Pilot telewizyjny trzymany w ręce z wyraźnymi klawiszami i rozmytym telewizorem w tle.

Brak telewizora i nakaz zapłaty abonamentu RTV po 13 latach – to nie magia, to Polska…

2 minuty czytania
Komentarze

Nakaz zapłaty abonamentu RTV to nic przyjemnego, a jeszcze gorzej może być wtedy, kiedy w domu… nie mamy telewizora. Taka nieprzyjemna sytuacja spotkała pewnego mieszkańca Wrocławia, a jak donosi Interia, cała sprawa z odkręceniem nakazu zapłaty ciągnęła się 2 lata. Ta kuriozalna pomyłka Poczty Polskiej obnaża tylko sposób, w jaki podchodzi się do ściągania należności. Nieważne jak, ważne żeby były pieniądze.

Nakaz zapłaty abonamentu RTV i brak telewizora – to może zdarzyć się każdemu

Abonament RTV
fot. GettyImages/Canva Photos/Patrick Daxenbichler

Wiele już pisało się o zawirowaniach wokół abonamentu RTV i to do tego stopnia, że Poczta Polska musiała przygotować specjalne FAQ z odpowiedziami na najważniejsze pytania. Mogliśmy tam przeczytać o liczbie kontrolerów, którzy sprawdzają obecność odbiorników w danym miejscu czy tym, skąd Poczta Polska bierze dane do kontroli. I co ciekawe, pomimo takiego „uspokajania” potrafi dojść do sytuacji, jak tej opisanej na łamach Interii. Otóż do redakcji odezwał się Pan Maciej, mieszkaniec Wrocławia, któremu Urząd Skarbowy chciał zająć 1506,50 złotych z tytułu nakazu zapłaty za zaległy abonament RTV. Taka kara naliczona została za okres od stycznia 2015 roku do lipca 2020 roku, ale problem polegał na tym, że odbiornik telewizyjny został wyrejestrowany wiele lat wcześniej. Co więcej, Pan Maciej mieszkanie, gdzie miał stać telewizor, już dawno sprzedał, nie miał też nowego telewizora, a informacja o zaległościach w opłatach przyszła po 13 latach od momentu wyrejestrowania odbiornika.

Poczta Polska miała wysłać do Pana Macieja informacje o nadaniu nowego numeru identyfikacyjnego na nieaktualny już adres. Pismo nie zostało odebrane przez Pana Macieja, ale Poczta Polska twierdziła, że jednak było, choć człowiek pod tym adresem już nie mieszkał. Takie nadanie nowego numeru identyfikacyjnego sprawiło, że można było naliczać kary za brak opłat abonamentowych bez wcześniejszego sprawdzenia czy w ogóle są ku temu podstawy. Pan Maciej zgłosił się po pomoc do prawnika i na szczęście udało się wszystko odkręcić. Zajęło to jednak aż 2 lata, by w końcu Poczta Polska przyznała, że nie było podstaw do ustalenia obowiązku wynikającego z opłat abonamentowych.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=708017307786004&set=a.596038242317245&type=3

Cała ta sprawa wygląda jak kuriozalna pomyłka, do której nie powinno dojść. Można się teraz jedynie zastanawiać, ile podobnych sytuacji pojawi się jeszcze w przyszłości i jak wiele z nich trzeba będzie rozwiązywać z pomocą prawników. Oby jak najmniej, ale widać, że gdyby nie odwołanie od nakazu zapłaty, to sprawa mogłaby się skończyć sporym ubytkiem w portfelu.

Źródło: Interia

Motyw