Wikipedia zabroniła Polakom pisać o Holokauście. A strona izraelska domaga się znacznie więcej

3 minuty czytania
Komentarze

To, co zrobiła Wikipedia, jest po prostu oburzające, ale jeszcze gorsza jest narracja kreowana przez The Jerusalem Post. We wstępie zaznaczę, że mój pradziadek pomagał Żydom uciekającym z nazistowskiego Obozu pracy SS w Trawnikach. Podkreślam: nazistowskiego, ponieważ ten podczas swojego działania znajdował się na terenie Generalnego Gubernatorstwa w dystrykcie lubelskim, a nie w Polsce, która wtedy była podbita przez III Rzeszę. Robił to, ryzykując życiem swoim i swojej rodziny. I oczywiście: jestem z niego dumny. Uratował życie wielu ludziom, narażając własne.

Hitlerowskie prawo było w tej materii bardzo jasne: za pomoc Żydom groziła śmierć. I nie były to tylko czcze groźby, ponieważ nie tylko Żydzi, ale i Polacy padli ofiarami nazistowskiej machiny zagłady za znacznie mniejsze „przewinienia” wobec okupanta. Niestety, wiele organizacji z Izraela ignoruje ten fakt, a wręcz obarcza nas winą za Holocaust. Więc tak, jestem wściekły. I zrobię wszystko, żeby nie przelać tej wściekłości do dalszej części tekstu. Choć nie gwarantuję, że mi się to uda.

Wikipedia zabroniła Polakom pisać o Holokauście

wikipedia

Wikipedia zabroniła trzem polskim redaktorom dalszej pracy nad artykułami związanymi z Historią Żydów w Polsce podczas drugiej wojny światowej, ponieważ Ci w swoich edycjach nie przyjmowali narracji mówiącej o współwinie Polaków za Holokaust. Te artykuły były bardzo drażliwe i wywoływały wiele sporów redakcyjnych, ponieważ edytorzy przyjmujący inną narrację, ignorującą to, że Polska była ofiarą wojny, a nie partnerem Niemiec w prowadzeniu maszyny zagłady byli temu przeciwni. Z tego też powodu Wikipedia uznała, że przyjmie antypolską narrację i zabroni dalszych edycji, które, jak twierdzą przedstawiciele Wikipedii, podważają wiarygodność internetowej encyklopedii. 

I tu obiektywnie patrząc, mają rację: ciągłe edycje tekstu i zmiany narracji nie świadczą zbyt dobrze o danym źródle. I oczywiście: możemy i powinniśmy być oburzeni tym, że osoby, które dążyły do prawdy historycznej, zostały ukarane. Jednak jakieś kroki Wikipedia podjąć musiała i obawiam się, że po kalkulacji zysków i strat ta decyzja była dla internetowej encyklopedii lepsza, niż oskarżenia o antysemityzm, które na pewno by się pojawiły.

Wikipedia zabroniła pisać o holokauście, ale dla strony izraelskiej to za mało

Organizacje z Izraela nie są jednak usatysfakcjonowane takim obrotem sprawy. Oczekuje się od Wikipedii jawnego uznania Polskę za winną Holokaustu, a wszelkie próby zaprzeczania tej narracji są nazywane kłamstwem i propagandą. Jak pisze The Jerusalem Post:

Internetowa encyklopedia powstrzymała się jednak od podjęcia bardziej agresywnych działań w odpowiedzi na zarzuty powszechnego zniekształcania Holocaustu na platformie. 

Czyli mamy narrację, że negowanie współudziału Polski w Holokauście to zniekształcanie historii. Idźmy jednak dalej:

Komitet Arbitrażowy wszczął dochodzenie w odpowiedzi na bezprecedensowe badanie akademickie, w którym stwierdzono, że grupa redaktorów oszukała zasady Wikipedii, aby wprowadzić treści, które zwalniają Polskę z winy za antysemityzm i cierpienia Żydów podczas Holokaustu, zgodnie z ultranacjonalistycznym poglądem panującym w kraju. 

Zgodnie z ramami odpowiedzialności Wikipedii i ku przerażeniu autorów badania, komisja nie zajęła stanowiska w sprawie sporu dotyczącego polskiego antysemityzmu i współudziału z nazistami. Zamiast tego komisja stwierdziła, że ówcześni redaktorzy nie przestrzegali kodeksu postępowania społeczności.

Takich cytatów w tym artykule można znaleźć o wiele więcej. Jasno sugeruje się, że to nie były obozy niemieckie wybudowane na terytorium Generalnego Gubernatorstwa, które powstało na terenie okupowanej Polski, a ścisła współpraca Nazistów i Polaków, którzy przymknęli oko na atak i mordowanie własnych obywateli, którzy przecież również umierali w tych obozach. A jak było naprawdę? Niech przemówią świadkowie tamtych wydarzeń:

Niczego więcej chyba pisać nie trzeba.

Źródło: The Jerusalem Post, YouTube

Motyw