji: „Jesteśmy na kongresie kościelnym, a ty jesteś kaznodzieją… jak wyglądałoby nabożeństwo?”

– powiedział Jonas Simmerlein, cytwany przez The Associated Press.

Możemy nawet podglądnąć, jak wyglądała msza na nagraniu:

Mieszane uczucia uczestników

Ludzie uważnie przysłuchiwali się temu, co głosi do nich robot z wirtualnej ambony. Jak informuje Heiderose Schmidt, 54-latka pracująca w IT, chociaż na początku odczuwała ekscytację związaną z nową usługą, z czasem zaczęła patrzeć na to z dystansem:

Nie było serca ani duszy. Awatary w ogóle nie okazywały emocji, nie miały mowy ciała i mówiły tak szybko i monotonnie, że bardzo trudno było mi się skoncentrować na tym, co mówią

– powiedziała Schmidt, cytowana przez The Journal.

Ale byli także widzowie, którym spodobał się pomysł na wydarzenie. Marc Jansen, 31-letni luterański pastor z Troisdorf w zachodnich Niemczech na spotkanie zabrał grupę nastolatków i nie krył entuzjazmu:

Właściwie wyobrażałem sobie, że będzie gorzej. Ale byłem pozytywnie zaskoczony, jak dobrze to działało. Również język sztucznej inteligencji działał dobrze, chociaż czasami był trochę pokraczny

– oznajmił mężczyzna.

Chociaż zdania na temat mszy wygenerowanej przez AI były podzielone, jedna z uczestniczek zauważyła, że taka forma nabożeństwa może być wykorzystana dla osób, które z różnych powodów nie mogą uczestniczyć w mszy. Wiele obecnych oceniło jednak, że na ten moment trudno zastąpić człowieka, który głosi kazanie, ponieważ w trakcie eksperymentalnego nabożeństwa nie było prawdziwej interakcji między wierzącymi a chatbotem.

Źródło: AP

Motyw