Elon Musk ogranicza Ukrainie dostęp do Starlinka. Bo jest „tylko do użytku pokojowego”

2 minuty czytania
Komentarze

Elon Musk nie zezwala na wykorzystanie sieci Starlink do ofensywnych celów wojskowych. Umowa między Ukrainą, a SpaceX obejmowała wykorzystanie szybkiej sieci do pomocy humanitarnej osobom poszkodowanym w wyniku rosyjskiej agresji na Kijów. Mocne zarzuty pojawiają się jednak po obu stronach, co z pewnością nie pomaga w załagodzeniu konfliktu między atakowanym państwem a amerykańską korporacją.

Elon Musk utrudnia Ukraińcom wygranie wojny

Ciekawostką w tym sporze jest fakt, że SpaceX nie ma pretensji do Ukrainy o wykorzystanie sieci Starlink do komunikacji wojskowej. Problem zaczyna się, gdy żołnierze wykorzystują tę technologię do kontrolowania dronów. Gwynne Shotwell, obecna prezes SpaceX potwierdziła podczas konferencji w Waszyngtonie, że jej organizacja już podjęła kroki celem ograniczenia możliwości użycia sieci Starlink do tych konkretnych zadań.

Gwynne Shotwell (fot. CNBC/YouTube)

Startlink jest o tyle ważnym zaopatrzeniem dla ukraińskiej armii, że umożliwia komunikację nawet po odcięciu łączności internetowej lub telefonicznej. Tylko na samej Ukrainie działa już 30 tys. terminali od SpaceX, z czego 10 tys. przekazała Polska, co kosztowało nasze państwo 37,8 mln złotych.

Ukraina podważa dobre intencje Elon Muska

Inną sprawą jest zupełnie fakt, że Ukraina ma pretensje wobec innej firmy Elon Muska, czyli Twittera. Mychajło Podolak, jeden z doradców Wołodymyra Zełenskiego twierdził, że platforma ogranicza zasięgi ukraińskim urzędnikom, promując tym samym rosyjską propagandę. Co ciekawe, nie powstrzymał się od komentarza wobec odcięcia wspomnianych wyżej dostępów przez amerykańską korporację.

Jedno jest pewne, Elon Musk z pewnością nie stoi całym sercem za Ukrainą. Już w październiku 2022 r., miliarder próbował się wymiksować z fundowania sieci dla poszkodowanego państwa, lecz wskutek międzynarodowej krytyki, ten z planów się wycofał. W podobnym tonie do Gwynne Shotwell, również jednak przypomniał, że ofiarowana przez niego sieć nie może być wykorzystywana do bezpośrednich działań ofensywnych, takich jak kontrolowanie dronów.

Trudno na tę przepychankę nie patrzeć z niesmakiem. To wygląda tak, jakby Muskowi zależało na pochwałach za pomoc bez bezpośredniego obierania stron i zamykania sobie furtki do interesów z Federacją Rosyjską, w razie ukraińskiej porażki.

źródło: BBC

Motyw